Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

      Choć ciemne burzowe chmury,

Przecinane skrzącymi błyskawicami,

Nasze małe ojczyzny zasnuły,

Zwiastunem będąc nieszczęść rozlicznych

I wrogich najazdów znakiem złowróżebnym…

 

Tląca się w nas lechicka duma,

Nie pozwala nam zasnąć po nocach,

Kiedy dotkliwa na Honorze ujma,

Jak robak w duszę się wwierca

Każąc nam krzyczeć na cały świat…

 

O wielkich bitwach naszego oręża,

Dziś już zapomnianych przez czas,

O wielkiej przeszłości chwalebnych kartach,

Zapisanych w całego świata kronikach,

By i dziś otuchy nam dodać…

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

W sercu rozległych puszcz nieprzystępnych,

Sami podobni nieujarzmionym siłom przyrody,

Gwałtownym huraganom i wichrom porywistym,

 

Bowiem przez długie wieki

Licznych starć z okrutnymi Germanami,

Niszczycielskie były niczym huragany,

Chrobrych lechickich plemion najazdy…

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

Rozświetlając swe oblicza gorejącymi pochodniami,

Sami podobni piorunom skrzącym,

Ci niepokorni synowie nocy,

 

Zaś ich troskliwa matka noc,

Przyglądając się czule pogańskim ich tańcom,

Ofiaruje chmurne swe oczy szczęścia łzom,

Tak podobnym spadającym gwiazdom…

 

Gdy historia świata znów się zapętli,

A kolejne cudne szczęśliwe dni,

Podążą nieśpiesznie w objęcia kolejnych nocy,

By szeptem tylko przez anioły dosłyszanym,

Szczęściem swym z nimi się podzielić,

 

My dumni z dziada pradziada Lechici,

Na straży naszej historii staniemy,

Wiernie strzegąc kart jej chlubnych,

O których całemu światu opowiemy,

Nie szczędząc szczegółów najdrobniejszych,

 

O wrogich krajów łupieżczych najazdach,

Chrobrych wojów pobitych drużynach,

Bólu i cierpienia niezliczonych łzach

I o Nadziei co w sercach się tliła

Nie pozwalając w zwątpienie popaść…

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

Swój żywiołowy taniec pogański,

Będący hołdem dla wielowiekowych tradycji,

Czapkujący odwiecznym prawom natury,

 

By to co zamierzchłe i dzisiejsze,

Świętym praojców tańcem uświęcone,

Tej magicznej nocy splotło się razem,

Przenikając się z sobą wzajemnie…

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

Trzymając się za ręce w kole wielkim,

Zamierzchłych pradziejów wierni strażnicy,

Zarazem cisi stróże przyszłości,

 

Tajemniczym, dzikim, żywiołowym tańcem,

Wykrzykując całemu światu swe emocje,

Wplatając tradycję w losy kolejnych pokoleń,

Pielęgnując przodków swych pamięć…

 

Choć wielkiego świata zakłamani możni,

Niezliczonych przestróg historii niepomni,

Chełpiąc się swą pogardą dla przeszłości,

Tak bardzo butni i pyszni,

Zamierzchłe pradzieje mają dziś za nic,

 

My pośród stołów suto zastawionych,

Miodem, piwem i jadłem wszelakim,

Wsłuchując się w siwowłosych starców gawędy,

Zachwyceni opowieściami z czasów minionych,

Marzymy o czynach przodków swych godnych,

 

By gdy księżyc wzejdzie już w pełni,

Pośród śpiewów głośnych i hucznych

Wchodząc na wielkie drewniane stoły,

Jak i przed wiekami przodkowie nasi,

Za pomyślność dni przyszłych wznosimy toasty…

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

Wymachując w powietrzu żelaznymi mieczami,

W srebrzystego księżyca blasku tajemniczym,

Tańczącym także na krawędziach ich ostrzy,

 

By tak jak ten księżyca blask,

Odmalowany na tafli jeziora,

Na ich twarzach odmalowała się duma

Z przeszłości kurzem zapomnienia pokrytej przez czas…

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

Podrzucając ku niebu swe żelazne toporki,

Pośród śmiechów radosnych i głośnych,

W dzikim tańcu przekomarzań wzajemnych,

 

By padając tańcem zmęczeni

W cieniu prastarych drzew rozłożystych,

O pełnych legend czasach zamierzchłych,

Snuć wciąż długie swe opowieści…

 

Gdy załgane światowe elity,

Mamiąc nas przebiegłymi obietnicami,

Znów zapragną chytrze nas przekupić

Byśmy tradycji ojców się wyrzekli…

My zuchwale im odpowiemy!

 

Dumnym synom i córom Lecha,

Nie potrzeba fałszywego w świecie uznania,

Srebrem ni złotem nie można nas zjednać,

Brzękiem mamony kupić naszego poszanowania,

Bo cenniejszą nad wszystko nam nasza duma!

 

Choć świat na przestrogi z przeszłości głuchy,

Zaślepiony ułudą nowoczesności,

Zdaje się na złamanie karku pędzić,

My wielkich przodków swych sławy,

Przenigdy się nie wyrzekniemy!

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

Na światowej scenie globalnej polityki,

Przypominając o krzywdach swych dawnych,

O historii ranach niezabliźnionych,

 

A pogański taniec Lechitów dumnych,

Możnym tego świata o sercach parszywych,

W czasach przełomowych zda się być

Przestrogą wykrzyczaną niewidzialnemu wrogowi…

 

Zatańczą znów dumni Lechici,

Jakby zawieszeni w czasie i przestrzeni,

Między przeszłością tlącą się w pamięci,

A przyszłością biegnącą w kolejne dni,

 

By ta sama duma i tradycja,

Kształtująca przez wieki kolejne pokolenia,

Gdy w przyszłe stulecia podąży czas,

Tym co po nas, bezcennym skarbem była…

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Lestek drugi książę Polan z dynastii Piastów

 

 

Rozlokowanie osób mówiących językami lechickimi w X wieku na planie współczesnych granic.

Opublikowano

Wybory wciąż rezonują.

Może lepiej byłoby napisać wiersz o połowę krótszy, ale bardziej go dopracować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @leo Dobry tekst i w dodatku bardzo interesujące zdjęcie, a to dużo jest :)
    • cudowny świat  a my my  nie wszyscy aniołami   niestety    uwiera wolna wola niewolnicy …   11.2025 andrew   
    • @wierszyki Dziękuję za komentarz, choć chyba trochę inaczej to widzę :) "Obserwator" w wierszu to po prostu czytelnik — każdy, kto otwiera książkę i patrzy na słowa, dzięki czemu wiersz staje się sobą. Nie przemycam tu AI ani niczego ponadludzkiego, tylko mówię o tym, co dzieje się między poetą a czytelnikiem - że poezja istnieje w tej przestrzeni między nami, w tym "przeświecaniu" przez szczelinę. Zgadzam się, że poezja nie istnieje w oderwaniu od twórcy — ale też nie istnieje bez tego, kto czyta i w tym sensie jest "stanem kwantowym" - dopiero spotkanie sprawia, że się materializuje. Cieszę się, że wiersz był miły w czytaniu, nawet jeśli się nie zgadzamy :) Ale jako czytelnik masz obsolutne prawo interpretować wszystkie teksty tak, jak uważasz. I to jest też piękne w poezji.  Pozdrawiam serdecznie.  @Waldemar_Talar_TalarZgadzam się z tym. Bardzo dziękuję za czytanie i serdecznie pozdrawiam. :) @tetu Bardzo dziękuję!  I tak, właśnie to! "Inaczej między nami wibruje" — to może najpiękniejsze zdanie o poezji, jakie dziś przeczytałam, bo wiersz to nie obiekt leżący na stole, to pole, które nas łączy i w każdym z nas rezonuje inaczej. Może dlatego wciąż zadajemy pytania i nie mamy odpowiedzi,  bo poezja nie jest odpowiedzią, jest tym pytaniem, które wciąż się zmienia, kiedy przechodzi przez kolejnego czytelnika.  "Fizyka poezji" — określenie dla czegoś, co chciałoby być zmierzone, ale istnieje właśnie w tym wymykaniu się miarom.  Dziękuję! :) @Robert Witold GorzkowskiBardzo dziękuję! :)  @lena2_Bardzo dziękuję za te miłe i ciepłe słowa. Pozdrawiam.  @JuzDawnoUmarlem@Czarek PłatakSerdeczne dzięki! :) 
    • @lena2_ Zgrabna miniaturka. Życzę sobie więcej takich słownych westchnień.
    • @huzarc To wiersz z gatunku tych, które zostają i dotykają głębi 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...