Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Słońce już dawno wstało, świeci wysoko. 

Piotruś wolno zaspane otwiera oko.

Ptaki śpiewają i po niebie figlują. 

Pszczoły oraz mrówki wytrwale pracują. 

Piotruś przeciąga się w łóżku ociężale,

Obraca na bok i śpi, wstać nie chce wcale.

Opublikowano

@Michał Smółka  Przypomniałeś mi piosenkę, której nauczyła mnie mama.

 

Już słoneczko, rankiem wstało

już do pracy wstawać czas

dalej, dalej wszystkie śpiochy,

ja promyczek budzę was.

 

A co do wiersza, spróbuj rymować nie tak dokładnie, wycisz troszkę rymy np.

wysoko - po coś, brzmiącą, obłok. W tym celu bierz pod uwagę samogłoskę z ostatniej sylaby. Samogłoska ą, w brzmieniu, jest podobna do samogłoski o.

 

figlują -ażurom, ponuro, złotopiórą, posnuło

To tylko przykłady.

Wiesz, jak zaczynałam zabawiać się rymem i widziałam niedokładny rym, to myślałam, 

że autor nie potrafi znaleźć dokładnego, i podsyłałam pomysły.

Tymczasem to ja musiałam zmienić zdanie.

Pozdrawiam :)

 

Opublikowano (edytowane)

@Michał Smółka  Fajnie, że się nie obrażasz, możliwe, że będą z Ciebie ludzie :)

Trzeba przez uwagi i rady przejść spokojnie. Moim zdaniem służą czemuś i komuś.

Komentarze typu, fajnie, podoba mi się, tak też można, niewiele dają, niczemu nie służą.

Autor pozostaje w przeświadczeniu, że już nic nie musi.

A właśnie musi, cały czas coś musi, w związku z twórczością.

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Alicja_Wysocka Uważam tak samo. Bez słów krytyki i oceny nie jesteśmy w stanie sami stwierdzić, czy to co tworzymy jest w porządku i będzie akceptowane przez szerszą publikę. Trzeba być gotowym na krytyczne uwagi i nie zrażać się. Każdy popełnia błędy, należy jednak z nich wyciągać wnioski, nie koniecznie ciskać w kąt.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W ciechocińskim parku tłumy kuracjuszy, tworzą pary łabędzie śpiewając bezgłośnie. Kwiatowe dywany pięknem mogą wzruszyć, kolorowe fontanny przywiodą garść wspomnień. W łowickich pasiakach skazane na niebyt; obertasy, mazurki czynią rwetes spory. Wraz z piwem czas spływa, zdjęcia bez potrzeby, ławeczkowe uśmiechy liczą na sponsoring. Współczesny makijaż zmarszczki złożył w grobie, puszystości ścisnęły spinki i suwaki. Brzuszki nie dopuszczą do zbyt czułych objęć, w zapomnieniu zginęła gdzieś granica smaku. W skocznych dyskotekach większość dyskopatów. Przypadkowo usłyszysz coś tam po cygańsku. W ręku czyjaś ręka, jak karciany atut, zaś prawdziwki się bawią grzecznie i po pańsku. Dość wiekowy młodzian chce marzenia ziścić, balzakowska podlotka też szuka przygody. Kruche możliwości w mig ugaszą wyścig. Tylko wstydem zbielały śmietankowe lody. Kilka drobnych szaleństw i już zawrót głowy, a rytm disco podgrzewa pięćdziesiątką czystą. Jeszcze krople potu w pędzie zabiegowym i markotne powroty w swoją rzeczywistość.
    • @SuzanaD   fajne jest potencjał   dzisiaj to wszystko jest passe marudzą wokół że bardzo źle nihilizm wokół już żniwa zbiera samotność wszystkim już doskwiera   najwyższa pora by się zmienić z własnego ego dać trochę innym stworzyć wspólne miłe przestrzenie :))
    • Zgadzam się, werbalnie i nie tylko, z przesłaniem, a temat znam z autopsji. Wychowanie dzieci jest pracochłonne i czasochłonne, stąd wielu się nie chce, a bywa, ze nie może osobiście angażować walcząc o dobra materialne, czy nawet przetrwanie. A jednak po latach, jak się ma jeszcze szczęście,  jest poczucie spełnienia i satysfakcji, czego wszystkim życzę. 
    • Życie funta kłaków warte, chociaż to niestabilna waluta, jednak cóż poradzisz – galopująca inflacja.   Dlatego w ostatecznej wersji jestem niedopracowany jak cholera jasna. Lub inne przekleństwo, które akurat wiatr przyniósł na język.   Czas splunąć przez lewe, ewentualnie uciekać przed siebie, aby wyrżnąć głową w mur. Albo potknąć się o perfidny kamień, na nim podobno się rodzą, ale nie wiadomo kto, kiedy i dlaczego.   Wypada więc pozostać sam na sam ze swoją niewiedzą, puszczając oko w kierunku niewiadomego. Przecież śmierci nie wyśnisz, a życie – jak było na początku, oraz najoczywistsze: i tak dalej.  
    • @Sylwester_Lasota Annna2 nie pisze wierszy z użyciem AI
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...