Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No tak, z pewnością, to nie jest rym dokładny, być może, to nie jest rym w ogóle. Kiedyś już mi na tym forum wytłumaczono, co jest rymem, a co nim nie jest, ale ciągle mam skłonność do używania form rymopodobnych, które, zgodnie z teorią, rymami nie są, chociaż, moim zdaniem, równie dobrze się czytają (czasami nawet lepiej, ponieważ pozbawione są oczywistej nachalności wielu rymów).

Ale, to pryszcz, cieszę się, że reszta w porządku. :)

 

Pozdrawiam

Opublikowano (edytowane)

@Sylwester_Lasota

 

W polskiej kulturze literackiej rymy, prócz, tworzenia jakiegoś dzieła literackiego, mają na celu kształtowanie świadomości narodowej - obywatelskiej postawy społecznej i umożliwiać każdemu rozwój literacki, otóż to: babcia - żabcia dała klapsa - taki układ rymów człowiek łatwo zapamiętuje, a jest to przede wszystkim złota myśl - aforyzm.

 

Znam na pamięć następujące wiersze i to dzięki właśnie arcydziełom sztuki rymotwórczej, nomen omen: w Liceum Zawodowym zdobyłem drugie miejsce w konkursie z okazji Święta Niepodległości, teraz: koniec - dygresji, znam na pamięć następujące teksty:

 

Święta miłości kochanej ojczyzny,

dla ciebie zjadłe smakują trucizny,

nie żal żyć w nędzy...

 

I ten wiersz powinien być Hymnem Polski, zamiast: Mazurka Dąbrowskiego -

 

Jeszcze Polska nie zginęła,

kiedy my żyjemy,

co nam obca przemoc wzięła,

szablą odbierzemy!

 

A kolejna to pieśń religijna:

 

Bogurodzica, Dziewica,

Matko Zwolena, Bogiem Sławiena,

Kiere Elesioin...

 

I temu podobnie i tak dalej - znam blisko trzydzieści piosenek o charakterze patriotycznym...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Sylwester_Lasota

 

Dziękuję, a gdyby pan był zainteresowany, to: serdecznie zapraszam na mój wiersz pod tytułem - "Roma" - napisałem ten wiersz jakąś godzinę temu i bez żadnego szlifu - poddaję mój wiersz pod krytykę (nigdy nie wolno stosować samokrytyki - to negatywna energia stworzona przez ideologię - pedagogikę wstydu) tutejszej publiczności i z jasnej góry dziękuję...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Tylko dodam, że wiersz opublikowany w ciszy przedwyborczej.

A moje pierwsze skojarzenie z tym wierszem tu poniżej i być może wyborem.

Długie zwykle życie to błogosławieństwo.

Pzdr

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

 

 

B.Leśmian Dwoje ludzienków.

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Pas z grubą sprzączką wisiał na drzwiach i tylko pytał się o lanie.
    • Biznesmen Jan Nowak, po powrocie z Kobe, obwieścił, że na gwałt - kowala chce, w dobę! Wieś przybyła z Grania* - po odszkodowania. Dziś, gdy chcesz dać anons zatrudniaj 'o s o b ę'.        * -

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @infelia a co byś oberwał:)
    • @violetta Cała frajda polegała na tym jak je ukraść.
    • Dostałem almanach – miło, z czerwoną okładziną poplamioną tłuszczem - trudno. Trafiłem na ćpuna – pożegnał mnie wulgaryzmem, przepadł za drzwiami kwadratu. Ikona. Wieszajcie święte obrazy zamiast portretów - Egalite, upojna francuska dziwko, twoja latarnia rottes Milieu świeci zabójczym światłem. Dałem ćpunowi en liberté provisoire sutrę, świętą sutrę poety – zwrócił drukowaną kartkę z pionowym gryzmołem przeciętym w poprzek: lokomotywy mogą mieć kolor słonecznika, zielony korpus, żółte koła, można przetworzyć puszki na kolory, a wprawny ogrodnik wypełni je żużlem ze spalin, oleistą cieczą, zbierze nasiona, które się wysiały - bezwiednie, nada sens sutrom przerwanej melancholii. Nadbrzeże myśli o twoim słoneczniku, nadbrzeże myśli o rdzawej wodzie, gdzie uschłe kielichy, wgłębki, piwisi domki dla krabów, nowe molekularne wiązania, nasiona dające życie kwiatom. Nadbrzeże myśli o twoim słoneczniku, srebrzystym drzewie Mondriana, neoplastycyzmie, pionie żółtej lokomotywy, czerwonym almanachu leżącym na stole – poziomym, brudnym dopełnieniu dwóch, krzyżujących się szpalt niebieskiej przestrzeni bez przedmiotowości, formy, wyzwaniu. Smutny almanachu, wypasiony wierszami, tłusty, stekiem kłamliwych sutr. Siedzę sam od godziny, palę - dla zgorszonej kobiety, odbieram kretyński telefon – od kretynki, palę – znów, piszę o wypalonych ćpunach i papierosach (za dużo o papierosach), czytam bluźniercze wiersze innych, swój – równie brudny, słucham The Tallis Scholars. Nic wcześniej nie było tak puste, plugawy almanachu, żadna myśl, żadna wyschnięta studnia, żadne serce - pustynnych ojców, morderców, wdowców, maszerujących w krucjatach dzieci. Nic nigdy nie było tak brudne, plugawy almanachu, posłuchaj ze mną riffu zacinającej się płyty. A Ty, Wielki, Niewymowny Tetragramie, jeśli jesteś - czarny na białym, pewny, zawisły w rogu szeptuchowej chaty albo i willi pokrytej boniami (jak we florenckim siodle Medyceuszy), gotów wciąż do tworzenia: wulgarnego słowa, ćpunów i poetów, ikon, zmaż wszystkie winy słonecznikowego znaku, skrop w skwar hizopem według twojej sutry, zasadź w oliwnym gaju, oto stoję z tłustym, plugawym almanachem pod pachą – nie gardź.   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...