Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Cienisty letni ogród zachęca do zabawy

Chodźmy więc pod jabłoń pod gruszę 

Pod śliwy usiądźmy razem jak kiedyś gdy byliśmy szczęśliwi 

 

Kto mnie  zaprasza?

 

To ona blondyneczka wesoła 

Przyjaciółka trzpiotka wiotka

Po wiosennych piegach został

ślad na nosie

Uśmiecha się śmieje się 

Śmieje się do mnie

 

 

Edytowane przez Stary_Kredens (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jak wtedy, gdy?

 

To neologizm?

 

 

Ta cząstka mogłaby posłużyć za książkowy przykład, jak zarżnąć wiersz. Po nostalgicznym, łagodnym początku jest ona niczym kopnięcie czytelnika w.... powiedzmy, w kostkę. Dołączyłaś do tekstu instrukcję obsługi dla odbiorcy, jak ma odczytać ten wiersz i co ma czuć, myśleć po jego lekturze. "Pozostał w sercu ślad", bardziej banalnie się nie dało. Dobrze jest, dopóki opisujesz obrazy, wczuwasz się w ich klimat. I na tym chyba należałoby poprzestać.

Opublikowano

@Naram-sin masz 100 procent racji . Bardzo Ci dziękuję. Ten wierszyk powstał w szczególnych okolicznościach w pewnym gronie mieliśmy ułożyć szybko wiersz ze słowami , żal , ogród, wiosna i serce i dlatego tak napisałam . Pisałam o mojej przyjaciółce z dzieciństwa Joli . Musiałam szybko coś napisać z tymi słowami i nagle tak ją zobaczyłam jak się do mnie śmieje. 

Pozdrawiam serdecznie i dzięki za cenne uwagi

Kredens 

Opublikowano

@Stary_Kredens Takie poetyckie challenge mogą być dobrą zabawą. Ja dawno temu na jakimś portalu wziąłem udział w konkursie na napisanie największego gniota. A żeby było śmieszniej, to wygraną zgarnął jeden z lepiej piszących autorów, co dowodzi tego, że świadome łamanie zasad wymaga ich doskonałej znajomości.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Powyższy kolega jest właśnie jedną z form agresji na tym forum.  Ponawiam, co napisałem wcześniej.  Dodam jeszcze jedynie, że epilog w Twoim wierszu jest dwuznaczny a środowisko tutaj jest zorientowane religijnie więc nie mam pojęcia, jak zareagują.  Życzę powodzenia. 
    • @Robert Witold Gorzkowski   Napisałeś bardzo intrygujący, zmysłowy wiersz o intensywnym doświadczeniu bliskości i pożądania. Wiersz działa jak impresja - stany, obrazy, doznania w ich intensywności i ulotności, a także jest tu ekstaza maetafizyczna. Bardzo mi się podoba.  
    • MRÓWKI część druga Później się okazało, że zajęły całą polanę po brzegi, a więc szybka ucieczka była raczej niemożliwa. Zatem nie było możliwości, aby wyjść na zewnątrz namiotu bezpiecznie, a mrówek coraz więcej gromadziło się w namiocie.  Przestraszyłem się nie na żarty i nagle przypomniałem sobie wczorajsze zdarzenie. Wędrując przez las i szukając dogodnego miejsca na rozbicie namiotu, ponieważ postanowiłem spędzić tam noc na pobliskiej polanie, poczułem w pewnym momencie ugryzienie podobne do tego jakie doświadczyłem przed chwilą. Zobaczyłem na nodze duża czerwoną mrówkę, a więc to ta mała istota była przyczyną nagłego bólu.  Rozgniewany z powodu zadanego mi bólu i w odruchu adrenaliny rzuciłem kamieniem w mrowisko, których o dziwo było sporo w tym miejscu, znajdujące się nieopodal starego dębu. To był błąd, który doprowadził mnie do obecnej niewesołej sytuacji.  Zamiast strząsnąć  mrówkę z nogi i uciekać z tego miejsca tak szybko jak tylko możliwe to ja na przekór zaistniałej sytuacji rozbiłem namiot niedaleko tegoż mrowiska.  Szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że mrówki potrafią się mścić i że jest ich tak wiele. Przypomniało mi się, że czytałem niegdyś o mrówkach żyjących w Australii i Afryce, które wędrują gromadnie i pożerają wszystko co żywe napotykają na swojej drodze. Te mrówki co otaczały mój namiot, na moje szczęście nie należały do tego żarłocznego gatunku, lecz to nie oznacza, że nie były  groźne. Uświadomiłem sobie grozę sytuacji i nie pozostało mi nic innego jak tylko szybka próba ucieczki z polany.   cdn. 
    • @andrew   To piękny wiersz o ulotności chwili i sile wyobraźni. Uchwyciłeś coś, co chyba każdy zna - ten moment, gdy jedno spojrzenie wystarczy, by w ułamku sekundy stworzyć całą historię. Pozdrawiam. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...