Elita*
W zdrowym państwie elita to jego mózg i kręgosłup. To ludzie, którzy wiedzą więcej, myślą dalej i czują się odpowiedzialni za wspólnotę. Kiedyś była to inteligencja, naukowcy, duchowni, artyści, którzy gotowi byli płacić cenę za prawdę. Przez nich przemawiały odwaga, wiedza i sumienie. Z tej postawy wyrosły Polskie Państwo Podziemne, antykomunistyczna opozycja i Solidarność.**
A dziś? Rządzący robią wszystko, by elity uciszyć, ośmieszyć i zdyskredytować. Mądry człowiek, który zadaje trudne pytania i nie godzi się na bylejakość, to dla nich wróg. Bo elita nie klęka przed władzą, a tego władza nie znosi. Woli mieć do czynienia z posłusznymi wyrobnikami.
Stare elity zostały zepchnięte na margines. Rządzący hodują własne elity - lojalne, ale puste. Nagradza się nie za kompetencje, ale za posłuszeństwo. Stare elity - te, które rzeczywiście miały coś do powiedzenia - zostały zepchnięte na margines. Jak pisze Krzysztof Karnkowski:
Po 1989 roku dla wielu poczucie przynależności do elity pozostawało jedyną nagrodą, ponieważ równocześnie tracili oni swoją pozycję zawodową i finansową.
Szybko jednak, jak przekonuje, pojęcie elity diametralnie się zmieniło. Wejściówką do nowej społecznej elity nie było już wykształcenie lub talent, a wyznawanie odpowiedniego zestawu poglądów. Dziś elita w starym rozumieniu tego słowa nie jest w stanie przebić się przez mur propagandy i baniek informacyjnych. Tak jest w polityce, podobnie jest w kulturze. Jak pisze Monika Małkowska:
Dziś termin "kulturalna elita" jednym rymuje się z dostępem do politycznego koryta, innym - z luksusami bytowymi, kolejnym - z medialną rozpoznawalnością. Tylko nieliczni dodają do tego walory intelektu i charakteru.
Państwo bez autentycznej elity to wydmuszka. Prawdziwa elita często sama już nie chce się wychylać. Nieliczni, którzy wciąż zachowali odwagę, trafiają na mur obojętności albo szyderstwa. A państwo bez autentycznej elity? To wydmuszka. To organizm rządzony przez przeciętność, mściwość i tchórzostwo. W takim państwie nie ma miejsca na rozwój - jest tylko zarządzanie upadkiem.***
Źródło: Tygodnik Solidarności
Autor: Michał Ossowski
*zrobiłem drobną edycję
**obie strony sporu politycznego nadal przemilczają takich ludzi jak Robert Winnicki, Krzysztof Bosak i Robert Bąkiewicz - nie wspominając już o innych narodowcach
***dla sprawiedliwości dodam: poprzednia władza umożliwiała rozwój kulturalny narodowcom, którzy dziś są bezwzględnie zwalczani przez takich typków spod ciemnej gwiazdy jak Magdalena Biejat, Adam Bondar i Barbara Nowacka
Pułkownik Tajnego Ruchu Oporu: Hrabia Łukasz Wiesław Jan Jasiński Herbu Topór