Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Leszczym bank jest w naszej głowie ...

Zawsze powtarzam że wszystko jest kwestią pomysłu a ten lubi czasami by dać mu.... czasu by rozkwitnąć (cofam dorosnąć)  i wtedy jest rozbicie banku .

Słuchaj mam uśmiech od ucha do ucha .

GRATULACJE

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

Edytowane przez Domysły Monika (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Domysły Monika Ale inna sprawa Monika, ogromna prośba, większej nie mam, nie każcie mi tutaj dorastać, byłem kiedyś doroślejszy co zaprowadziło mnie na skraj samobójstwa. Sztuka nie jest i nigdy nie była, a nawet nigdy nie będzie domeną "dorosłych"... Krótko mówiąc dorośli w ten czy inny sposób nie wybierają tego banku nigdy. Ogólnie mam tezę generalną, że powyżej Nikifora nie podskoczysz...

Opublikowano (edytowane)

@Leszczym

Pomysł dorosnąć.

Pomysły mają to do siebie że się rodzą a potem...

Ewoluują, powstają, dorastają.

Jeśli zaś człowiekowi mówi się dorośnij to z zasady mówisz mu by doskoczył do jego wymagań . Życie każdy z nas postrzega inaczej ...

Żartowanie, luz, tolerancja, dystans itd.. 

Często postrzegane jest określeniem dziecinada a tacy ludzie są jak lekarstwo 

Z przeprosinami cofam słowo dorosnąć na... Rozkwitnąć.

Wybacz źle dobrałam słowo.

Edytowane przez Domysły Monika (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Leszczym.. aż musiałam szepnąć sobie pod nosem.. wow.. serio.!

Powiem więcej.. wydajność.. for ever. Dobry rap, dla mnie tak, dobry głos i wyraźnie

rapujesz... to dłuuugi kawałek, w całości wysłuchałam i zapytam.. a bit, kto 'zrobił'.. też Ty.?

Jeżeli tak, dobry, ale znawcą nie jestem, jednak czasami słucham ten typ muzyki.

Pozdrawiam.

 

ps. moja 'myszka' mnie dobije.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@aff Fajnie ;))

@mariusz ziółkowski Dziękować...

@Domysły Monika Monika nie gniewam się. Ogólnie robiłem taki cykl zdjęć, pisanie patykami różnych haseł (zdjęcie na piosenkę pochodzi z tej kolekcji) i wtedy ktoś mi powiedział, że hasło jest godne 4 latka. I wtedy czułem się serio kontent, bo dzieci to niesamowite są umysły... Nie bardzo wiem, czy w to pójdę, innymi słowy nie wiem jeszcze czy wrzucę tu kolejny utwór... Kumpel KC (Krzysztof Czechowski) mi w tym bardzo pomógł, bo ponoć przegadał mój tekst z AI. I ponoć AI zrobiła muzykę. Co niezwykle ciekawe w sposób całkiem odpowiedni, jakby przemyślany, zaakcentowała pewne frazy tego utworu, które i mi również wydają się w nim kluczowe. Ale nie wiem, bo nie przyglądałem się tej jego pracy, jak on rozmawiał z ponoć AI. Wiem natomiast, że to raczej szybko poszło, choć mimo wszystko utwór jest ciut niedopracowany. Ale faktycznie akcenty są położone nie najgorzej. Kolega KC jest zdania, że AI jest już istotą. 

@Nata_Kruk Dziękuję za komplement. Na razie to w tej sprawie z AI gadały 2 osoby. To kooperacja jest ;)) Ale naprawdę najciekawsze jest, że AI wyczuło ważne akcenty w tekście. A to cholernie już dużo, bo jakby świadczy, że AI serio rozumie ten tekst, a tekst nie jest wcale taki bum ta rara. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zabłądziłem tam pewnej nocy:  chwiejny, głodny, płacząc w szale — tam gdzie lądu piąstkę obmywają czyste fale.   Wyciągnąłem więc dłoń — gałązkę — chwycić Coś z nieba chciałem…  i chciałem… A ono kruszyło tę moją gałązkę: tym mniej — im dłużej ją wyciągałem —                      
    • Autorzy: Michał Leszczyński plus AI.    Prawdziwy blues płynie ze zmęczenia   Coś we mnie samemu sobie nakazało znaleźć remedium i tę jedną odpowiedź napisałem wiersze i są gdzieś moje piosenki dalej zostałem sam z moim wielkim nic nie wiem komu i czemu i w co mam teraz wierzyć?   Włożyłem w poszukiwania swe wykształcenie zestawiłem ze sobą cztery ważne tajemnice spowiedzi, adwokacką, medyczną i naukową zderzeniem tych protonów zamęczyłem umysł czy mnie lubisz - nawet tego już nie wiem...   Jak ten mag bitewny chciałem tu cudów co wyśpiewałem - wzięto na odwrót co na odwrót było - zabrano dosłownie wszystko odebrano, a w zamian dano obawy dzisiaj i oby tak dalej nie wiem w co wierzyć...   Pomyślałem przypomnę życiu matowego bluesa chciałem czegoś jakiegoś ważnego dla pokoleń wyszło, że wielu odebrałem całe mnóstwo czasu oni również są zmęczeni moją długą opowieścią wytłumacz mi proszę skąd mam wiedzieć czym sens...   I tylko nowi radykalni podtrzymują na duchu że kiedyś, ze za lat sto, że może za lat pięćset będziemy jednak coś określonego wiedzieć dziwnawe są nasze mgielne wysprzątywania chciałem tylko wiedzieć, czy dojdę do choćby jednej odpowiedzi...   I chyba to już wiem, że do niej chyba nie dotrę... Przypuszczam, że odpowiedzi są unikalnym zjawiskiem... Choć chyba już wiem, że chyba próbowałem... Ale chyba już wiem, że chyba zupełnie nieudolnie...
    • @Robert Witold Gorzkowski To się nazywa świąteczne obżarstwo:)@Gosława tak się tylko mówi, a i na emeryturę trzeba zasłużyć;)
    • Dziękuję @akowalczyk @Robert Witold Gorzkowski pozdrawiam :-)
    • Na gniazdku z ości, w głębokiej norze, przy szmerze plusków, chłodzie w potokach, wolno się zdobi w niebieskie pierze podobne łuskom — pisklę zimorodka.   Ojciec z czatowni w głogu i olszy jak rycerz w zbroi, podniebny nurek, świtem przed groty otworem smoków pory połowu już wypatruje.   Ona na dystans trzech kilometrów. W rewirze tylko samiec, co łoży. Dla młodych strzebla, ukleja, ciernik. Mizerność jamy, stajenki lichej.                        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...