Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

      Dziś w dniu 21 lutego przypada Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego... O ważności tego międzynarodowego święta myślę nikogo tutaj nie trzeba przekonywać... Zdecydowanie warto jednak pokusić się w tym szczególnym dniu o refleksję nad tym jak dziś temat narodowych i rodzinnych korzeni postrzegany jest przez współczesnych muzyków z krajów zachodniej Słowiańszczyzny…

                           

Choć dziś współczesny nam świat zdaje się pędzić na oślep na złamanie karku ślepo zapatrzony w postęp technologiczny i cywilizacyjny, ogromnie cieszy dziś fakt licznego zainteresowania tematem ojczystych korzeni ze strony współczesnych muzyków polskich, czeskich  i słowackich…

 

Spośród wielu poruszających utworów muzycznych dotykających swą tematyką miłości do małych ojczyzn, wspomnień z odległej młodości, czy miłości do ojczystego języka i rodzinnych korzeni ze wszystkich trzech narodów zachodniej Słowiańszczyzny, na szczególną uwagę zasługują trzy następujące tytuły:

 

Grupa Sukces – Korzenie Rodzinne

Franta Uher – Kořeny

Iconito & FS Zemplín – Korene

 

Przepiękny, wzbudzający cudowne emocje i budzący liczne wspomnienia polski przebój ,,Korzenie Rodzinne"... Wspaniały, okraszony wielką miłością do ojczystych stron i dumą z miejsca urodzenia i dorastania czeski przebój ,,Kořeny”… I wreszcie wzbudzający najszczerszy zachwyt, przyprawiający o dreszcze, zachwycający swym niezwykłym mistycznym niemal pięknem, ściskający za gardło i poruszający najgłębsze emocje, przez wielu uznawany za najpiękniejszą słowacką piosenkę wszechczasów, wzbogacony o nakręcony z olbrzymim rozmachem i pieczołowitością teledysk, wielki, epicki, ponadczasowy słowacki przebój ,,Korene”

 

Każdy z nich zasługuje dziś na wyrazy najgłębszego uznania i szacunku! I w tekście każdego z nich wielokrotnie pojawia się to jedno słowo klucz... Korzenie...

 

Trzy dumne narody zachodniej Słowiańszczyzny... Trzy wielkie przeboje muzyki współczesnej dotykające tematu narodowych i rodzinnych korzeni… Trzy różne spojrzenia na to samo zagadnienie wyrażone poprzez język muzyki...

 

Dziś w tym szczególnym dniu, wszystkich którzy przeczytali ten mój niniejszy wpis gorąco proszę także o odsłuchanie tych trzech wybitnych utworów muzyki współczesnej i o obejrzenie tych trzech nakręconych do nich przepięknych teledysków... Każdy z nich jest absolutnie wyjątkowy i każdy z nich zasługuje na to by szczerze się nim zachwycić...

 

 

 

 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA a przegląd jest i ubezpieczenie ;)?
    • @hollow man Jest nastrojowo:)
    • @Noxen Hej Noxen, Niestety, to nie jest dobry wiersz. Bierzesz się za ciężki temat. Masz ze sobą moc setek tysięcy poetów i dołączasz do tych, którzy na temacie polegli. W warstwie - nazwijmy ją 'metafizyczną' - nie pojawia się tu błysk jakiegoś nowego podejścia, nowej idei, czegoś świeżego... Wiersz w skrócie mówi o tym, że peel nie wierzy w bajki i uważa, że po śmierci wchodzimy w 'nicość'. Nic nowego, to może na nowo da się to powiedzieć? Skąpy dobór rekwizytów nie pozwala wejść na jakiś głębszy poziom obrazowania. Poruszamy się w wątłej refleksji filozoficznej budowanej na wątłych obrazach. Osobiście lubię, gdy w wierszu jestem w stanie wyróżnić przynajmniej jeden z trzech aspektów (za Lacanem): symboliczny, obrazowy i 'realny', a najlepiej wszystkie trzy, ale to już wtedy Święty Graal. Czyli wiersz mówi do mnie na poziomie symbolicznym, gdy czuję, że podmiot bardziej jest mówiony przez język niż sam mówi. Na poziomie obrazowym, gdy jestem w stanie rozpoznać w jakiś sposób siebie w danym obrazie, a jednocześnie rozpoznać iluzję, która jest konsekwencją tego rozpoznania. I na koniec 'realne' - gdy wiersz rozmawia z moim Brakiem - czymś czego nie da się powiedzieć ani językiem ani obrazem, co wymyka się opisowi, ale uparcie powraca i nie pozwala mi się domknąć w spójną całość. I ten ostatni jest najtrudniejszy do wydobycia. Jeśli wiesz co chcę powiedzieć... Operujesz ciężkimi pojęciami - śmierć, dusza, nicość. Każde z nich osobno ma kaliber 44, ale razem - wcale się nie wzmacniają, tylko znoszą. A poza tym, w Nowym Roku, życzę Ci dużo lektur, wzruszeń i nadawania sensu.
    • @KOBIETA Ja bym jednak jechał przez Kołbaskowo żeby się bezpośrednio wpuścić w niemiecką 11, bo jak wiadomo, Niemiec nie ogranicza fantazji kierowców z temperamentem ;)
    • ach vivienne biedna vivienne cały paryż wypełniony nim to minie kiedyś minie teraz wszystko jego uśmiech jego imię noszą dni   chowasz twarz w dłonie nie mam pocieszenia popłacz vivienne dobre to łzy    przyjdzie znów wiosna wymażesz z pamięci saint-germain-des-prés każdą stację metra teraz już śpij vivienne    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...