Przykro mi... To nie jest dla mnie... Powtarzam: jestem osobą niesłyszącą i odbieram muzykę za pośrednictwem drgań (dokładnie: formę, treść - nie), otóż to: w dziewięćdziesięciu procentach polegam na wzroku i dotyku, a na temat aparatów słuchowych nie będziemy już rozmawiać - wytłumaczyłem pani, dla mnie filmiki muzyczne muszą posiadać wysoki poziom artystyczny - muzykę, napisy, scenografię i ruch - szczegóły w całości, nomen omen: ma pani pecha, gdybym słyszał, to: z łatwością poddałby mnie pani hipnozie - ten pani filmik to nic innego jak hipnoza, oczywiście: ma pani prawo tego nie kupować - jest pani osobowością wirtualną - internetową i tyle na temat, kończąc: dziękuję za rozmowę i miłego popołudnia.
Łukasz Jasiński