mały dąb
potargany ubiór
włosy porozrzucane
połamane gałęzie
oblicze jesienne
bez makijażu
patrzę
nie widzę w nim króla
a ty...
ty gdybyś chciała
możesz być królową
1.2025 andrew
Sobota, Już weekend
mały dąb
potargany ubiór
włosy porozrzucane
połamane gałęzie
oblicze jesienne
bez makijażu
patrzę
nie widzę w nim króla
a ty...
ty gdybyś chciała
możesz być królową
1.2025 andrew
Sobota, Już weekend
słońce zaszło
nie musi wschodzić
tutaj wieczna jasność
przeszedłem
do równoległego świata
patrzę na kwieciste pola
bezwymiarowy czas
to więcej niż real
zmęczylo chodzenie
wśród niedoskonałości
gdyby to tylko Himalaje
byłoby gładko
codzienność podkłada nogę
trzeba być wielorybem
albo mrówką aby…
nie wiadomo kim lepiej
wybrałem na weekend
błękit myśli
swobodny bezkres
drugiego wymiaru
1.2025 andrew
Sobota, już weekend
RAJSKIE SNY
Czy są bezdźwięcznym obrazem,
chwilowym marazmem rzeczywistości?
Czy to być może
kinematografia ulotnych chwil?
Wielowarstwowe, jak zapomnienie,
woalką tam gdzieś spełnionych marzeń.
Zauroczeniem, bytem spełnionym.
Tym utraconym.