tobą tchnąca
w przestrzeni między nami odmieńczej
na przemian jedwab wieczoru
i paląca tęsknota
ciągły półorgazm bez końca
dłonie na obrzeżach sutków
oczy zwracają do wewnętrz
myślę o tobie całym ciałem
i czuję do
końca
tobą tchnąca
w przestrzeni między nami odmieńczej
na przemian jedwab wieczoru
i paląca tęsknota
ciągły półorgazm bez końca
dłonie na obrzeżach sutków
oczy zwracają do wewnętrz
myślę o tobie całym ciałem
i czuję do
końca
tobą tchnąca
w przestrzeni między nami odmieńczej
na przemian jedwab wieczoru
i paląca tęsknota
ciągły półorgazm bez końca
dłonie na obrzeżach sutków
oczy zwracają do wewnętrz
myślę o tobie całym ciałem
i czuję bez
przerwy
czy pamiętasz miły
jak mocno mnie
kochałeś - kwiatem
słówka upiększałeś
czy pamiętasz mój drogi
jak chodziliśmy po łące
za jej mgłą mnie
rozbierałeś
czy pamiętasz kochany
jak tam rozkosznie
ustami i dłońmi
pieściłeś
a jeżeli zapomniałeś
zajrzyj do pamięci ona
drogowskazem piękna
które dane nam było