Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wszystko zaczęło się pięknego, marcowego dnia, kiedy zadowolona wyszłam z domu do szkoły.
Idę idę idę i doznałam uczucia, jakby ktoś się na mnie czaił. Jako że mam ukończony kurs samoobrony to mi wisiało, ale sam fakt, że ktoś mnie śledzi-zaciekawił.
W szkole agent też nie dawał mi spokoju, ja jednak dzielnie znosiłam ten dyskomfort!
W końcu się wkurzył i postanowił zadziałać : rozpylił po cichu wirus grypy, gdy stałam przy lusterku i malowałam usta truskawkowym błyszczykiem. Jestem bardzo nieodporna na wirusy i po 5 sekundach grypa zaczęła opanowywać moje małe, bezbronne ciało. Umarłabym, gdyby nie mój kumpel, który szybko znalazł się w sytuacji i zaaplikował mi oddychanie usta-usta. Niestety-nie pomogło i musiałam zwymiotować całą zawartośc żołądka w toalecie. Jedynym ratunkiem był powrót do domu. Na przyjaciół zawsze można liczyć- sprintem odwieźli mnie czarną beemką pod moją twierdzę.
W domu zapadł wyrok- musisz iść do lekarza. Szczerze powiedziawszy boję się lekarzy.
Do kryjówki wroga zostałam zaciągnięta siłą. Nadeszła chwila prawdy- weszłam do gabinetu, za biurkiem siedział wróg. Skrzyżowanie spojrzeń, wymiana myśli, kapitulacja- wróciłam do domu. Gdy leżałam w łóżku w moim pokoju- wszedł przez okno facet w czerni- zdjął okulary i marynarkę i z rozbrajającym uśmiechem w lewej ręce, a z pistoletem w prawej- zaproponował mi, żebym została nałożnicą w haremie S.Husajna. Nie miałam wyboru, niestety. Podpisałam umowę własną krwią.
I zasnęłam ...

Opublikowano

no tak, wiem że chaos :)
dzięki za konstruktywną krytyke, często jest lepsza niż pochwała.
Choć miło usłyszeć, że cos się podobało,
uwagi przyjęłam-przeanalizuje-zobaczymy co z tego wyjdzie
pozdrawiam

Opublikowano

Nie chcę sumować poprzednich wypowiedzi, bo bym tylko musiał powtórzyć.
Moją uwagę skupiło na sobie jedno słowo, a mianowicie niedyskomfort; dyskomfort jest zaprzeczeniem komfortu, dodanie "nie" powoduje, że rozumiem je jako "komfort", co z kolei gryzie się z ta sytuacją. Należałoby więc chyba pozostać przy starym, dobrym dyskomforcie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Annna2   A co robi Ameryka - najbardziej ludobójczym i zbrodniczym - współczesnym krajem jest właśnie Ameryka, a na drugim miejscu - Izrael, zresztą: Ameryka z porównaniu z Rosją i Polską jest po prostu noworodkiem, poza tym: niepodległość państwową straciliśmy na własne życzenie jako wasal Watykanu i straciliśmy tylko na dekadę - mieliśmy przecież autonomiczne Księstwo Warszawskie i Królestwo Polskie, naprawdę trzeba mieć bardzo wysoki poziom inteligencji, aby być odpornym na jakąkolwiek propagandę.   Łukasz Jasiński 
    • Stary kozioł z Pola, pewną owcę, postanowił wywieść na manowce. Owca beczy; takie rzeczy... Gdy obyczaj, typ, gatunek obce.  
    • Boskie litery Ach, gdybym miał litery Boga, czy powtórzyłbym za Nim, zło i dobro stwarzając? Co zostawiłbym, co zabrał – inaczej zamordował, tłumacząc puste łuski, zło złem zwalczając   Zostawiłbym słońce, którego wiatr rusza liście, prowadząc do Arkadii, nie iluzji Piękna i głosy słowików przy jeziornym zachodzie, zapach traw i bzów, a nie miraż Szczęścia   i pustynny piasek, który mruży oczy, wiosenne krople, co myją ramiona, świeżość cirrusów wymalowanych tęczą, piwniczny nektar, by oddech miała głowa   Zostawiłbym zapach po zgaszonej świecy, całą mowę ptaków, wyznania Augustyna, każdy schyłek dnia przy bezchmurnym niebie, który utracony Raj przypomina Irlandzkie pastwiska i dolomity Iraku, wicher rzeźbiący na plażach Australii, smak truskawek oraz skrzyp dębu, który robactwo zmieniło w szafę wspomnień   i zapach łubinu wraz z procesją chabrów, dziuplę uszatki, gawrę pełną pszczół, nagość z Edenu, pokorę Jeremiasza, mrowiska zbudowane na mchu pustych dróg   Zostawiłbym horyzont oraz stare pieśni nucone przez zwierzęta, by pocieszyć się przed walką i gorące źródła przy ożywczym samumie i gwiazdy, które niegdyś były naszym startem, gumigutę, oliwin, indygo, amarant i cyjan, oceanów całą gęstość barw, bańki z gejzerów i wędrujące głazy, obłoki perłowe i żadnych ludzkich krat   Czy zostawiłbym zwierzę najbardziej agresywne, bezinteresownie złe, jakby interes był wymówką? Czy zostawiłbym ciebie? – to pytanie retoryczne Ulgę poczuła rzeka, kołysząc pustą łódką.
    • @Annna2 "Gdy ludzie u władzy dopuszczają się straszliwej zbrodni, już nawet nie udają, że chcą ją ukryć jakąś inscenizacją (albo reinterpretacją), która ukaże ją jako czyn szlachetny. W Gazie i na Zachodnim Brzegu, w Ukrainie i tak dalej zbrodnię chełpliwie prezentuje się jako to, czym ona jest w rzeczywistości. Media słusznie nazwały dewastację Gazy pierwszym ludobójstwem nadawanym na żywo. Hasło „sprawiedliwość, żeby zostać wymierzona, musi być widziana” zostaje odwrócone: zło, żeby być czynione, musi być widziane właśnie jako czyste zło, nieukrywane za uczciwą sprawą." Autor: Slavoj Žižek, Lekcja Trockiego na czasy transmitowanego ludobójstwa.
    • @MIROSŁAW C. króciutkie i cieszy:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...