Nie, nie rozumiem
Próbowałem
Gdy wiązałem ręce
Nie dało się
Ale pić z liści, jako małym będąc - lubiłem
Nie wspominając o soku wiosennym
toczonym z brzozy
T.
Nie, nie rozumiem
Próbowałem
Gdy wiązałem ręce
Nie dało się
Ale pić z liści, jako małym będąc - lubiłem
Nie wspominając o soku wiosennym
toczonym z brzozy
T.
Nie, nie rozumiem
Próbowałem
Gdy wiązałem ręce
Nie dało się
Ale pić z liści jako małym będąc - lubiłem
Nie wspominając o soku wiosennym
toczonym z brzozy
T.
Zawieszona w oczekiwaniu
Na może tak, na może nie
Jak w lustrze się przeglądam
Gdy nie odbieram telefonu
Mówiąc milcząco
Że nie chce mi się gadać
I nie oddzwaniam
Z zamierzenia
Z zaniechania
Z zapomnienia
Gdy zwlekam z odpowiedzią
W niezdecydowaniu
Trzymam w niepewności
Zostawiając sobie furtkę
Na możliwe opcje
Na inne priorytety
Na swoje nastroje
Poddaję w wątpliwość
Tę swoją wolność
Dane sobie prawo
Nie znam odpowiedzi
Przez viola arvensis, w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory