Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest takie miejsce, każdy je zna,
Pośrodku miejskiej, zapadłej dziczy,
Tam ciągle przeszłość w bezruchu trwa
Na skraju miasta, gdzie cisza krzyczy.

Między jemiołą i zwiędłym bzem,
Ścieżka, co dawno trawą porosła.
Przy drzwiach tabliczka pokryta mchem:
„Witajcie w Klubie Byłego Posła”

Nie wejdzie nigdy tam żaden z nas,
Tylko przebrzmiała duma tam bywa.
Czarny fortepian, bębny i bas,
Orkiestra bluesa smętnie przygrywa.

W menu jest piwo, wódka i rum,
Jest też wyborcza kiełbasa tłusta,
Śledzik i karpik, flądra i sum,
Wprost z wierzby gruszki, głąby, kapusta.

W oparach dymu malutki bar.
Przy nim przejrzała, zwiędła kokota.
A że dookoła harmider, gwar,
Wprost jej do ucha Rysio bełkota:

„Chciałem... nie mogłem... nie brałem nic...
ja bym to zrobił... lecz mi nie dali...
ja prawdę mówię... to żaden pic...
choć obiecałem... przegłosowali...”

Romuś cichutko w kąciku śpi.
Kiedyś tak mówił swoim kolegom:
„Wykopmy wszystkich, którzy są źli”!
Więc wykopali. Niestety, jego.

Na środku sali drewniany stół
Ten cztery karty, ten trzy dobiera,
Talerz ogórków i litra pół
Czterej panowie grają w pokera.

Jeszcze niedawno na całość szli,
W puli leżały grube miliony.
Jednak rządzenia minęły dni,
Teraz zostały tylko żetony.

Widac, ze bardzo przejęci grą
„Damy na królach!” czasem ktoś wrzaśnie.
„Kareta dupków!!” „Oh, merde” „pardon??”
kareta dupków... dupki... no właśnie.

Rankiem wychodzą, gdy miasto śpi
Czy to z prawicy, czy to z lewicy.
Dawno iluzji minęły dni...
Dziś przyjaciele, nie przeciwnicy.

W pół się obejmą, Zdzisio i Rych,
I głośno wszystkim razem zanucą,
Że ten i tamten, i każdy z nich:
„Wszyscy tam jeszcze ku**a powrócą!!!!!”

Opublikowano

tak smętnie do rytmu stukam długopisem czytając. bardzo nie lubię i bardzo mi się nie chce oceniać takich tekstów; zostawiam tylko ślad- byłam, jakimś cudem przeczytałam- serdeczności

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • In gloriosa mortem heroum*   I to już niedługo biała pani z białą suknią w biały dzień zacznie zbierać wybielałe żniwo i to nie za długo blada pani z bladą lutnią   jak bordowa matka z rubinową kokardką płatkami szkarłatnych róż złączy różane ogniwo: oj, bordowa matko, oj, bądź mi kochanką   w błękicie fioletu - w niebiańskiej ciszy i szafirową klepsydrą leniwą - Niwą w lazurowej niszy...   *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:   Łukasz Jasiński (październik 2025)  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Robert Witold Gorzkowski  wiesz Robert jestem w szoku, i nie wiem co napisać, po prostu nie wiem. Przeczytałam ten list i kropka dalej nie wiem. Bo powinnam napisać, że wiedziałam, ale nie, nie wiedziałam. Choroba, to wiedziałam, a jego zachowania zakładałam że są wynikiem choroby, wojny. Jest taki wiersz Kołatka, długo zastanawiałam się znaczenia uderzania w deski. Myślałam, że to odniesienie do Boga, imperatyw kategoryczny, moralny. Nie napisałabym tego wiersza, gdybym znała treść tego wiersza, a jeśli już to inaczej. Muszę jeszcze dużo przemyśleć (że wciąż tak mało wiem). Może powinnam bardziej zwracać uwagę, jakim człowiekiem był poeta,  autor.   Dziękuję  
    • @Robert Witold Gorzkowski tak to brzmiało w liście, a w opisie siódmej bitwy pod Troją to brzmi tak: … aby zmóc przerażenie olbrzymią tarczę krzyku podnoszą nad sobą Grecy. Bitwa jest wielka i piękna. Wrzawa tak miła bogom jak tłuste mięso ofiar. Rośnie w górę i w górę dochodzi do boskich uszu. Różowych od snu i szczęścia więc schodzą bogowie na ziemię.  @Robert Witold Gorzkowski i teraz na koniec puenta:   „Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania.”   To prawda Aniu ale każdy tą estetykę po swojemu interpretuje. Ania jako estetyczne doznania, Herbert jako głos z Akropolu, Freud jako parapraksje, a ja jako poszukiwanie wczorajszego dnia.  Super wiersz można go jeść łyżkami.    
    • @Annna2 ponieważ Berenika zanim ja skończyłem się pakować na wyjazd a jest godzina 1:50 napisała esej godny Herberta nie będę już nic wymyślał. Przeszukałem swoje zbiory i znalazłem list Herberta (nigdzie nie publikowany) tak szczery że aż boli, przyziemny że niżej się nie da ale mówi o tym co robił zanim doznał epifanii i wolał ze wzgórza Filopapposa" i tylko ta estetyczna kontemplacja nawaliła, a prawdziwą metaforą zagdaczę i zaszczekam i odwalając odczyt pochwalny dla luźnych chwil Herberta wyjeżdżam na Podkarpacie do zobaczenia Robert

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...