Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

w moich uszach zaszywasz szyfrem szepty
sucho syczą o tym co niedotknięte

z twoim bólem na przekór mojemu da się wyżyć
odpowiedzi naszkicowałem na kościach twej kruchej konstrukcji

za godziny w żywym dywanie
niebo zapłaci płaczem
lecz nikt więcej o pióro nie zubożeje
więc pisz gorącym mlekiem
zdania bliżej nieznane
nie żałuj tkaniny
poświeciłem klatkę
aby być czytelnym

przystałaś
tuż przed zemstą Bogów
i dobrze, niech śpią
zmęczeni codziennym brakiem czynności
z premedytacją
zlizuję kropkę z czoła

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jedynie chyba Największy z Wiekopomnych Twórców (skromnych)
pozdrawiam


Przecież widać że nie, ten wiersz ma dziesięć wpisów które go docenieją, a prawdziwe gnioty mają 10 wpisów z negatywnymi komentarzami, więc nie wiem po co Pan zmyśla.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jedynie chyba Największy z Wiekopomnych Twórców (skromnych)
pozdrawiam


Przecież widać że nie, ten wiersz ma dziesięć wpisów które go docenieją, a prawdziwe gnioty mają 10 wpisów z negatywnymi komentarzami, więc nie wiem po co Pan zmyśla.

Pozdrawiam

piłem do tego (myślałem ze się Pan zreflektuje) że popełniając tamten komentarz Zasugerował ponikąd swoją wyższośc nad uczestnikami forum - malućkimi...
Zauważając, że wiersz jest dobry al tylko On to zauważa...:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Przecież widać że nie, ten wiersz ma dziesięć wpisów które go docenieją, a prawdziwe gnioty mają 10 wpisów z negatywnymi komentarzami, więc nie wiem po co Pan zmyśla.

Pozdrawiam

piłem do tego (myślałem ze się Pan zreflektuje) że popełniając tamten komentarz Zasugerował ponikąd swoją wyższośc nad uczestnikami forum - malućkimi...
Zauważając, że wiersz jest dobry al tylko On to zauważa...:)


Wiem do czego Pan pił, ja czasem Pana nie rozumie po prostu, nie "maluczkość", tylko autentyczność sytuacji przez pryzmat poezji dobrej i złej.

Czy Pan się ze mną nie zgadza czy Pan tego nie powie bo Pan się niechce narazić, tego nie rozumiem w Panu, tych pańskich tchórzliwie wyważonych (?) komentarzy

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



piłem do tego (myślałem ze się Pan zreflektuje) że popełniając tamten komentarz Zasugerował ponikąd swoją wyższośc nad uczestnikami forum - malućkimi...
Zauważając, że wiersz jest dobry al tylko On to zauważa...:)


Wiem do czego Pan pił, ja czasem Pana nie rozumie po prostu, nie "maluczkość", tylko autentyczność sytuacji przez pryzmat poezji dobrej i złej.

Czy Pan się ze mną nie zgadza czy Pan tego nie powie bo Pan się niechce narazić, tego nie rozumiem w Panu, tych pańskich tchórzliwie wyważonych (?) komentarzy

Pozdrawiam

Wyważony komentarz...
denerwuje mnie tylko i wyłącznie pogarda w stosunku do uczestników forum do których i ja należe....
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wiem do czego Pan pił, ja czasem Pana nie rozumie po prostu, nie "maluczkość", tylko autentyczność sytuacji przez pryzmat poezji dobrej i złej.

Czy Pan się ze mną nie zgadza czy Pan tego nie powie bo Pan się niechce narazić, tego nie rozumiem w Panu, tych pańskich tchórzliwie wyważonych (?) komentarzy

Pozdrawiam

Wyważony komentarz...
denerwuje mnie tylko i wyłącznie pogarda w stosunku do uczestników forum do których i ja należe....
Pozdrawiam

To jest fakt ale nie pogarda

"kto miałby to zauważyć"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wyważony komentarz...
denerwuje mnie tylko i wyłącznie pogarda w stosunku do uczestników forum do których i ja należe....
Pozdrawiam

To jest fakt ale nie pogarda

"kto miałby to zauważyć"

Panie Piękny bredzisz Pan bredzisz.

kto miałby to zauważyć" a w domyśle zazwyczaj jest ( jak nie ja)
to był skrót myślowy ??? hehehehehehe a nie pomrocznośc jasna? Udnayś Pan, Udanyś
zatem to, że jest to niby skrót myślowy ma obalić moją teze że poiekąd gardzi Pan innymi? Bądźże Pan poważny.
Co do pytania to odpowiem...
jest na tym forum kilkoro dobrych osób, ja bym na Pana miejscu nie pytał ilu, tylko jakich bo nie chodzi o ilośc a o to co sobą reprezentują.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To jest fakt ale nie pogarda

"kto miałby to zauważyć"

Panie Piękny bredzisz Pan bredzisz.

kto miałby to zauważyć" a w domyśle zazwyczaj jest ( jak nie ja)
to był skrót myślowy ??? hehehehehehe a nie pomrocznośc jasna? Udnayś Pan, Udanyś
zatem to, że jest to niby skrót myślowy ma obalić moją teze że poiekąd gardzi Pan innymi? Bądźże Pan poważny.
Co do pytania to odpowiem...
jest na tym forum kilkoro dobrych osób, ja bym na Pana miejscu nie pytał ilu, tylko jakich bo nie chodzi o ilośc a o to co sobą reprezentują.
Pozdrawiam

Jeśli to Pan nazywa gardzeniem, to Pan gardzi nie mniej niż ja w takim razie, wie Pan czym.

To był skrót myślowy, bo wiem dobrze że są osoby które to zrozumieją chociażby Pan, Panie Danielu.

Pan daje wyraz swojego poziomu wyzywając mnie jakbyśmy byli w piaskownicy. Po co to ? Prawda tak zabolała ?

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Piękny bredzisz Pan bredzisz.

kto miałby to zauważyć" a w domyśle zazwyczaj jest ( jak nie ja)
to był skrót myślowy ??? hehehehehehe a nie pomrocznośc jasna? Udnayś Pan, Udanyś
zatem to, że jest to niby skrót myślowy ma obalić moją teze że poiekąd gardzi Pan innymi? Bądźże Pan poważny.
Co do pytania to odpowiem...
jest na tym forum kilkoro dobrych osób, ja bym na Pana miejscu nie pytał ilu, tylko jakich bo nie chodzi o ilośc a o to co sobą reprezentują.
Pozdrawiam

Jeśli to Pan nazywa gardzeniem, to Pan gardzi nie mniej niż ja w takim razie, wie Pan czym.

To był skrót myślowy, bo wiem dobrze że są osoby które to zrozumieją chociażby Pan, Panie Danielu.

Pan daje wyraz swojego poziomu wyzywając mnie jakbyśmy byli w piaskownicy. Po co to ? Prawda tak zabolała ?

Pozdrawiam

pierwsze. nie nie wiem czym, prosze mi wyjaśnić
drugie. ja spytałem "zatem to, że jest to niby skrót myślowy ma obalić moją teze że poiekąd gardzi Pan innymi? " prosze mi tu nie czarowac ze ja też zrozumiem ... tylko odpowiedziec na pytanie.
trzecie. wyzywam Pana?nie, nie zamierzam sięgnąc Pana poziomu. Ja tylko wyśmiewam Pana niektóre lepperowe zachowania i niepoważności poziomu pomroczności jasnej...tylko Pan ma monopol na szykanowanie?

prawda zabolała? jaka prawda? bo chyba nie rozumiemy się..
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli to Pan nazywa gardzeniem, to Pan gardzi nie mniej niż ja w takim razie, wie Pan czym.

To był skrót myślowy, bo wiem dobrze że są osoby które to zrozumieją chociażby Pan, Panie Danielu.

Pan daje wyraz swojego poziomu wyzywając mnie jakbyśmy byli w piaskownicy. Po co to ? Prawda tak zabolała ?

Pozdrawiam

pierwsze. nie nie wiem czym, prosze mi wyjaśnić
drugie. ja spytałem "zatem to, że jest to niby skrót myślowy ma obalić moją teze że poiekąd gardzi Pan innymi? " prosze mi tu nie czarowac ze ja też zrozumiem ... tylko odpowiedziec na pytanie.
trzecie. wyzywam Pana?nie, nie zamierzam sięgnąc Pana poziomu. Ja tylko wyśmiewam Pana niektóre lepperowe zachowania i niepoważności poziomu pomroczności jasnej...tylko Pan ma monopol na szykanowanie?

prawda zabolała? jaka prawda? bo chyba nie rozumiemy się..
Pozdrawiam


Nie wie Pan czym Pan gardzi ? A czyta Pan czasem co Pan tu umieszcza ? Jak Pan tak będzie pogrywał, to ja zacytuję parę Pana wersów na potwierdzenie, więc proszę nie grać nie fair. Jeszcze teraz pamiętam jakieś "patyki i uśmiechy" to nie była pogarda ? Boże jaki z Pana hipokryta.

Ja nie gardzę nikim, to był skrót myślowy, że większość nie zrozumie, to fakt, ja to stwierdziłem, jeśli to zabrzmiało pogardliwie to w stosunku do sytuacji nie ludzi.

Epitetuje mnie Pan na w każdym ostatnim poście, nie szykanuje nikogo.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[quote]

Nie wie Pan czym Pan gardzi ? A czyta Pan czasem co Pan tu umieszcza ? Jak Pan tak będzie pogrywał, to ja zacytuję parę Pana wersów na potwierdzenie, więc proszę nie grać nie fair. Jeszcze teraz pamiętam jakieś "patyki i uśmiechy" to nie była pogarda ? Boże jaki z Pana hipokryta.

Ja nie gardzę nikim, to był skrót myślowy, że większość nie zrozumie, to fakt, ja to stwierdziłem, jeśli to zabrzmiało pogardliwie to w stosunku do sytuacji nie ludzi.

Epitetuje mnie Pan na w każdym ostatnim poście, nie szykanuje nikogo.

Pozdrawiam



1. nie nie wiem czym według Pana gardzę. Proszę parę wersów..., konkretnie proszę.
2. tak jak pisałem.Wymowa tego co Pan napisała była jednoznaczna...dlatgo odgryzłem się.
i powtarzam, że to iż nawet był to skrót myslowy nie świadczy o niczym i nic nie zmienia...
3. Mam nadzieję, że Pana nie obraziłem ni jednym wyzwiskiem???? jesli tak prosze wskazac a przeproszę ..pisałem, że do Pańskiego poziomy nie zejdę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1. nie nie wiem czym według Pana gardzę. Proszę parę wersów..., konkretnie proszę.
2. tak jak pisałem.Wymowa tego co Pan napisała była jednoznaczna...dlatgo odgryzłem się.
i powtarzam, że to iż nawet był to skrót myslowy nie świadczy o niczym i nic nie zmienia...
3. Mam nadzieję, że Pana nie obraziłem ni jednym wyzwiskiem???? jesli tak prosze wskazac a przeproszę ..pisałem, że do Pańskiego poziomy nie zejdę.


Ach po co Pan w to brnie ? Przecież nie wyjdzie Pan z tego z twarzą.

Pierwszy wiersz z nr 1, proszę link

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=9783

Komu Pan dedykuje ten wiersz ? Niby to nie jest pogarda z pseudopoetów ? A to jest pierwszy wiersz z brzegu. Ale Pan jest odważny tylko w wierszach, potem Pan udaje świętego, obrońce biednych poetów których rzekomo obraził podły Natan.


Dziękuje,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach po co Pan w to brnie ? Przecież nie wyjdzie Pan z tego z twarzą.

Pierwszy wiersz z nr 1, proszę link

http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=9783

Komu Pan dedykuje ten wiersz ? Niby to nie jest pogarda z pseudopoetów ? A to jest pierwszy wiersz z brzegu. Ale Pan jest odważny tylko w wierszach, potem Pan udaje świętego, obrońce biednych poetów których rzekomo obraził podły Natan.


Dziękuje

prosze się o moją twarz nie martwić.
Dedykacje zstawiam do rozważenia wszystkim.
to nie jest pogarda a wyraz wściekłości..i nie bronie rzekomo tych których Pan obraził a piętnuje wywyższanie się i udawanie boga.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Och jasne, jasne, wyraz wściekłości. Tego co ja napisałem to nie można nazwać wyrazem wściekłości, ale wiersze w których Pan gardzi pseudopoetami, TWA, to jest wyraz wściekłości.

TWA oczywiście też Pan nie gardzi, Pan tylko wyraża wściekłość, bo automatycznie musiałby Pan przyznać że gardzi osobami które do TWA należą, a tego Pan nie zrobi.

Tego się spodziewałem, nie przyznał by się Pan przecież,

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Och jasne, jasne, wyraz wściekłości. Tego co ja napisałem to nie można nazwać wyrazem wściekłości, ale wiersze w których Pan gardzi pseudopoetami, TWA, to jest wyraz wściekłości.

TWA oczywiście też Pan nie gardzi, Pan tylko wyraża wściekłość, bo automatycznie musiałby Pan przyznać że gardzi osobami które do TWA należą, a tego Pan nie zrobi.

Tego się spodziewałem, nie przyznał by się Pan przecież,

Pozdrawiam

wyraz wściekłości ze dział P podąża w kierunku w który podąza.
A nie pogarda dla ludzi...
musi Pan zrozumieć , że nie wszyscy sa tacy jak Pan...

ironią może czegoś nauczyć...a Pańskie wynoszenie się na piedestały niewiele..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Och jasne, jasne, wyraz wściekłości. Tego co ja napisałem to nie można nazwać wyrazem wściekłości, ale wiersze w których Pan gardzi pseudopoetami, TWA, to jest wyraz wściekłości.

TWA oczywiście też Pan nie gardzi, Pan tylko wyraża wściekłość, bo automatycznie musiałby Pan przyznać że gardzi osobami które do TWA należą, a tego Pan nie zrobi.

Tego się spodziewałem, nie przyznał by się Pan przecież,

Pozdrawiam

wyraz wściekłości ze dział P podąża w kierunku w który podąza.
A nie pogarda dla ludzi...
musi Pan zrozumieć , że nie wszyscy sa tacy jak Pan...

ironią może czegoś nauczyć...a Pańskie wynoszenie się na piedestały niewiele..


Acha, to co ja napisałem, to jedno zdanie, to ma być wynoszenie ponad wszystkich, na jakieś piedestały tak ? A nie można tego potraktować jako irytacji ?

Pan kpi w tych wierszach, pogardza pseudpoetami, a przyczepia się i dorabia jakąś ideologię do jednego mojego zdania. Kpina i pogarda to nie wyraz wściekłości, Pan się boi przyznać do tego co Pan pisze.

I niech Pan nie udaje, że chodziło tylko o dział P, w tym dziale też Pan pisał takie wiersze.


Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wyraz wściekłości ze dział P podąża w kierunku w który podąza.
A nie pogarda dla ludzi...
musi Pan zrozumieć , że nie wszyscy sa tacy jak Pan...

ironią może czegoś nauczyć...a Pańskie wynoszenie się na piedestały niewiele..


Acha, to co ja napisałem, to jedno zdanie, to ma być wynoszenie ponad wszystkich, na jakieś piedestały tak ? A nie można tego potraktować jako irytacji ?

Pan kpi w tych wierszach, pogardza pseudpoetami, a przyczepia się i dorabia jakąś ideologię do jednego mojego zdania. Kpina i pogarda to nie wyraz wściekłości, Pan się boi przyznać do tego co Pan pisze.

I niech Pan nie udaje, że chodziło tylko o dział P, w tym dziale też Pan pisał takie wiersze.


Pozdrawiam

1. to jedno zdanie było ostatnim z dłuuuugiej juz serii Wszechwiedzącego Natana, dlatego postanowiłem zareagować. dlaczego używa Pan l.m że kpie w wierszach skoro podał Pan jeden????? i tak jak powiedziałem nie kpie z ludzi a ironizuje to co ma miejsce ( tendencję)
I jakim cudem Pan pamięta to co pisałem w P skoro jest Pan krócej niż ja?
no chyba ze pod Pana nickiem kryj sie jakas inna postać wszystki z resztą znana...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • nie przepadamy za płynieciem z prądem. szukamy doznań błądząc w utopijnych marzeniach   rozbudzone myśli burzą mury idealnego gmachu nie tam mieszka nadzieja   zamknięte drzwi są drogą która kusi obiecuje spełnienie kwiaty kwitną dla każdego   1.2025 andrew
    • Ładnie    Łukasz Jasiński 
    • Poprawnie    Łukasz Jasiński 
    • Za oknem szerokim jak wszechświat brodata twarz jakiegoś mędrca. Gdzieś tam, pośród liści drzew. W migocie słońca. W blasku, co kładzie się na podłogowej klepce prostokątami światła...   Niesie się w przestrzeni (niesie się poprzez przestrzeń) świergot ptaków. Twarz mędrca. Jego oczy... Wzrok opuszczony, jakby w zadumie. W tych oto obszarach. W myślach niedostępnych. W mgłach płynących nisko nad płaszczyznami zrudziałych pól.   Czy ty mnie w ogóle słuchasz?   W ekranie telewizora padający śnieg. Milczący szum mżących pikseli, który trwa. I który trwa. Zamykam oczy. Otwieram. Mrugam sennie. Mrużę. Zaciskam szczypiące powieki… Jakaś kobieta z długimi rzęsami stoi tam, na brzegu delty. Stoi w słomkowym kapeluszu z długą, powiewającą wstążką. Błękitną… Trzyma w dłoni skręconą muszlę, przykłada do ucha. Uszła z niej dawno wrąca kipiel spienionych fal. Morza uderzającego o skały. To jak drżący w słońcu miraż, co się materializuje tylko na chwilę. I kroczy swobodnie po ścieżkach szumiącej ciszy. W oddechach. W łopotach żaglowych płócien, jakże odległych. I nieuchwytnych… Skąd ta nagła zmiana obrazu? To jak oglądanie starych fotografii, które wysypują się z szafki jedna po drugiej, albo spadają na podłogę ze stołu po nagłym przesunięciu dłonią. W tej oto chwili słabości i lęku. W napadzie straszliwego zniekształcenia twarzy, która odbija się w ściance szklanej butelki. Na niej etykieta: Piękny mężczyzna w kapitańskiej czapce. Stojący tyłem i zerkający zalotnie z boku. A więc przesypują się w dłoniach drżących od mroku bezkresnej nocy. Te fotografie. Te pozostałości nieistniejącego od dawna czasu. Od zimna. Od chłodu samotności. Mimo powietrza pełnego słonecznych migotów i szeptów, które trwają jednocześnie w jakiejś niezbadanej korelacji zdarzeń. Które istnieją w sobie, a jednak odrębnie.   Wiesz, ja tutaj byłem. Ja. Albo nie-ja. Jestem. Nie ma mnie. Albo znowu nie ma… Wodzę palcem po czarno-białej powierzchni, po spękanej emulsji, która jakimś cudem wymiguje się nadal żarłocznej nicości. Rozpędzonej entropii wszechświata… Zdmuchuję kurz i pajęczyny, kiedy podchodzę do przedmiotów zastygłych w odlewie. W żółtawym świetle, co pada pod kątem z kinkietu -- twarze, popiersia… Wyrzeźbione dłonie w różnych gestykulacjach i wariantach uchwyceń. Nieskończone dzieła mistrza o niezrównanym kunszcie. Porozrzucane wokół dłuta. Resztki gruzu, okruchy. Biały pył modelarskiego gipsu... Na podłodze stosy gazet. Na lastrykowych parapetach. Na półkach regałów. Na krzesłach… Na nich, pomiędzy świecami, pomiędzy wypalonymi kikutami stopionej stearyny -- blaszane puszki. W zakrzepłej na kamień chemicznej treści lakierów powykrzywiany las wystających rękojeści zatopionych na zawsze pędzli, wałków, mieszadeł… I wszystko w pajęczynach. W falującej woalce pajęczyn. W zwietrzałej woni…   Tutaj już od dawna nikogo nie ma. I tak naprawdę nikogo nie było. Wtedy. I teraz. I nigdy… Siedzę na podłodze pośród stert niczego. I oglądam. Podziwiam wszystko pod różnymi kątami, ćwicząc przy tym zamykanie i otwieranie swędzących powiek. Pełzam w szumiącej, piskliwej ciszy. W gorączce. Kiedy nachylam się, prostuję. Kiedy przywieram swoje spierzchnięte wargi do warg gipsowej rzeźby... -- w jej oczach dostrzegam jedynie obojętne bielmo martwego kamienia.   Jesteś tu jeszcze?   Mówię coś niewyraźnie, szepczę… Otaczają mnie jakieś niezrozumiałe słowa. Wyrwane z kontekstu frazy. Coś o miłości i euklidesowej geometrii. Figury geometryczne na ścianach, podłodze… -- na wszystkim…   Nade mną spirale galaktyk niewzruszonego wszechświata…   (Włodzimierz Zastawniak, 2025-01-15)    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...