Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 1 rok później...
Opublikowano

@UtratabezStraty

Dzień dobry, 

 

nie będę ukrywać, że znalazłem się tutaj wiedziony ciekawością - kto mnie właściwie zaczął obserwować. 
Dla mnie osobiście omawianie miniatur jest najtrudniejsze. 
Powyższy manifest jest wymowny, ale nie zgadzam się z aksjomatami. Dla mnie przeszłość determinuje tu i teraz, z kolei Jutro jest ich dzieckiem. 
Czytam pozytywnie tą młodość ludzi, choć mam mieszane uczucia - bo przecież co innego być młodym duchem, ale doświadczonym człowiekiem. Mam zagwozdkę. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dziękuję - wezmę pod rozwagę Twoje wskazówki. Jedno tylko sprostowanie: Sam zdecydowanie zaliczam się do tejże grupy kiepskich poetów, ale cieszę się, że jestem w niej w tak doborowym towarzystwie jak Twoje.
    • @jeremy Ja też potrafię;) Wszystko ładne, nowoczesne, takie ugruntowane we współczesnej pozie.    Największy problem – poza, nie wyznanie Wiersz bardziej udaje Houellebecqa, niż naprawdę mówi niepodrobionym głosem. Jest samotny facet, piłka, masturbacja, mizoginia, ironia wobec Boga i poezji – czyli stały zestaw współczesnych, unowocześnionych chwytów. Nic nowego w rejestrze. Łatwe, egzystencjalnie mało aktualne, klisze ze świata, który zdołałam się zmienić i szuka dopiero swej obecnej definicji. Wszystko rezonuje bardziej, jak dowcip o przegrywie niż wybijające się zdanie o czymś wartym zauważenia. Środkowa scena – potencjał niewykorzystany, obrazki ładne: Koszula, szachownica, widok na Świątynię Opatrzności – dobre rekwizyty, ale: „wracałem jak się wraca” – puste, alogiczne, „niespodziewanie umarli” – łopatologia, nic zaskakującego,  świątynia - jako ironia wobec Opatrzności,  przewidywalna, jak każde programowe wygrażanie Bogu.   Można by z tego zrobić bardzo mocną scenę o żałobie, ale zostaje raczej „ładnie ponuro”, taka teodycea na miarę epoki umęczonych na pluszowych krzyżu.   Końcówka strzela w autora seriami wydumań:  „Mapa przykrywała terytorium” : a czemu nie odwrotnie /, kiepscy poeci wierzą w moc słowa” / ja choć kiepski, akurat nie wierzę, taka sytuacja/. Trochę w tym projekcji wyższościowych,  trochę dekoracji, a najwięcej pozy.   W skrócie wiersz, owszem sprawny, ale mocno wtórny tekst–gest.   Ale oczywiście, w czasach postępującego analfabetyzmu, trzeba doceniać każdą próbę przełożenia myśli w poezję.
    • @Simon Tracy Rozumiem, że poczucie sprawczości i zamknięcia pewnych spraw może przynosić ulgę. Ciekawe, jak wiersz stał się dla Ciebie przestrzenią tego dopełnienia - czasem twórczość rzeczywiście pozwala przetworzyć trudne emocje i odzyskać poczucie kontroli nad własną narracją. 
    • @Berenika97 Mi zemsta przynosi spokój i satysfakcję. I co najważniejsze poczucie kontroli. A w tej sytuacji co w wierszu udało mi się spełnić powrót do dzieł i dopełnienie zemsty.
    • @huzarc Oczywiście, że nie ja. To przecież Twój materiał.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...