Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Moondog

Moondog

Trafił wreszcie w boskie progi
Łotr spod bandyckiej dintojri
By sąd uznać wyższej instancji

 

Wnet go przywitali w niebie 
Lecz wciąż pyta się sam siebie
Za cóż Bóg tak z nim frymarczy

 

Poznał jeno mordę w tłumie
Bo ów ołowiany bukiet
Posłał mu na pożegnanie

 

Tak zgęstniała atmosfera
Łypie z byka na frajera
I przeklina resocjalizację

 

Tekst inspirowany utworem "Teodycea" a właściwie jest skondensowaną interpretacją w formie wiersza

Moondog

Moondog

Trafił wreszcie w boskie progi
Łotr spod bandyckiej dintojri
By sąd uznać wyższej instancji

 

Wnet go przywitali w niebie 
Lecz wciąż pyta się sam siebie
Za cóż Bóg tak z nim frymarczy

 

Poznał jeno mordę w tłumie
Bo ów ołowiany bukiet
Posłał mu na pożegnanie

 

Tak zgęstniała atmosfera
Łypie z byka na frajera
I przeklina resocjalizację

 

Tekst inspirowany utworem "Teodycea" a właściwie skondensowaną interpretacją w formie wiersza

Moondog

Moondog

Trafił wreszcie w boskie progi
Łotr spod bandyckiej dintojri
By sąd uznać wyższej instancji

 

Wnet go przywitali w niebie 
Lecz wciąż pyta się sam siebie
Za cóż Bóg tak z nim frymarczy

 

Poznał jeno mordę w tłumie
Bo ów ołowiany bukiet
Posłał mu na pożegnanie

 

Tak zgęstniała atmosfera
Łypie z byka na frajera
I przeklina resocjalizację

 

Tekst inspirowany utworem "Teodycea" a właściwie skondensowaną interpretacją e formie wiersza

Moondog

Moondog

Trafił wreszcie w boskie progi
Łotr spod bandyckiej dintojri
By sąd uznać wyższej instancji

 

Wnet go przywitali w niebie 
Lecz wciąż pyta się sam siebie
Za cóż Bóg tak z nim frymarczy

 

Poznał jeno mordę w tłumie
Bo ów ołowiany bukiet
Posłał mu na pożegnanie

 

Tak zgęstniała atmosfera
Łypie z byka na frajera
I przeklina resocjalizację

 

Tekst inspirowany utworem "Teodycea"

Moondog

Moondog

Trafił wreszcie w boskie progi
Łotr spod bandyckiej dintojri
By sąd uznać wyższej instancji

 

Wnet go przywitali w niebie 
Lecz się pyta wciąż sam siebie
Za cóż Bóg tak z nim frymarczy

 

Poznał jeno mordę w tłumie
Bo ów ołowiany bukiet
Posłał mu na pożegnanie

 

Tak zgęstniała atmosfera
Łypie z byka na frajera
I przeklina resocjalizację

 

Tekst inspirowany utworem "Teodycea"

Moondog

Moondog

Trafił wreszcie w boskie progi
Łotr z bandyckiej dintojri
By sąd uznać wyższej instancji

 

Wnet go przywitali w niebie 
Lecz się pyta wciąż sam siebie
Za cóż Bóg tak z nim frymarczy

 

Poznał jeno mordę w tłumie
Bo ów ołowiany bukiet
Posłał mu na pożegnanie

 

Tak zgęstniała atmosfera
Łypie z byka na frajera
I przeklina resocjalizację

Moondog

Moondog

Trafił wreszcie w boskie progi
Łotr z bandyckiej dintojri
By sąd uznać wyższej instancji

 

Wnet go przywitali w niebie 
Lecz się pyta wciąż sam siebie
Za cóż Bóg tak mu frymarczy

 

Poznał jeno mordę w tłumie
Bo ów ołowiany bukiet
Posłał mu na pożegnanie

 

Tak zgęstniała atmosfera
Łypie z byka na frajera
I przeklina resocjalizację



×
×
  • Dodaj nową pozycję...