Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Irsabeth


Rekomendowane odpowiedzi

wymyślam cię kompletnie swojską i nieoniryczną,
pełną surowej poczciwości i czasami nie dającego
się znieść pragmatyzmu. ponadto: w ludowych 
motywach, niczym gliniana sosjerka 
cała w pstrokate kwiatki. 

 

masz być w klimacie moich obrośniętych 
szczeciną neologizmów, którym to zdarza się 
przemykać za sklepem w skarpetach
założonych do sandałów,

 

ty – tycjanowłosa i roztyta, pachnąca ciepłym 
potem i kapuśniakiem, zawsze uśmiechnięta,
czasami w piegach, wiecznie tępo, kretyńsko radosna.
nie tyle "odmagiczniona", co "zniemagiczniała". 

 

ty – bez grama mistyki, oleista i karczemna, 
taka, od patrzenia na którą człowieka 
zaczynałaby brać chęć mazania ścian rybim 
tłuszczem, śpiewając przy tym arię 
o skąpanym w maśle Shreku.

 

jedynie imię ma być w tobie dzikie, bo nie z tych
stron, nieoswajalne. imię nocne, szepczące 
szeherezadyzmy, zamorsko-brytyjsko-czort-wie-jakie,
imię osobne i tajemne, tylko twoje. imię-szkatułka, 
w której ukryję ci ­­lampkę oliwną 
z niegasnącym płomieniem. 

 

twórz się, choć nie wiem, po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Florian Konrad Jest modnym nosić skarpetki nie do pary i nie od święta, może nawet sprzeczne w rozmiarze do siebie. Imie jakie by nie było, wypełnia i tworzy osoba, poniekąd reprezentuje je. Wiersz lepki jak sierpniowa aura. Pozdrawiam :))

Edytowane przez Amber (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...