Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Przez chmury rubinowe, boleśnie spuchnięte

I przez obłoki żalem spęczniałe daremnym,

Przez welony szarości – nad miastem rozpięte

I niby krwią przesiąkłe – sadzy haftem ciemnym

 

Wejrzeniem zadziwionym patrzy słońce rude

Na domów i pałaców – istnienia rozdarte,

Złamane kości katedr – kiedy brakło cudu

I krypty –  łopatami wybuchów otwarte

 

I  kryje złote oczy za mglistą woalką,

Wzrok odwraca od dzieła – ognia i zniszczenia,

Od tej pod stosem cegieł– nadpalonej lalki,

 

Zgubionej rękawiczki – w kolorze cierpienia.

Zaś niebo na ten cmentarz – co dziełem żywiołu

Gęsto roni łzy ciężkie – o barwie  popiołu…

 

 

 

 

 

Opublikowano

Sonet, niepotrzebne są myślniki, wystarczą przecinki...

 

Przez chmury rubinowe, boleśnie spuchnięte

I przez obłoki żalem spęczniałe daremnym,

Przez welony szarości nad miastem rozpięte

I niby krwią przesiąkłe - sadzy haftem ciemnym.

 

Wejrzeniem zadziwionym patrzy słońce rude

Na domów i pałaców, istnienia rozdarte,

Złamane kości katedr - kiedy brakło cudu

I krypty łopatami wybuchów otwarte.

 

I kryje złote oczy za mglistą woalką,

Wzrok odwraca od dzieła: ognia i zniszczenia,

Od tej pod stosem cegieł nadpalonej lalki,

 

Zgubionej rękawiczki w kolorze cierpienia,

Zaś niebo na ten cmentarz - co dziełem żywiołu

Gęsto roni łzy ciężkie o barwie popiołu…

 

Poprawiłem trochę w sensie formalnym...

 

Łukasz Jasiński 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @viola arvensis Bardzo dziękuję! Doprawdy, jesteś zbyt miła, bo ja, tak jak pisałaś w "Przystanku pod wierszem"   "Pogubiłam swe wiersze, po pierwsze: w kwiatach polnych po drugie: w chwilach nieudolnych po trzecie: w liściach spadających po czwarte: niechcący"   I jeszcze, w przeciwieństwie do Ciebie, ich nie odnalazłam. :) Przynajmniej tak się czuję. Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • @Arsis mówisz o 3i atlas? Może tak będzie wyglądało spotkanie z Bogiem:)
    • @LeszczymBardzo dziękuję! Chyba wszystko zależy od dojrzałości relacji. Na początku jest jakiś rodzaj "gry". :) @Robert Witold GorzkowskiBardzo dziękuję! :)
    • czy wiesz że cisza krzyczeć może i jest głośniejsza jak tysiąc słów wszystkiego w miarę daj dobry Boże prowadź do siebie wśród krętych dróg :))
    • @Somalija siemasz, Aga. coś do nas pędzi, coś przemierza nasz układ słoneczny. to pewnie nic takiego. zwykła, najzwyklejsza na świecie (wszechświecie) kometa pozasłoneczna (ponoć odkryli już komę czyli warkocz pyłowy). ale gdyby jednak... gdyby coś... no wiesz. gdyby się okazało, że jednak to nie kometa, tylko, no wiesz... nasi kosmiczni (bracia) jakkolwiek by oni wyglądali, to... nie będziemy mieli z nimi żadnych szans, przenigdy. obiekt ma zbyt dużą prędkość przelotową, znacznie większą niż standardowa kometa czy asteroida (ok. 70 km na sekundę, to za dużo na dogonienie i zbadanie) nietypowa orbita względem ekliptyki (losowość takiej nietypowości wynosi ok 0,2%) rozmiar znacznie przewyższający inne znane komety (ok 20 km) czyli trochę jak Manhattan (dziesięciokilometrowa zgładziła niemalże życie ok 65 mln lat temu). tu mamy 20 km) wreszcie w peryhelium znajdzie się po przeciwnej stronie słońca (trochę to wygląda na celowe działanie, Boże, co ja plotę), nie pozwalając na jakiekolwiek zbadanie, a jeśli to jakaś technologia, to będzie ów obiekt miał  ku temu znakomitą okazję na wykonanie manewru takiego czy innego.... trochę mi to przypomina cykl powieściowy "Rama", a szczególnie "Spotkanie z Ramą" i "Rama II", Arthura C. Clarke`a. Ale pewnie to tylko zwykła kometa. ale gdyby jednak to był, no wiesz, gdyby to byli nasi kosmiczni bracia... to nie mielibyśmy z nimi żadnych szans. zdeptali by nas jak karaluchy. jak... a może to tylko kosmiczni turyści? a może zabrać się z nimi? chciałabyś?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...