Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pacyfiści to z natury rzeczy nieświadomi chrześcijanie i non stop chcą korzystać z życia za darmo, a kiedy wróg zawita u ich progów - jęczą o prześladowaniu i tym samym jeszcze bardziej prowokują wroga, podobnie robią aktywiści, imigranci i uchodźcy - święte niewiniątka - pasożyci, dlatego też: jestem za uregulowaną prawnie aborcją, karą śmierci i eutanazją, jak mówił Cyprian Kamil Norwid - tak to tak, a nie to nie - koniec i kropka! Dlatego Wojsko Polskie nie lubi czarnej mafii - kościoła jako elementu destrukcyjnego i demoralizującego - negatywnie wpływającego na osobowość żołnierzy.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

Mi się wydaje, że gdyby to, co dziś się dzieje pokazać komuś powiedzmy dwadzieścia lat temu, nikt by nie uwierzył, ze to jest naprawdę. Dziś szaleńcy wydają się być trzeźwi i odpowiedzialni, a cała reszta szalona.

 

Dawno nie korzystałam z tych rzeczy, które wymieniłeś. Sądziłam, ze to "przymioty" osób zarabiających.

 

Pozdrawiam.

 

Opublikowano

Jeżeli dobrze pamiętam ze szkoły średniej jeszcze, to Zofia Nałkowska twierdziła, że jesteśmy takimi, jakimi widzą nas ludzie.

No właśnie, nie jesteśmy takimi, jakimi sobie się wyobrażamy, ale takimi, jakimi jesteśmy postrzegani. Można się z tym zgadzać albo nie, ale coś w tym jest. Kiedyś usłyszałem coś takiego: Chcesz poznać prawdę o sobie? Posłuchaj, co mówią o tobie twoi wrogowie. Jaki stąd wniosek? Ano taki, że ludzie nam życzliwi, często są wobec nas nieszczerzy. Łatwiej zdobyć się na szczerość tym, którzy nas nie lubią.

 

Pozdrawiam

Opublikowano

@jan_komułzykant No i jeszcze był Boy - Żeleński ;)) Teza faktycznie może być ciut naciągana, ale nie jest przynajmniej ordynarnie głupia i od czapy :)

@Sylwester_Lasota A ja zaczynam mieć przypuszczenia, że ludzie są doprawdy jak lustro. Postrzegają ciebie takimi jakimi ty ich postrzegasz. Wzajemność taka :) No ale przy tej teorii można mocno się kropnąć :)

@agfka przecież siedzisz w wierszach... przymiotami dobrze zarabiających jest duży dom, świetny samochód, super płatne stanowisko pracy, gromadka dzieci i etc.... ;))

@Łukasz Jasiński chrześcijanie mają mieszane uczucia co do pacyfistów, a to dlatego, że od wieków uważają, że wiarę trzeba krzewić, również na siłę...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...