Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

podejrzane na Plantach
wciąż te same ławeczki
w precle z makiem wygięte
jak miastowe panienki

nóżka w bucik zdobiona
aż ciżemki zdjął szewczyk
dwa do przodu przepona
w żebra ławki się tłoczy

posolony powietrzem
co wyżera z kamienic
trans gołębi aż przestrzał
z marzeń i czczych obietnic

wśród pochodu przechodniów
zanurzonych w wir gości
w szum nie niepokojony

śni bezdomny na oścież

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Trochę tak. Przystosowuje się, a potem coraz trudniej już mu wrócić do czegoś czego nie ma, a zbyt trudno zacząć samemu na nowo.

Ja nie potrafię tego zaakceptować, że istnieje bezdomność, taka, że człowiek nie ma miejsca.

Że nie ma zameldowania czy dokumentów i to przesądza o czymś.

Pzdr 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

:D

 

Dawno nie byłam w Krakowie, zdawałam tam na studia, ale się nie dostałam, za słaba byłam.

 

Kilka dni to trwało.

I.. Byłam głodna ;) Miałam takiego kolegę, który uratował mnie z koleżanką i poszliśmy do jakiegoś taniego lokalu, ale ze smacznym, sycącym obiadem :-) Trochę szkoda, ze dopiero po egzaminach, może poszłoby lepiej;-)

Ale za co ja bym tam żyła? ;-) więc może lepiej się stało, że nie.

A moje drugie nieco dłuższe spotkanie z Krakowem to szpital (zapomniałam przy jakiej ulicy, gdzieś w centrum)

 

 

 

Tutaj są inspiracje, ale to bardzo dołujące:

Maciej Niemas "Alkoholizm, to jest rak duszy" - YouTube\

(tylko mi ścieżek nie kopiuje, nie wiem dlaczego)

 

Ewa śpi przy kościołach, tam czuje się bezpieczna (youtube.com)

- Ewa mówi, że jest 30 lat bezdomna.

 

 

Mój pamiętniczek czeka na wydruk, zacytowałam kilka słów podając z jakiego wiersza i Twój nick.

Dziękuję :-))

 

 

To bardzo miłe, dziękuję :-)

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez agfka
. (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Masz rację, to wiersz pokryty lodem... powierzchnia pokryta lodem, mróz okrutny, choć to niby tylko trzynaście, tylko albo aż, zależy od położenia. Jednak słowo "międzyludzkie" mnie zdziwiło. Niemniej jednak szanuję, że można tak odczytać, widocznie zostawiłam taką furtkę.   Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami. Pozdrawiam :)
    • Truchtając po mokrym piasku, Nad morskim brzegiem, Tak oczko puszczała zalotnie W kierunku fal wzburzonych,   Że aż Neptun łepetynę wystawił Znad wody i z trójzębem ruszył w pogoń Za miłosną przygodą, chlup, chlup. Przewracając kutry rybackie,   Ryczał na ratownika, co raczył zagwizdać I czerwoną flagę wysoko wywiesił Na widok potwora z Loch Mielno. Reakcja mogła być tylko jedna,   Umięśnieni chłopaki z miasta, Muskuły naprężywszy, przegnali Stwora, a wiał aż do Szwecji. Tymczasem pannica przystanąwszy   W cieniu latarni morskiej, hop, hop Woła pomocy, licząc na zbawcę W lśniącej zbroi lub anioła skrzydlatego: „Ajaj, nawet paznokieć mnie boli, ojej, ojej!”   Łup, tup, łup – schody zadrżały, zza drzwi Głowę wystawia pan Zenek szczerbaty, Pachnący czosnkiem i fiołkami: „Zapraszam na salony, pani kierowniczko.”   Dama przypomina sobie, że zostawiła Włączone żelazko – i pyk, już jej nie ma. Wszystko ucichło: i wiatr, i krzyki lodziarza, Śmiech plażowiczów zamarł na ruch batuty.   Zostały tylko spojrzenia za kuracjuszką, Piski i jęki, które się niosły i niosły. Miał być tylko flirt i mruganie oczkiem, Uwieść zdołała jedynie cień własny i echo.  
    • Witaj - Czas ulepił mnie krwią, ziemią i pamięcią. - prawda  -                                                                                                           Pzdr.
    • W ciszy, gdzie czas przestaje oddychać, zegar odlicza tylko echo własnego tiku. Światło przechyla się w pustym pokoju jakby szukało kogoś, kto umie milczeć.   Za szybą śnieg — bez celu, bez śladu, spada w nicość, jak niespełnione zdanie. W moich dłoniach pęka ciepło po kimś, kto kiedyś był — lub tylko się przyśnił.   Samotność ma kształt człowieka. Chodzi po mnie powoli, jak cień po wodzie. Karmi się moim snem, moim głosem, rozplata myśli jak stare warkocze.   Nie jest wrogiem — jest lustrem, w którym widzę, co zostało po świecie: niedokończony gest, połowa słowa, drżący ślad oddechu na szybie pamięci.   A jednak… gdy staje u progu i kładzie mi dłoń na ramieniu, czuję, że z wszystkich istot na ziemi tylko ona zna mnie naprawdę.
    • @KOBIETABardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...