Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
agfka

agfka


.poprawa wiersza z pasikonikiem

 

najpiękniejsze w całym lecie są powroty

w ciepły wieczór po przygodzie miły chłód

dom co czeka który sam się nie obchodzi

a na meblach na glazurze lekki kurz

 

łąki kwiecia aż po brzegi ruch motyli

niech wieczorem sobie jeszcze pociąg mknie

ścieżki których inną porą nie spotkamy

obudzone jak po długim Bożym śnie

 

najpiękniejsze w całym lecie są powroty

wdychać szelest słaby powiew zbiorczo tlen

jeśli możesz ze mną pobyć to wieczorem

aż zanurzysz znów się cały w drugi dzień

 

 

*

 

 

Pod moim oknem

zamieszkał zwierz.

Jest to zwierz groźny,

to pasikonik,

bo kiedy miesiąc

wyłoni się,

nie myślcie państwo,

że spać pozwoli.

 

Świt cały prześpi

w wykrocie traw.

Wygrzeje drapki,

gdy czas na sjestę.

Aż, gdy maciejka

utuli z wrzaw,

z łanów przystąpi,

ograbiać ze źdźbeł.

 

Przestają myśleć,

piją cykanie.

Wyschnięte kłosy

i suche skrzydła

przed deszcz się zbiera 

wkomponowane.

W ciepłych wieczorach

nocne straszydła.

 

agfka

agfka


.

 

najpiękniejsze w całym lecie są powroty

w ciepły wieczór po przygodzie miły chłód

dom co czeka który sam się nie obchodzi

a na meblach na glazurze lekki kurz

 

łąki kwiecia aż po brzegi ruch motyli

niech wieczorem sobie jeszcze pociąg mknie

ścieżki których inną porą nie spotkamy

obudzone jak po długim Bożym śnie

 

najpiękniejsze w całym lecie są powroty

wdychać szelest słaby powiew zbiorczo tlen

jeśli możesz ze mną pobyć to wieczorem

aż zanurzysz znów się cały w drugi dzień

 

 

*

 

 

Pod moim oknem

zamieszkał zwierz.

Jest to zwierz groźny,

to pasikonik,

bo kiedy miesiąc

wyłoni się,

nie myślcie państwo,

że spać pozwoli.

 

Świt cały prześpi

w wykrocie traw.

Wygrzeje drapki,

gdy czas na sjestę.

Aż, gdy maciejka

utuli się,

z łan przystępuje,

źdźbła chcąc ograbić.

 

Przestają myśleć,

piją cykanie.

Wieczory ciepłe,

gdy deszcz się zbiera.

Wyschnięte kłosy

i suche skrzydła

wkomponowane

w nocne straszydła.

 

 

agfka

agfka

 

najpiękniejsze w całym lecie są powroty

w ciepły wieczór po przygodzie miły chłód

dom co czeka który sam się nie obchodzi

a na meblach na glazurze lekki kurz

 

łąki kwiecia aż po brzegi ruch motyli

niech wieczorem w domu w dali pociąg mknie

ścieżki których inną porą nie spotkamy

obudzone jak po długim Bożym śnie

 

najpiękniejsze w całym lecie są powroty

wdychać szelest słaby powiew zbiorczo tlen

jeśli możesz ze mną pobyć to wieczorem

aż zanurzysz znów się cały w drugi dzień

 

*

 

Pod moim oknem

zamieszkał zwierz.

Jest to zwierz groźny,

to pasikonik,

bo kiedy miesiąc

wyłoni się,

nie myślcie państwo,

że spać pozwoli.

 

Świt cały prześpi

w wykrocie traw.

Wygrzeje drapki,

gdy czas na sjestę.

Aż, gdy maciejka

utuli się,

z łan przystępuje,

źdźbła chcąc ograbić.

 

Przestają myśleć,

piją cykanie.

Wieczory ciepłe,

gdy deszcz się zbiera.

Wyschnięte kłosy

i suche skrzydła

wkomponowane

w nocne straszydła.

 

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta Religii jest tyle co kultur. Sprowadzanie wiary tylko do Jahwe albo Jezusa to płycizna pojmowania rzeczy i życia. Warto mieć w sobie dobro, wartości i dbać by Serce miało czym oddychać. Śpiewaj na ulicy co chcesz i czujesz, ja Ci nie żałuję :-) pozdrawiam
    • @Amber   Dziękuję, pani Magdo...   Łukasz Jasiński 
    • Szarówka nad przystanią jest jak lęk na kobiecej twarzy, Rozbryzgi grzywaczy tryskają jak kobiece łzy, A pomruki głębin za falochronem przynoszą złą wróżbę. Ze leż na północnym wschodzie sztorm swe szczerzy kły.   Zwolna podnoszą się blade mgły, jak duchy morza, nad redą.  Pełzną przez cypel i podwodne rafy i wznoszą sponad fal,  A wiatr wyje i jęczy pośród wysp jak obłąkany, Wieszcząc burzę i katastrofę, zwiastując smutek i żal.   Łodzie wracają pośpiesznie, tłocząc się przy falochronie, Jak przestraszone ptaki uciekające do swych gniazd, Tylko dzikie szare mewy rozkochane w zamęcie  Odważą się kusić rozszalałe morze w tę noc bez gwiazd.    Lecz świtem wyszedł statek, a z nim chłopcy, co nas kochają Boże chroń go i zmiłuj się, gdy będzie na łasce burz! O kobiety, przez tę noc módlmy się i czuwajmy w smutku Za pożegnanych rankiem, bo mogą nie wrócić do nas już!   I Lucy: There's a grayness over the harbor like fear on the face of a woman, The sob of the waves has a sound akin to a woman's cry, And the deeps beyond the bar are moaning with evil presage Of a storm that will leap from its lair in that dour north-eastern sky.   Slowly the pale mists rise, like ghosts of the sea, in the offing, Creeping all wan and chilly by headland and sunken reef, And a wind is wailing and keening like a lost thing 'mid the islands, Boding of wreck and tempest, plaining of dolor and grief.   Swiftly the boats come homeward, over the grim bar crowding, Like birds that flee to their shelter in hurry and affright, Only the wild grey gulls that love the cloud and the clamor Will dare to tempt the ways of the ravining sea to-night.   But the ship that sailed at the dawning, manned by the lads who love us­ God help and pity her when the storm is loosed on her track! O women, we pray to-night and keep a vigil of sorrow For those we speed at the dawning and may never welcome back!
    • @violetta   Coś pani powiem: do szkoły podstawowej chodziłem na Nowym Mieście, a była tam kiedyś Szkoła Podstawowa dla Słabosłyszących im. Ottona Lipkowskiego (Zakroczymska), nie, proszę pani, Stare Miasto, Mariensztat, Nowe Miasto i Starą Pragę mam w malutkim paluszku, jeśli chodzi o kładkę dla pieszych, to: ona nie została wybudowana dla ludzi takich jak ja, dobranoc...   Łukasz Jasiński 
    • @Łukasz Jasiński na Pragę czas, mamy nowy mostek :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...