Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

co może wywołać kac? mysofilię! a przynajmniej
coś w ten deseń. za długo bujałem w obłokach, 
wstrętne obłoczyska wybujały i, nieźle rozkiwane, 
zaczęły się wysuwać z ram, po czym wykoleiły mi 
się prosto na głowę, całkiem ją miażdżąc.

znowu: fantazje. kogo tym razem zaprosiłem
pod czerep? tę piękną Hinduskę (?)/ Cyganeczkę (?),  
jaką widziałem w sklepie meblowym.

 

porywam ją w głąb parszywoty. spadamy w kompletną 
obleśność, wizje nie do opowiedzenia w kulturalnym 
towarzystwie. ocykamy się w mało widnym lochu, 
przykuci do przeciwległych ścian.

 

istnieję dla ciebie, czarnulko, tylko na wyciągnięcie. 
głowy. dalej – nie ma szans, 
łańcuchy nie pozwolą sięgnąć.

 

możesz jedynie pocałować mnie w stopy, uda albo,
jeśli wyjątkowo zepniesz się w sobie, z wielkim trudem 
i mozołem, zrobić mi "rurkę z kremem", jak to, 
tyleż eufemistycznie, co kretyńsko, przetłumaczono
w polskiej wersji językowej filmu Clerks.

 

okazujesz się być lodzikuską, która to po prostu kocha.

 

lepkość. rysy twarzy w świetle 
przesiewanym przez gęste sito.

 

jest brudno, cuchnie, a my cieszymy się, że 
przynajmniej tyle jest nam dane. mamy radochę, 
że choć taki okruch szczęścia udaje się uszczknąć 
dwojgu skazańcom. 

 

staramy się nie myśleć o niespełnieniu i wiszącej 
nad nami groźbie. że gdy wykuruję się,
przestanę wyobrażać sobie świństewka, z mysiej
dziury wychynie złośliwy skrzat z lampą naftową,
ciśnie nią na słomę –  i skończymy jak Karol
Levittoux, zostaną z nas wilgotne węgielki.


 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
    • Dla mnie poezja bez rymów jak muzyka bez melodii, więc wiem, że taka jest, ale nie czytam i nie słucham. Pozdrawiam
    • Smutne, ale jak to jest, że mimo wszystko, w Polsce dzieje się lepiej, niż u wszystkich państw dookoła, oprócz Niemiec, ale to raczej na ich zachodzie. Czesi, zwłaszcza Węgrzy i Słowacy zostali w tyle i nam zazdroszczą. Zdanie, że Polska udaje, że jest państwem jest bardzo niesprawiedliwe, bo nigdy w historii naszej długiej, w Polsce nie żyło się lepiej, nie było nowocześniejszej gospodarki i niższego bezrobocia, a stało się to w jednym pokoleniu. Jednym z przyczyn jest pompowanie złych wiadomości, które się sprzedają najlepiej, a których taki obraz powstaje. Nikogo nie interesuje to, że powstało 10 fabryk, a tylko to, że jedna padła, z czego wniosek - nie ma przemysłu. Nawet to, ze Robert Lewandowski był najlepszym strzelcem w najlepszych klubach wywołało jedynie falę hejtu i zawiści. Jest wiele zła, spowodowanych w dużej mierze powszechnym alkoholizmem i innymi używkami, ale też frustracją powodowaną ogromnymi oczekiwaniami, niemożliwymi do szybkiego osiągnięcia. Marazm i beznadzieja były za komuny, za której w ostatnich jej 10 latach doszło do bankructwa państwa, tak więc zaczynaliśmy transformację bez kapitału z węglem, jako najważniejszym produktem eksportowym. Teraz jest inaczej i szkoda że wielu tego nie widzi.  Pozdrawiam
    • @Groschek Pierwszy raz skumałam Twój wiersz. Nie wiem, kto bardziej się postarał, Ty czy ja :)  Jest chaotyczny i piękny jak sen dziecka, które widziało za dużo bajek. Wszystkie te bajki znam – i chętnie ich słucham do dziś, bo czegoś uczą. Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...