Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Spotkanie w trzech aktach


Zoso

Rekomendowane odpowiedzi

Głównie ze względu na wielkie
ametystowe oczy,
umówiłem się z Yennefer z Żabki.

Kiedy przy trzeciej lampce wina
zapytałem nieśmiało
co myśli o składzie izotopowym wody
w rejonie zapadliska przedkarpackiego,
odparła, sprawdzając godzinę w telefonie,
że to był chyba zły pomysł.

Zapłaciliśmy osobno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    • perspektywa

       

      jaką jesteś perspektywą?

      czy rzeczywistą? Czy prawdziwą?

      palec przykładasz do zachwytu

      czy chcesz go przenieść do zyciorytu?

       

      cóż za okrutna nimfomanka

      co oddalenia trafia grotem

      w rozdartą pierś swego kochanka

      chcąc ją zbliżeniem leczyć potem

       

      bawisz się wciąż rodzajem męskim

      to może być przyczyną klęski

      takie safari na tygrysy

      tu biegnie siwy, a tam łysy.

       

      zbiegają wszystkie się jelenie

      ochoczo chcąc być twoim cieniem

      a walą przy tym się po rogach

      myśląc jedynie o twych nogach.

       

      łatwa to zdobycz przy twym wdzięku

      już niejednego miałaś w ręku

      i owijałaś wokół palca

      choć by posturę miał padalca

       

      inne safari cię urzeka

      zanim zwierz zginie niech poczeka,

      tak głową w dół go upokorzysz

      zanim kolejny nabój dołożysz.

       

      podroczysz się z nim czule jeszcze

      głaszcząc i wywołując dreszcze,

      błyśnie nadzieja, że ocalon

      że weźmiesz jeszcze go na salon

       

      a salon zarezerwowany

      jak dzik więc w błocie leczę rany

      z wiarą na brak w tym twojej winy,

      ach dobrze leczą borowiny

       

      ustrzelon zwierz pokornie leży,

      w swej bezsilności zęby szczerzy,

      wie że poświęcił swoje kości

      w miłości-bez wzajemności

       

      mnie już to pewnie nie rajcuje

      niech inny ciało twe piastuje

      oddaje ducha, serce swoje traci

      i twoje ego ubogaci

       

      i pójdę sobie inną drogą

      jak by mnie miłość nie spotkała

      jak bym rozminął się z niebogą

      a może była ale mała

       

      tylko emocja i wrażenie

      zostało po niej przeogromne

      a w głowie zamęt i ciśnienie

      czasu upłynie nim zapomnę

       

      z mej strony wiem że wielka była

      gotowa dawny ład przewrócić

      lecz dobrze że już się skończyła

      i jeszcze jest do czego wrócić.

       

      nie pozostaną po niej blizny

      ani ubranie poszarpane

      ot taki powrót do szarzyzny

      moralny giga kac nad ranem

       

       

      Edytowane przez Adaś Marek
      czeskie błedy (wyświetl historię edycji)
  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Potrzebne jest wyjaśnienie. Blake napisał dwa wiersze zatytułowane "A Cradle Song". Pierwszy opublikowany w Pieśniach Niewinności, dostępny na Poezji.org - tu: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       i ten poniżej, który zapewne miał trafić do Pieśni Doświadczenia, ale jakoś nie trafił (pierwsze wydanie 1826). Przetrwał w rękopisie i był później wydawany w innych zbiorach.   Śpij, śpij, moje śliczności, Śnij pośród nocnych radości; Śpij, śpij, w twoim śnie Malutkie smutki żalą się.   Słodkie dziecię, na twej twarzy Widzę, o czym sobie marzysz, Skrywane radości i szczęścia, Małe podstępy dziecięcia.   Czuję twe miękkie rączki rada, Uśmiech jak poranek się wkrada Na twą buzię i pierś okrywa, Gdzie twe małe serce spoczywa.   O ileż podstępnej przebiegłości W twym śpiącym sercu się mości! Gdy się twe małe serce przebudzi, Straszliwa noc się zacznie dla ludzi.   I William: Sleep, sleep, beauty bright, Dreaming in the joys of night; Sleep, sleep; in thy sleep Little sorrows sit and weep.   Sweet babe, in thy face Soft desires I can trace, Secret joys and secret smiles, Little pretty infant wiles.   As thy softest limbs I feel Smiles as of the morning steal O'er thy cheek, and o'er thy breast Where thy little heart doth rest.   O the cunning wiles that creep In thy little heart asleep! When thy little heart doth wake, Then the dreadful night shall break.
    • perspektywa   jaką jesteś perspektywą? czy rzeczywistą? Czy prawdziwą? palec przykładasz do zachwytu czy chcesz go przenieść do zyciorytu?   cóż za okrutna nimfomanka co oddalenia trafia grotem w rozdartą pierś swego kochanka chcąc ją zbliżeniem leczyć potem   bawisz się wciąż rodzajem męskim to może być przyczyną klęski takie safari na tygrysy tu biegnie siwy, a tam łysy.   zbiegają wszystkie się jelenie ochoczo chcąc być twoim cieniem a walą przy tym się po rogach myśląc jedynie o twych nogach.   łatwa to zdobycz przy twym wdzięku już niejednego miałaś w ręku i owijałaś wokół palca choć by posturę miał padalca   inne safari cię urzeka zanim zwierz zginie niech poczeka, tak głową w dół go upokorzysz zanim kolejny nabój dołożysz.   podroczysz się z nim czule jeszcze głaszcząc i wywołując dreszcze, błyśnie nadzieja, że ocalon że weźmiesz jeszcze go na salon   a salon zarezerwowany jak dzik więc w błocie leczę rany z wiarą na brak w tym twojej winy, ach dobrze leczą borowiny   ustrzelon zwierz pokornie leży, w swej bezsilności zęby szczerzy, wie że poświęcił swoje kości w miłości-bez wzajemności   mnie już to pewnie nie rajcuje niech inny ciało twe piastuje oddaje ducha, serce swoje traci i twoje ego ubogaci   i pójdę sobie inną drogą jak by mnie miłość nie spotkała jak bym rozminął się z niebogą a może była ale mała   tylko emocja i wrażenie zostało po niej przeogromne a w głowie zamęt i ciśnienie czasu upłynie nim zapomnę   z mej strony wiem że wielka była gotowa dawny ład przewrócić lecz dobrze że już się skończyła i jeszcze jest do czego wrócić.   nie pozostaną po niej blizny ani ubranie poszarpane ot taki powrót do szarzyzny moralny giga kac nad ranem    
    • @jan_komułzykant pomińmy uwagi na temat kościoła - Twoja sprawa Jeśli chodzi o resztę dzięki - "jestem za i nawet nie przeciw" Podsumowałeś idealnie.  Mnie przeraża brak samodzielnego myślenia. Rozumiem młodych - niedouczonych ale starych i głupich jest ciężko znieść "Demontaż państwa polskiego - nie istotne dokopać i rozliczyć PIS-owców" Dzięki pozdrawiam  
    • @Jacek_Suchowicz Moje klimaty, więc z upodobaniem poczytałam, choc osobiście nie mam takich odczuć w stosunku do rzek. Wydają mi się bardzo towarzyskie i rozmowne. No, ale co człowiek, to inne spojrzenie. Pozdrawiam :)
    • @agfka nie tak, że wszyscy robią, przegranemu wszyscy wrodzy, pozdrawiam ;)   @beta_b niestety, ale to hazard. Pozdrawiam :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...