Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 korytarz noc przez okruchy świateł przedziera się zgrzyt serca ona go kocha on drzwi otwiera świat się zamyka jej snem przedwczesnym rodzi się kolejna chimera u podnóży dnia ona leży samotnie w sypialni tylko ściana ją oburącz za ręce ściska łzy jeszcze ciepłe od chłodu poranków zlepiły się w ustach popłynąć chcą rwać brzegi topić w samo południe jak na dzikim zachodzie przewija się taśma i ona wraz z filmem krzywo patrzy na nagrania o jakiejś przygodzie którą udało jej się nakręcić wspólnie w niedocenionych oczach pojawia się kosa zmutowane myśli pchają się w głowę rozpędzając szał chwyta nóż kocha zrywając na zawsze z nałogiem pękają struny muzyka cichnie koncert skończony czytamy w liście: gdy wrócisz wieczorem poczęstuj się herbatą wsadź do mikrofali wczorajszy dzień ja jak zauważysz nie będę już itaką iskierki poniosły śmierć
Espena_Sway Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 Bardzo mi się podoba :-) . W urzekający sposób przedstawiłeś związek dwojga ludzi, ująłeś w nim temat miłości i śmierci trochę już oklepany, ale jak widać wciąż na czasie! Pozdrawiam Espena Sway, czekam na następny wiersz.
Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 chciałem przedsatwić miłość właściwie w jednym kierunku... żonę zakochaną w mężu który jak widać nie ma dla niej czasu, co w rezultacie doprowadza do jej samobójstwa... może troche i oklepany ale i tak jak na moje umiejetności to oryginalny:P dzięki za komentarz pozdro wiktor
Samo zło Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 jedyne co mi się podoba, to brak obłudy, cała reszta tonie i trochę mnie nudziło podczas czytania. chyba nie należy mówić, że śmierć jest oklepana- to tak na marginesie. ten tekst (sorry za głupie porównanie) przypomina mi pierogi z dzisiejszego obiadu:) ; niby coś tam było w środku, ale "opakowanie" się rozlatywało, a wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach:)
Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 hehe, no wiesz, pierogi to moje ulubione danie :P a opakowania się nie jada... czasem trzeba być mniej pedantycznym :P czy tekst nudny? no wiesz może nie tyle nudny co smutny i melancholijny, przez co może robi się taki jakiś smętny... ale starałem się napisać ciekawie :P wyszło jak wyszło :] pozdro i dzięki za komentarz wiktor
Samo zło Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 no i to mi się podoba; pokora... co do "opakowania" specialnie zapisałam w cudzysłowie, żeby było mniej pierogowato, a bardziej metaforycznie:)
Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 kurcze ludu, ale pokomentujcie mi jeszcze tego wiersza :D wcale się nie obrażę :P
Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 dobrze zauważyłaś... ten wiersz miałbyć w formie scenariusza... w pierwszej wersji... w drugiej, którą tutaj umieściłem zmieniłem trochę koncepcję ale zostało trochę wczęsniejszej wizji... np. na samym poczatku gdzie jest napisane korytarz noc tak jakby to był coś w stylu akt I scena I :P co do tych dwóch ostatnich zwrotek to może i rzeczywiście jest w nich za duży kontrast, ale tak chciałem skonstruować ten wiersz, żeby nagle się unoisło, by zaraz opadło pozdro i dzięki za komenta wiktor
Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 no ale jak subtelnie wyrazić samobójstwo?:) no dobra, trochę może mogłem spokojniej ale już zostawię jak jest dzięki wiktor
Michał Ziemiak Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 Mnie przede wszystkim urzekły dwie sprawy: w bardzo umiejętny i ciekawy sposób splotłeś wątki bardzo klasycznie brzmiące, wręcz pachnące romantyzmem czy neo-romantyzmem (tak to nazwijmy umownie...) np. w zwrotce 2 z klimatami bardzo współczesno-industrialnymi (te zmutowane myśli czy mikrofale dla przykładu). Dało to efekt przekonywujący, a treść jest nakreślona wyraźnie. Poza tym - utwór długi, a nieprzegadany! Plus ode mnie ;-) POZDRAWIAM!
Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 dziękuję za komentarz.. wiersz w założeniu miałbyć dłuższy, ale właśnie powycinałem idąc za radą niektórych forumowiczów :) fragmenty zbędne i wyszło jakoś tak nieprzegadanie :P i alleluja że wreszcie ktoś mnie w tym upewnił bo starałem się jak cholera pozdro wiktor
Dariel Gryfinheart Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 Gratuluje. Bodajże Twój najlepszy wiersz, nawet lepszy od "walki". coraz lepiej Ci idzie. Jutro pora n mój wiersz:P Też skomentuj Pozdrowienia
Wiktor Desiczewski Opublikowano 20 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 "walka"... uuuuu kiedy to było?:) ale dzięki za komenta hehe pozdro wiktor
Ney Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 Hmm... Czytałam różne wiersze, które są tutaj zamieszczane i... zauważyłam, że najczęściej największe poparcie i jak najbardziej pozytywne komentarze dostają wiersze krótkie, czasem kilkusłowne... I to chyba wielki błąd eliminować wiersze długie, które często mają o wiele większe przesłanie, aniżeli te kilkuwyrazowe... Przykro patrzeć na to, że wiele osób nie docenia ciężkiej pracy... A może to wynika z lenistwa i... wolicie czytać krótkie wiersze, bo jest mniej do czytania i komentowania? Wracając do tego utworu... Mnie, osobiście, nie przeszkadza owe "wprowadzenie", na które wiele osób tak narzekało... Ponadto w pamięć zapadła mi treść drugiej strofki... Jakieś takie szczególne, jak dla mnie, przesłanie ma właśnie ta część utworu.. Bardzo lubię wiersze, które właśnie poprzez "scenariusze" i dłuższe opisy zmierzają w końcu do sedna, do tego najważniejszego wniosku... Oczywiście to wprowadzenie musi być na tyle interesujące, by czytelnik nie zniechęcił się po przeczytaniu kilku pierwszych wersów... Sama lubię często pisać coś, co od prozy odróżnia tylko podział na wiersze i strofy, zamiast akapitów... Wiele osób zarzuca, że to nie są wiersze... No cóż... chcą innych, "nowoczesnych", "współczesnych" wierszy, to niech zauważą, że nowoczesność i współczesność znaczyć może dla każdego coś innego... Moim zdaniem twórcy powinni o czymś takim wiedzieć i pamiętać... Ale w końcu zdarzają się twórcy i "twórcy"... Pozdrawiam
Luthien_Alcarin Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 w pierwszej storfie "otwiera" rymuje się paskudnie z "chimera"-na takie grzyby mam uczulenie;) areszta ciekawa, moze momentami przegadana, ale ogólnie wrazenia jak najbrdziej pozytywne Pozdrawiam Agata
Wiktor Desiczewski Opublikowano 21 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2005 do Ney (jak mniemam tej Ney :P): dzięki za obszerny komentarz heh... mam identyczne zdanie co i Ty... do Agaty: otwiera i chimera miały się rymować... :) lubię czasem wkleić gdzieniegdzie jakiś rym, taki mam styl pisania. no i również dziękuję za komentarz :) pzdr wiktor
eselu Opublikowano 21 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2005 Wiersz - ma to coś, co mnie przy nim zatrzyma. Niby o oklepanej tematyce - miłość i śmierć - a jednak w niebanalany sposób :). A co do rymów - ja właśnie lubię takie gdzieniegdzie, nie za dużo i w nieregularny sposób. Pozdrawiam
Wiktor Desiczewski Opublikowano 21 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2005 dziękuję dziękuję :P pisząc ostatnio wiersze czerpię wenę z muzyki... głównie twórczości jednego z moich bardziej ulubionych zespołów - comy... a w piosenkach porpostu czasem musi być jakiś rym...
Luthien_Alcarin Opublikowano 21 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2005 no to się pan zna na muzyce;) Pozdrawiam Agata
Wiktor Desiczewski Opublikowano 21 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 21 Maja 2005 hehe... nie wiem czy się znam, ale wiem że coma to dobry zespół :P pzdr wiktor
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się