Krzysztof Kwiatkowski Opublikowano 19 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2005 u nas w Krakowie każdy gołębiem jest naznaczony nie gówno mi tutaj chodzi po głowie lecz codzienne krakowskie wieczory jak każdy gołąb gdy wieczór nadchodzi ulata gdzieś między lampy tak krakowianin wrażeń spragniony wyrusza w krakowskie knajpy w stadkach na rynku wierne i natchnione gołąbki krakowskie prowadzą swe życie i krakowianie widują się tam wieczorem nieco niesmacznie – bo pod Mickiewiczem późną nocą na rynku krakowskim gdzieś gołąb swe piórka układa i mierzwi i również rdzennym zwyczajem małopolskim wszyscy krakowianie snują się nietrzeźwi wczesnym rankiem gołąbki widzą Kraków na nowo a gdy spostrzegą iż nieopatrznie ktoś coś urwał na myśl nasuwa im się niezmiernie popularne słowo tradycyjne krakowskie k.... i kiedy wszystkie krakusy wstają do pracy gołąbki pieśń serca śpiewają równo i nie omieszkają temu co urwał zapłacić zsyłając na mieszkańców krakowskie gówno
Krzysztof Kwiatkowski Opublikowano 19 Maja 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2005 Witam ;) Po wprowadzeniu kilku poprawek w warsztacie, rzucam tych kilka wersów na głębokie wody.
Patryk_Nikodem Opublikowano 19 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 19 Maja 2005 Hahaha ale niespodziewanie z tymi gównami tutaj wyskoczyłeś :D No i tych krakowiaków chyba trochę w nadmiarze... pozdrawiam
Samo zło Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 no proszę...ale ten nasz Kraków jest...rzec by się chciało gówniany:) ... tak tak..te gołebie mi też przeszkadzają i za to plusik, ale ogólnie oceniając nie jest to zbyt wyszukane. pozdrawiam
Luthien_Alcarin Opublikowano 20 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 20 Maja 2005 mam mieszane uczucia... ironi, sarkazm meisznay naparwde z klimatycznymi wersami, zabieg ciekawy...dobra zabawa słowem i no cóz wtórności Ci nie moge zarzucic, a jednak..wole chyba liryczniejsze formy:) Pozdrawiam cieplo Agata
Black Field Opublikowano 23 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 23 Maja 2005 powala Krzysztofie, powala...;)
Ania D. Opublikowano 25 Maja 2005 Zgłoś Opublikowano 25 Maja 2005 Hej, aż tak masz dosyć Krakowa? Piszesz jako Krakus czy Warszawiak? Wiersz w stylu Gałczyńskiego; arcydzieło to nie jest, ale czytając ironiczny uśmiech sam ciśnie się na usta,więc jeden z twoich celów został osiągnięty. O wierszu to chyba tyle. P.S. A tak nawiasem mówiąc, nie pozbawiaj Krakowa jego poetyckiej otoczki. Przecież nawet sam Herbert pisał, że Wawel ,,to Akropol dla wydziedziczonych" - cokolwiek by to nie znaczyło, jak zwykł mawiać jeden z moich znajomych.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się