Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

wiosenne porządki


Andrzej_Wojnowski

Rekomendowane odpowiedzi

W naszym ogrodzie już zimy nie ma

wiosna szaleje

 była potrzebna

 

co cztery lata różne ekipy

walczą w castingu na ogrodników

ich obowiązki są bardzo proste

muszą tak działać by dobrze rosło

wszystko co żyje i wegetuje

rodzime sosny uchodźcze tuje

 

schemat ekipy jest bardzo prosty

główny ogrodnik i do pomocy

robotne koty

 

ostatnio mamy ogromne zmiany

rośliny inną firmę wybrały

tamtej poprzedniej już miały przesyt

dobrze zrobiły

 nie wiem niestety

o przeszkadzało

 brak dobrej wody

atak szarańczy dziurawe płoty

czy tłuste koty

 

skąd taki wybór

 trudne pytanie

niech każdy sam dziś odpowie na nie

owadów hordy przecież nie weszły

płot zbudowali podobno szczelny

być może kilka przeszło nad płotem

ale w ogrodzie byli przelotem

 

brak dobrej wody

 też nie ich wina

że nas niestety ciągle omijał

wspólny sąsiedzki nowy wodociąg

rur nie zmienili

 nie było po co

może i stare ale stabilne

i dodatkowo też tradycyjne

 

a tłuste koty

tu widzę problem

one w ogrodzie miały za dobrze

roślinom lały darmową wodę

a sobie

karmę jako nagrodę

za ich wysiłek

za ciężką pracę

za sterowaną wegetację

 

z tą karmą jednak ciut przesadziły

po ośmiu latach strasznie utyły

zaczęły sikać na inne ogrody

za brak dostępu do wspólnej wody

 

rośliny ślepe ale nie głupie

czuły że koty mają ich w dupie

obrzydła długa puszystych władza

i powiedziały im

 wy……… ( wam dziękujemy)

 

teraz w ogrodzie nastały zmiany

inną ekipę od grudnia mamy

 

nowy ogrodnik z nim chude koty

ostro zabrali się do roboty

już udrożnili nam wodociągi

najwyższa pora

 wiosna porządki

czas przyciąć drzewka posadzić kwiaty

zadbać o krzewy wyplenić chwasty

 

część roślin bardzo zadowolona

część się niedługo może przekona

tylko istnieją ciągłe obawy

by nowych kotów znów nie przekarmić

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tyle pisania ja powiem słowo

przyszedł ogrodnik z ogródka obok

przyjazny sąsiad lecz bez ogródek

przyszedł by zniszczyć tu nasz ogródek

 

cóż że wodociąg wspólny dziś mamy

zatruta woda płynie nam z kranu

kwiaty gdy mogą gdzieś uciekają

a gdy nie mogą już umierają

 

wspólny wodociąg szybko zakręcić

a ogrodnika przegonić prędzej

odbudowywać ogródek drogi 

by kwitł i owoc nam dobry rodził

:)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek.zak1

 

Tak to widzę.

Jestem symetrystą, albo tak mi się wydaje.

Staram sie obiektywnie opisać to co widzę i słyszę.

Nie zawsze mi wychodzi ale próbuję.

Mamy rok wyborczy i jeszcze jeden tekst mi został do napisania.  Noc jest jeszcze długa. Napisze i kończę z polityką (chyba że mnie wkurwi).

pozdr.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A skąd Ty to wszystko wiesz, hę? Jaka znów elita. Kto my żyjemy?  Proszę nie narzucaj swojej propagandy i swojego wymiaru dla tego wiersza, chcesz to go skomentuj albo nie, ale daj sobie go czytać na innych poziomach, a nie tylko przez jakąś socialmedialną pararzeczywistość. Jeśli byś tam była, są tam groby moich bliskich. Dziwnie stromo jak na cmentarz. Pozdrawiam serdecznie.  
    • Ładny wiersz. Bieszczady przechowują wiele tajemnic, o których już nikt nie napisze. Pzdr
    • Przedzieram się przez gąszcze traw. W słońcu padającym z ukosa. W zarysie obłoku… W deszczu. Idę.  przemieszczam się jak cienista, senna mara…   Wszędzie wokół radioaktywny pył… Nie zmyły go deszcze. I nie zmyją.   Zbyt głęboko wryła się straszliwa śmierć.   Tam, w tej kępie krzewów, wątłe korzenie. Ostre liście raniące do krwi.   Jestem jak ta barowa ćma, co się miota ze skrzydłami oblepionymi błotem.   To już się działo tyle razy. I dzieje nadal. I wciąż…   Jak te przechadzki wzdłuż żeliwnych rur w podziemiach jakiegoś dawnego życia.   W tej pustej ziemi całują mnie czyjeś lodowate wargi.   Kto tu jest? Czy jest tu kto?   Znowu te same majaki. Mrugają do mnie w oparach absurdu.   Jakbyśmy się znali od lat.   Wlecze mnie po bezdrożach mojej podświadomości cała flotylla niestrudzonych widm.   (Dla nich to żaden mozół)   I mimo powtarzalnych do znudzenia chwytów wciąż daję się na to nabierać.   Bolą mnie już te słowa wypowiadane z metalicznym zgrzytem, w stukocie żelaznych kół.   Kto go wystukuje?   Nie wiem.   W przedziale wagonu, obok, przytula się do mnie pusta przestrzeń.   Skrzydła zasłon omiatają w pędzie skronie…   Dokąd tak jadę w tym szale podróży i gubiąc samego siebie?   Szepty w półmroku. Jakieś ciche westchnienia…   Ktoś coś pisze, próbując ułożyć z rozsypanych fragmentów spójną całość. Pod dyktando sennej zjawy zakutej w mżącą szarymi pikselami zbroję. O twarzy jakoś dziwnie znajomej.   Kto tu jest?   Ja? Ty?   Czy może ktoś jeszcze? Wiesz, nie mam siły wstać.   Przetacza się w tę i z powrotem, po podłodze,  pusta butelka po alkoholu.   Więc leżę, patrząc jak przepływa nade mną to sine oblicze pełne obojętności.     Mówi do mnie, poruszając w milczeniu obrzękłymi ustami.   Tato, to ty?   Nasłuchuję…   Lecz nic. Jedynie pulsująca w uszach cisza. Jakby odkupywał w ten sposób winę za sprowadzenie mnie na ten padół.  Spętany światłem.   I rozpraszał się stopniowo, zamieniał w jednostajny biały szum…   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-30)      
    • kwiaty nie mają dla kogo kwitnąć lody pękać ogłuszone świtem szczyty wypiętrzają się nienazywane w szczelinach skał zaciśnięty czas śnieg przemijania opuszczony cmentarz nie dziwi się przywykł boli gdy piękno umiera niepotrzebne
    • @agfka stoi pusty, jakaś elita tam przychodzi, ale już nie ma zainteresowania wśród ludzi. Inaczej się już motywujemy, żyjemy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...