Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

spójrz
znowu
cedzę twoje słowa
przez pryzmat liter
choć czas zapętliłeś
w obręcz sekwoi
a echo
jest blade i schrypnięte
dłonie pianisty
niegdyś objawione
wtopiły się w krój czcionki
i teraz oddychasz papierem

spójrz
przecieram miazgę pytań
przez sito braku odpowiedzi
co rok odwracam stronę
ostrożnie
by szkic węglem en face
nie smużył się
popiołem
pochopnego poznania

spójrz
musiałam upłynąć
poprzez tyle zwyciestw
by przyznać rację
zaprawdę
smutek umiera pierwszy
choć śpiewa o sobie wieczność
więc może jednak
przez szparę w podłodze
patrzysz

może tym razem
choćby ze zbyt daleka
poczujesz dumę
nauczyłam się nowego znaczenia
wymiar odchodzenia jest jednak
zdumiewajacy

Opublikowano

Pelmanku, cieszę się, choć jestem krzynkę rozczarowana - żadnych uwag?! wink.gif
Agnieszko, pisz szybciutko dlaczego, rozwiń myśl jeśli możesz.
Pani Seweryno, mnie toże trochę zgrzyta, w tym miejscu właśnie. zastanawiam się... możliwe, że będę szlifować. chociaż, z drugiej strony, akurat w ostatnich wersach to "jest jednak" jest mocno usprawiedliwione. i nie bardzo wiem, jaki ekwiwalent wstawić w zamian. eh.
huh.gif
pozdrawiam wszystkich i duże merci - komentarz z rana wchodzi jak śmietana biggrin.gif

Opublikowano

MM, dyskutujemy o wierszu, kawałku literatury, materiale do ewentualnej obróbki. moja uwaga miała usprawiedliwić mój wybór, nie wprawić cię w zakłopotanie smile.gif wybacz, jeśli odniosłeś takie wrazenie. i nie przestawaj, broń Boże, mieć pomysłów, propozycji, sugestii i pretensji o niedopracowanie formy/treści! biggrin.gif komentarzy wciąż mi mało, mało, mało.... rolleyes.gif

Opublikowano

W takim razie wróćmy jeszcze do wiersza. Z tym odchodzeniem mam nie mały kłopot. Może dlatego,że za bardzo tkię w chwili obecnej, w "bezpowrotnej teraźniejszośći ", aby opisywać garanice poznania z perspektywy czegoś co ju dawno minęło. Warto więc się zastanowić czy
to "odchodzenie"jest rzeczywiście konieczne.



Ps.oblęd

Opublikowano

Czasem najlepiej poznaje się granice z oddali. Czasem czas wyostrza kontury, usypia zagłuszajacy szum straty. Czasem po czasie możemy nie tylko przyjąć ale i wybaczyć, zrozumieć i pogodzić czyjąś wartość z czyimś brakiem. Oswoić się nie tylko ze śmiercią, ale i z życiem przed nią. Bez podziału, w jednym kawałku - przełknąć i nigdy już nie dzielić. A może po prostu z czasem mądrzejemy.
"Dawno" jest względne. Jednak bez względu na to, jak dawno temu cierń wniknął pod paznokieć, czas nie mija póki się go nie wyrwie. Tak mi się zdaje czasem.
Odchodzenie jest konieczne, drogi MM, i to na bardzo wiele sposobów.

Obłęd mówisz :) yet there is method in't.

pozdrawiam
m.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Podobno istnieje coś takiego (w psychologii) jak zniekształcenia poznawcze, które polegają na wybiórczym działaniu ludzkiego mózgu. Ze wszystkiego,co się człowiekowi przytrafia, wybiera on, zapamiętuje i rejestruje tylko to, co pasuje do wcześniejszych doświadczeń i przekonań, żeby uniknąć sprzeczności między tym, co się wydarza a wytworzonymi już schematami myślowymi. Mam nadzieję, że w skrócie wyjaśniłam, o co tu chodzi. A piszę o tym dlatego, że czytając ten wiersz odniosłam wrażenie, że peel bardzo mocno idzie w te zniekształcenia. Nie sposób bowiem mieć aż tyle pecha na raz, na pewno można jednak koncentrować się tylko na negatywnych stronach życia, aby samego siebie utwierdzić w przekonaniu, że "jestem do niczego, ludzie się na mnie uwzięli, świat jest podły, nic dobrego mnie nie może spotkać...."   A skutkuje to w najlepszym wypadku fobią społeczną:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        W najgorszym zaś paranoją:   Nie zgadzam się zatem ze stwierdzeniem:     A właśnie, że dzieje się to w głowie peela. Zniekształcenia poznawcze bardzo często odbierają nam poczucie kontroli nad własnym życiem.   I nie chodzi tu o wrednego szefa, awanturującego się klienta, tylko o świadomość, że to ja decyduję o tym, jak moje życie ma wyglądać. To zupełnie coś innego, niż rola ofiary, na którą wszyscy i wszystko się uwzięli.
    • @tie-break   Avalanche jest melancholijnym songiem, tak jak Cohen. Kilka lat spędził w klasztorze, chciał uciec od świata. Ale świat go dopadł, wrócił, gdyż został okradziony( i to paradoks, dla nas dobrze że wrócił, bo pewnie nic więcej by nie zaśpiewał). Dokąd zmierzmy, kim jesteśmy. Czy dobrą drogę wybieramy. A człowiek na Ziemi jest tylko na chwilę i zawsze pielgrzymem obrastającym w rzeczy. A po co, przecież w ostatnią podróż nic nie zabierzemy.   Ból nie jest komfortem,  cierpienie fizyczne nie uszlachetnia, ale zgadzam się- w rozpaczy powstają najpiękniejsze wiersze.
    • @Gosława   „ mówią że brat bywa lustrzanym odbiciem matki”   Ciekawy opis mechanizmu przeniesienia uczuć …z osoby matki ..na brata…:)    oni niestety nie dojrzewają…nigdy;))) ( odwieczni chłopcy = odwieczny Wróg;))   Pozdrawiam :)     
    • @Berenika97 Dziękuję że czytasz te balladę mimo że jest to utwór zupełnie odmienny od moich wierszy
    • @Leszczym   Podoba mi się:) nawet bardzo, bardzo! Ale…;)    Mężczyźni łkają…hmmm…czy bezduszne istoty potrafią łkać ? Otóż nie! ;)    spór płci nie ma sensu, nawet nie ma znaczenia! Niczym rzucanie kamieniami w przepaść. Szczerość ma swoją cenę…niestety. Pozostaje..zapatrzeć się w dal i wierzyć w lepsze słońce

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Pozdrawiam :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...