Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Moje zdjęcia posiadają charakter artystyczny i za pośrednictwem mowy ciała coś sygnalizują, wie pani, pani Wioleńko, otwarte dłonie wskazują otwartość, pięści - agresję, natomiast: wskazujący palec - dominację, przecież według Regulaminu nie wolno wrzucać zdjęć o charakterze seksualnym i pornograficznym, zresztą: nagość świadczy również o tym, iż człowiek ma czyste sumienie - nic nie ma do ukrycia i jest ona niemal wszędzie: reklamy, muzea, filmy, kościoły i pomnik warszawskiej Syrenki jest półnagi, nawet pani profil jest półnagi - okazywanie nagości i półnagości - nie jest chorobą psychosomatyczną i zboczeniem, wręcz przeciwnie: oznaką zdrowia i akceptacją własnego jestestwa - samego siebie, jeśli pani chce: może być pani moim agentem ubezpieczeniowym, ojej, artystycznym i niech pani znajdzie mi jakieś wydawnictwo, jeśli ktoś będzie kupował moje książki, to: pół na pół, zgoda?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta Ja gotowałam obiad. Zrobiłam zalewajkę, regionalną zupę na bazie żuru i czosnku, z majerankiem, czosnkiem i kroplą śmietany... Dzieci lubią... 

@Łukasz Jasiński Do mnie nie przemawiają Pana zdjęcia, jak do Violi. Kiedyś trochę uczylam się fotografii. Generalnie lubię owłosionych mężczyźn, taki nam gust... Wygoleni są dla mnie kompletnie aseksualni, kojarzą się z dziećmi. 

Opublikowano (edytowane)

@Somalija

 

Dla mnie ludzie owłosieni kojarzą się z dzikością, brakiem osobistej higieny, kultury osobistej, inteligencji i brakiem świadomości - niewolnictwem, według mojej obserwacji: ludzie owłosieni mają duże braki w uzębieniu, a próchnica roznosi różne choroby i sama negatywnie wpływa na zdrowie ludzi z dużymi brakami uzębienia, jeśli chodzi o seks, to: jak najbardziej uwielbiam seks, otóż to: mam wolne mieszkanie i w czym problem umówić się u mnie na seks? Nie, pani Agnieszko, nie będę się zniżał do poziomu dwunożnych ssaków agresywnych i biegał po ulicy za dziewczynami - to ja mam przewagę i to ja stawiam warunki, poza tym: jako osoba nielegalnie bezdomna mieszkałem tymczasowo w różnych schroniskach, monarach i noclegowniach, tam: jeden wielki syf - robactwo - wszy kochają ludzi owłosionych, prusaki kochają ludzi brudnych i z resztkami jedzenia w ustach i na ubraniach, natomiast: pluskwy kochają ludzi leniwych - nie zmieniających pościeli, nie myjących miejsc wrażliwych i ciągle mokrych - spoconych, ogólnie rzecz biorąc: pluskwy kochają miejsca wilgotne, ciepłe i brudne.

 

Łukasz Jasiński 

 

@violetta

 

To proszę mi wysłać z autografem...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

I proszę pozdrowić panią Ewę Szmidt-Belcarz...

 

Łukasz Jasiński 

 

@Somalija

 

A teraz mam białą skórę i pełną piegów - zawsze mam zmienną i to zależy od pory roku, a będę miał jeszcze piękniejszą po opalaniu nago na dzikim łonie natury, przecież pani już wie, iż jestem poganinem i uwielbiam zielone łono natury i słońce - dar życia, energii, wolności i piękna, zresztą: każdy ma inny organizm, a nogi zacząłem golić, kiedy mnie zaczęły swędzieć, okazało się potem, iż to były już martwe włosy, po goleniu urosły mi świeże i nowe - nogi przestały swędzieć.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Nie, pani Wioleńko, wiem z autopsji, iż bardzo trudno znaleźć wydawnictwo, chyba po znajomościach, a sam niczego nie zrobię - nie mam narzędzi, jeśli już, to: niech pani napisze list do komornika sądowego Olgi Rogalskiej-Karakuli i napisz jej - Łukasz Jasiński publikuje na Polskim Portalu Literackim i aby dokładnie i z pełnym rozumowaniem przeczytała mój esej pod tytułem: "Świątynia Wiedzy" - niech mi to wszystko odda - co ukradła, wtedy będę miał narzędzia i opracuję książkę, czytała pani satyrę - "Wio, wio i wio" - opublikowałem tutaj na czerwono? Kobiety uwielbiają ten kolor...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pamięć bezdenny kielich na ołtarzu myśli pełen łez i uśmiechów idących bez końca bez początku powroty zdarzeń trucizna gorąca schronienie tych obecnych co dopiero przyszli krucze skrzydła złowrogie w głowie szalejące w szatni ptaki zamknięte piórem połamane karmiąc się wspomnieniami nietoperze szklane powracają głodne zamknięte w oczu zagadce a ja wciąż niosę w dłoniach tę ciszę rozdartą jakby była kluczem do drzwi których nie ma pod powieką rośnie las — splątana ziemia gdzie każdy krok budzi echo snów odkarmionych stratą próbuję wrócić tam gdzie nigdy nie byłem śledząc tropy pozostawione przez własne odbicia ale one uciekają w głąb czasu — bez liczenia bez bicia jakby znały prawdę której ja dotknąć nie umiem i tylko wiatr co przewraca karty nieistniejących ksiąg pyta szeptem czy pamięć to dar czy przeklęta droga a ja mu odpowiadam — wciąż szukając Boga w niedomkniętych chwilach w których mieszka błąd
    • Gęste pnącza, coraz skuteczniej zniewalają bieg. Blokują już i tak trudną drogę. Na domiar złego kawałki ścian i wszelkich innych śmieci, jeszcze bardziej utrudniają parcie do przodu. A jest ono przemożne, bo też cel dla mnie istotny. Niestety. Ilość przeszkód powiększa nieustannie skale trudności.          Powstają wciąż nowe i bardziej upierdliwe. Blokują uparcie drogę. Jakby coś mnie chciało zniechęcić, wyrzucić poza nawias, gęsto zapisanej kartki, dając do zrozumienia, że jestem niepotrzebnym elementem w tej całej układance, w której nie wiem, co jest grane. Czy fałszuje orkiestra, czy wręcz przeciwnie – nie pasuję, do tonacji i rytmu świata, a cały mój wysiłek, pójdzie na marne.      Może na szczęście, nie dla całego, ale i tak, trudno mi przebrnąć przez ten, nieprzychylny tunel. Poza tym, nie mam pewności, czy warto, chociaż przeminą bezpowrotnie, jakiś bliżej nieodwracalne chwile.    Jednak  promień przywołujący, coraz słabiej, acz stanowczo, wyznacza drogę. Cel jest tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Czynniki utrudniające, przytłaczają ze wszystkich stron. Kolczaste druty jaźni, dławią i ranią niemiłosiernie.      Pomimo, że  wołanie już trudno słyszalne, odczuwam jakieś dziwnie rozpaczliwe przynaglenie. Mówi o tym, że za chwilę może być za późno. A wystarczy tak niewiele. To właściwe już tylko same echa, powtarzają wciąż to samo.   A jednak. Niemożliwe, może byś możliwym. Jeszcze trochę rozgarniania przeszkód i wchłonę sensowne wytłumaczenie. Może jeszcze nie wszystko stracone. Widzę przysłowiowe światełko w tunelu. Błyszczy daleko, lecz odległość, jakby krótsza. Mam w sobie więcej energii, spotęgowanej widocznością celu, lecz może to tylko, złudzenie.       Cholera. Światełko zaczyna zanikać. A przecież w jakiś niepojęty sposób, jestem prawie u celu podróży. Nawoływanie było przecież bardzo silne. Aż prawie bolało. Nie chcę popełniać błędów, ale czasami tak mam. Mylę cel. Może teraz, zmylił, mnie?    Jestem wewnątrz umysłu. Niestety. Przybyłem chyba za późno, bo raczej już po sprawie. Nie mogę nic na to poradzić. Czuję się jak ścierwo, wyciągnięte z zamrażarki, którym ktoś stuka, o kant przegapionej powinności.   Mogłem bardziej uwierzyć w przeszkody, by mieć większą pewność, że je pokonam, chociaż trochę wcześniej. Dupa ze mnie, a nie empatia! Może wystarczyło kilka słów zrozumienia. Przepraszam – wypowiadam w myślach – patrząc na nieruchomą ciszę.  
    • Widziałem ją w śnie? Była na ulicy? Znałem ją?   W innym śnie: Jawił się jej zarys na krętych schodach. Prowadzą one do krzywej wieży…    
    • brzmi jak terroryzm zawsze będę zdania że najlepszy jest dobry król. polska już królem okrzyknęła postać znamienną  ale zapomnieli . a najlepiej będzie jak nam będzie Duch hetmanił
    • Wielość twierdzi o drugiej istnieniu nietaktownie, że dwutaktowna czyli taka nijako dwoista Druga o pierwszej takoż, trzecia urojonej szuka, sztuka lub sztuką w pigułce lub pigułkach doszukać wszech istnienia. Kompletna schizma bez cierpienia i dwoistości biegu zdarzeń jak dwubiegunówka czap polarnych Tylko orać wypługować wyplantować etc. Trybun wrzeszczy zgiń przepadnij a sam nie raczy się wpasować    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...