Corleone 11 Opublikowano 15 Lutego 2024 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2024 - dla Belli i dla A. - Cud, to na pewno cud! - uśmiechała się do siebie i do męża Yennefer. - Dotknij mnie, Geralt, tu... nie tutaj, tu! - uchwyciwszy jego dłoń, przesunęła ją, wciąż uśmiechnięta, ba! - rozanielona. - Połóż mi tu dłoń i powiedz: co czujesz? Czy czujesz coś w ogóle? Bo ja... - znów uśmiechnęła się, trochę przepraszająco, a trochę kokieteryjnie, zalotnie. - Bo ja czuję. No wiesz... Trudnym do zrozumienia trafem Geralt zaczął mieć nagle trudność z utrzymaniem spoglądania na żonę. Dokładniej mówiąc, spoglądania w oczy. Zupełnie tak, jakby coś ściągało mu je lub odciągało. Trochę w bok, a zarazem trochę w dół. Jednocześnie poczuł w myślach pustkę, jakiej nie czuł od... W tej chwili nie był w stanie tego zrozumieć. Patrzył prawie niewidzącym wzrokiem to na fragment pościeli pomiędzy nimi, to na ścianę, stojącą kilka kroków od łoża. I od nich tym samym. - Chodź, Geralt - Yennefer, zrozumiawszy w czym jest kłopot, rzuciła nań - przesuwając dłonią przed jego oczami - czar, przywracający wewnętrzną równowagę. W końcu, jako kobieta, rozumiała więcej niż większość mężczyzn. Jako czarodziejka zdecydowanie więcej. Nawet ponad poziom świadomości wiedźminów, wliczając w to nawet swojego męża - najlepszego ze wspomnianych. Geralt otrząsnął się, niczym po wypiciu czegoś bardzo gorzkiego. Albo mocnego, jak powiedzielibyśmy dzisiaj. Względnie wysokoprocentowego. - Domyślam się, dokąd - nadal miał mało wyraźną minę. - A właściwie do kogo i po co. - Tak, ukochany - Yennefer uśmiechnęła się po raz kolejny. - Do Niego i po to. Widzę i czuję, że twoja aura ochronna ma się dobrze i działa znakomicie. Nawet w tym miejscu i w tej przestrzeni, gdzie nie potrzebujesz obawiać się niczego. - Jest wpisana w moją naturę, jak przecież wiesz - odpowiedział. - Można ją zniwelować, czasowo przytłumić albo ograniczyć jej działanie. Ale nie da się jej usunąć. - Wiem, najdroższy - odparła. - Kto ma to wiedzieć, jak nie ja - twoja żona i twoja czarodziejka jednocześnie? - Czekając, aż się ubierze, sama przygotowywała się do wyjścia. - Jesteś gotów? - zapytała, gdy skończyła. Dla porządku, bo przecież widziała, że jest. - Chodźmy zatem - krótkim gestem otworzyła drzwi. Tego, co zobaczyli w ogrodzie - w miejscu, gdzie znaleźli Poszukiwanego - właściwie mogli się spodziewać. W końcu po kim, jak po kim - po Nim można spodziewać się wszystkiego. Oczywiście dobrego. Cdn. Voorhout, 15. Lutego 2024 3
Wiesław J.K. Opublikowano 16 Lutego 2024 Zgłoś Opublikowano 16 Lutego 2024 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Biblijny Raj to chyba - Yennefer i Geralt = Ewa i Adam. Wspaniały obraz, wyrafinowany, czysty... Pozdrawiam Michale! :-) 1
Corleone 11 Opublikowano 18 Lutego 2024 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2024 @Wiesław J.K. Miło mi, że tak uważasz. Dzięki Ci wielce za literackie odwiedziny i komentarz. Serdeczne pozdrowienia Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. . 1
Corleone 11 Opublikowano 18 Lutego 2024 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2024 (edytowane) @Wiesław J.K. Wiesławie, wielce dziękuję za podsunięcie pomysłu Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. . Pozdrawiam Cię serdecznie. Ago, dzięki Ci bardzo za wizytę i czytelnicze uznanie . Miło mi, że spodobał Ci się i ten rozdział. Serdeczne pozdrowienia. Edytowane 18 Lutego 2024 przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Wiesław J.K. Opublikowano 20 Lutego 2024 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2024 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. @Corleone 11Klawo więc Michale, czekam(y) jak ten pomysł się rozwinie. Pozdrawiam serdecznie. :-))) 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się