Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szukam słońca


Rekomendowane odpowiedzi

,, Tyś jest ucieczką i moją 

     radością,,  Ps 32 

 

całe zagubienie 

podaruję Tobie Panie 

odnajdę spokój 

 

ciekawość życia 

prowadzi w nieznane sny 

mienią się zachęcają 

fascynujące pokryte słodyczą 

często zepsute wewnątrz 

zaspokajają apetyt 

zostawiając rany 

 

spojrzenie na drzewa kwiaty 

przywołuje Ciebie 

to Twoje dary 

wywołują zdrowy uśmiech 

 

czyste piękno jak Ty Panie 

taki chcę być 

 

2 2024 andrew

Edytowane przez andrew (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@andrew Z tym, że po słowie "szukam" powinno się użyć Dopełniacza, pytanie kogo? czego? . Gdyby zastąpić słowo "słońce" słowem "rower" to napisałbyś "szukam rower" czy "szukam roweru" ?

Gdybyś napisał "widzę" albo "znalazłem" to faktycznie należałoby użyć biernika, kto? co? : "widzę słońce", "znalazłem słońce"

I tak mi się właśnie wydaje. Copilot i Chatgp4 są po mojej stronie :-)

Zapraszam polonistę, polonistkę do rozwiązania problemu.

Edytowane przez Tectosmith (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@staszeko

Biernik może być zastępowany dopełniaczem, ale nie musi. Nie mam na myli tego słońca na niebie, więc sytuacja jest trochę inna, moje słońce nie jest materialne. 

Pozdrawiam serdecznie 

Miłego dnia 

 

 

@Tectosmith

Tak ktoś napisał w int. 

 

Jak brzmi wyraz słońce w bierniku liczby pojedynczej?
 
 
10. Jak brzmi wyraz "słońce" w bierniku liczby pojedynczej? Biernik odpowiada na pytania "kogo, co?". Zatem "słońce" w bierniku brzmi tak samo, jak w mianowniku.22 sty 2023
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

A ja myślę, że po prostu nie chcesz się przyznać do błędu, wolisz wymyślać jakieś niestworzone historie, brnąć w fałszu, bo tak jest łatwiej, bo wyznać: „popełniłem omyłkę”, wymaga odwagi, a Tobie jej brakuje.

Mam nadzieję, że zanim zaszczycisz nas następnym wierszykiem, przemyślisz to sobie.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Treść nie ma wpływu na gramatykę.

 

Niezależnie, czy szukasz w sobie, czy na niebie, czy w Układzie Słonecznym, czy dokąd tylko wyobraźnia zaprowadzi, szukasz słońca, a nie szukasz słońce. Używając Twojego argumentu moglibyśmy pisać w dowolny sposób, jak tylko się nam podoba, bez względu na zasady pisowni. Może byłoby zabawniej, lecz wówczas mielibyśmy problem ze zrozumieniem tekstu, a to już zakrawa na brak szacunku dla czytelnika. Dlatego właśnie należy przestrzegać reguł — żeby nie uderzyć w nadjeżdżający pojazd na czerwonym świetle.

Zresztą sam wspomniałeś, że nie jesteś polonistą; w takim razie dopóki nim nie zostaniesz, słuchaj eksperta.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

Edytowane przez staszeko
Remove screen shot. (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • andrew zmienił(a) tytuł na Szukam słońca

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Potok gości i przyjaciół, słów i spojrzeń pełnych miłości, co gęstą strugą rozlewa się w dzień ślubu... To najwspanialsze wspomnienie.  Na zawsze. Strumień spełniających się marzeń, w bieli, w kolorze różanym, czerwonym od płonącego ognia namiętności. Rumiane pochiech policzki, wrzawa i śmiech bez ustanku. Gorący bochen chleba na stole, palce lepkie od słodkiego miodu. Bukiety kwiatów, wiecznie żywe, i radość i śmiech, i szczęście, Dom pełen dozgonnej miłości. Już zawsze.
    • @Corleone 11 Powstaje ciekawa książka:-) Pozdrawiam serdecznie!
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A to ciekawe, że w sposób uraniczny Ci się Saturn objawiał...    Saturn jest męczący wszędzie, niektórzy astrologowie mówią wręcz: pokaż mi swojego Saturna, a powiem Ci, co Cię boli. A jak się ma go w domu kardynalnym i/lub w swoim znaku, to to się tylko nasila, więc nic dziwnego, że od dzieciństwa (dom IV, oś IC) Ci bruździł. Ciekawe jest jednak, że w sposób uraniczny (bo Saturnowi z Uranem to jednak nie po drodze), może rzeczywiście ten aspekt to odpalał, ale jeśli masz Urana w Lwie w opozycji do swoich planet osobistych w Wodniku, to to też trzeba wziąć pod uwagę, bo opozycja w swej naturze też jest po saturnowemu męcząca.  Ja swojego Saturna też mocno czuję, mam go w junkturze Wodnik/Ryby, ale zawadza mi o descendent luźną koniunkcją.  Do tego w swoim kosmogramie mam opozycję na linii Słońce+Merkury - Uran+Neptun.  I nie raz nie dwa jest mi ciężko się z ludźmi dogadać, kiedy na czymś mi bardzo zależy napotykam na wyjątkowo uparte, hamujące jednostki. I to też bywa nagłe, uraniczne, jak u Ciebie, hmmm... No, to faktycznie szmat czasu :) O, matko, współczuję tej czarnej roboty rachunkowo-poszukiwawczej :) Ja jestem na tyle leniwa, że wklepuję dane w program z internetu :) A astrologią zainteresowałam się w czasie, kiedy Jowisz pieścił mi koniunkcją Urana i Neptuna, a opozycją Słońce i Merkurego. Teraz to wiem :) U mnie też się sprawdza.  :)))))))))))   Dzięki za odpowiedź :)))   Deo
    • Ciało to jedno A dusza drugie Tak samo jak serce   I nie pyta się O wiek ani czas   Bo to zwykła Matematyka Nieskończoności
    • @Leo Krzyszczyk-Podlaś i tego życzę :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...