Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

trwa wyścig ruin. domek, najmniejszy, jaki kiedykolwiek
zbudowano na dawnej ulicy Trutniowej,
(obecnie przemianowana na Honorisa Causy, 
za patrona ma jakiegoś jugosłowiańskiego wenerologa)
pędzi, potykając się o własną podmurówkę,
na skos, na złamanie ścian!

 

robi bokami, na zakrętasach rozrzuca łachy,
sypie bibelotami, wybebesza się pieniście. 
rozkołysane szafy, komody w jego wnętrzu 
robią skłon i zapluwają się miękkim.

 

grad komet! a każda wnika, ryje tunele, 
przez które ciągnie chłodem i gdzie śmierdzi 
jak smatrfon zamknięty w rozgrzanym prodiżu. 

 

blacha linieje z farby, kłapią okiennice.
nie poddaje się, domcio, nie pozwala wyprzedzić
mało kulturalnemu pałacowi z Warszawy,
stadionowi, który miał być wybudowany, 
a już kolejny rok zamiast niego straszy niedogruzowisko
(ruina w powijakach to też ruina!), 


dwóm zbombardowanym szpitalom ze wschodu,
szopie-kołysce, w której leżę i, przebierając nóżkami, 
powtarzam: "meta, metka, metuś".
 

Opublikowano

Widziałem kiedyś taki pędzący na złamanie kalenicy stary przedwojenny dworek. Pamiętam, że poprzedniego dnia zapowiadano 'huraganowe' wiatry i burze. Najpierw pofrunęły rynny,

a potem podniósł się cały dach ukazując pewnie wczorajsze pranie na sznurkach strychu.

Przeleciał z tym majdanem kilkanaście metrów i runął pionowo rozwalając jakiś barak lub

drewutnię. (?)

Mnie przekręciło tylko samochód o 180 stopni, bo stałem odwrotnie do kierunku jazdy i

dopiero wtedy też zjechałem, bo to był dopiero początek ganiających się chałup.

Twój wiersz traktuje trochę głębiej temat, wię na razie zamknę okiennice, co by innym

nie odebrać przyjemności w odbiorze.

Pozdrawiam.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
    • Dla mnie poezja bez rymów jak muzyka bez melodii, więc wiem, że taka jest, ale nie czytam i nie słucham. Pozdrawiam
    • Smutne, ale jak to jest, że mimo wszystko, w Polsce dzieje się lepiej, niż u wszystkich państw dookoła, oprócz Niemiec, ale to raczej na ich zachodzie. Czesi, zwłaszcza Węgrzy i Słowacy zostali w tyle i nam zazdroszczą. Zdanie, że Polska udaje, że jest państwem jest bardzo niesprawiedliwe, bo nigdy w historii naszej długiej, w Polsce nie żyło się lepiej, nie było nowocześniejszej gospodarki i niższego bezrobocia, a stało się to w jednym pokoleniu. Jednym z przyczyn jest pompowanie złych wiadomości, które się sprzedają najlepiej, a których taki obraz powstaje. Nikogo nie interesuje to, że powstało 10 fabryk, a tylko to, że jedna padła, z czego wniosek - nie ma przemysłu. Nawet to, ze Robert Lewandowski był najlepszym strzelcem w najlepszych klubach wywołało jedynie falę hejtu i zawiści. Jest wiele zła, spowodowanych w dużej mierze powszechnym alkoholizmem i innymi używkami, ale też frustracją powodowaną ogromnymi oczekiwaniami, niemożliwymi do szybkiego osiągnięcia. Marazm i beznadzieja były za komuny, za której w ostatnich jej 10 latach doszło do bankructwa państwa, tak więc zaczynaliśmy transformację bez kapitału z węglem, jako najważniejszym produktem eksportowym. Teraz jest inaczej i szkoda że wielu tego nie widzi.  Pozdrawiam
    • @Groschek Pierwszy raz skumałam Twój wiersz. Nie wiem, kto bardziej się postarał, Ty czy ja :)  Jest chaotyczny i piękny jak sen dziecka, które widziało za dużo bajek. Wszystkie te bajki znam – i chętnie ich słucham do dziś, bo czegoś uczą. Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...