Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Na razie dziękuję


Rekomendowane odpowiedzi

Na razie postoję, dziękuję nie piję,

Poczekam samotnie i w ciszy przez chwilę.

 

Na razie dziękuję, głodny zbyt nie jestem,

Życie jeszcze trawię i wypluwam resztę.

 

To miłe, że martwisz się o mnie i ze mną,

Kiedyś to docenię, dzisiaj mogę ledwo.

 

Nie wzywaj pomocy, nie dzwoń po lekarza,

Złamane mam serce i mogę zarażać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ale Ty nad poziomy wzlatuj.
    • @Ewelina Dziękuję, pozdrawiam, przesyłam iskierkę - pozytywu.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Memento mori. Dziś tak bardzo nie modne. a w średniowieczu klucz do życia.
    • Pod zakrytym niebem                            mojej Bożence chorej                    na stwardnienie rozsiane   wsłuchuję się czy to gołębie na blaszanym parapecie czy może krople zaczynają tańczyć monotonię   tak - to dźwięki szumiącej melodii opadają na parapet  po liściach kasztanowca   taniec i zaduma   czuję jak wena zagląda mi przez ramię i sprawdza czy już piszę   piszę o dziewczynie z czerwoną przepaską we włosach   gdy skończę przeczytam to w drugim pokoju gdzie siły i głos już dawno nieczynne   słuch jakby na rozdrożu tylko oczy – jak zawsze w  błękicie   i będę czytał wyraźnie głośno a gdy zacznę o czerwonej przepasce pojawi się uśmiech prawie tak piękny jak wtedy   o świcie     Przekład na język angielski: Marcel Weyland, Sydney                Under a shrouded sky                    For my Bożenka ill with ms   I listen rapt would these be pigeons upon the tin parapet or perhaps raindrops’ steps beginning dancing their monotony   yes – it is the soft sounds of the music falling on the parapet falling off horse-chestnut leaves   dancing and reverie   I feel inspiration’s glance over my shoulder checking whether I am writing   I am writing about a girl a red riband circling her hair   when finished I’ll read it inside the next room Where strength and voice are long out of order   the hearing as if at the crossroads just the eyes fixed – as ever in  the azure   and I’ll start reading carefully loudly and when I come to the red riband a smile shall appear nearly as lovely as once at   dawn’s pleasure          
    • @FaLcorN mądry i życiowy wiersz! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...