Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Może zdarzyć się też tak
Mamicórcia z mamisynkem
Zejdą się pod okiem mam
Wtedy mamy pokierują parę w tan

Mamy zawsze dobrze radzą,
Wiedzą kiedy przestać mają,
Gdyby jednak nie przestały,
Wówczas to korzystaj z dobrej rady

 

Propozycję mam następną niech nim będzie lekkoduchy, autor już wymyśli i na niego ostrzeżenie, a w kolejce już czekają gnuśni, i czyściosze z brudaskami, i pracusie z leniuszkami, i świętoszki z ... tu nie wiem czy też mają być złe duchy, czy też śmieszne lekkoduchy?

 

Opublikowano

@Marek.zak1 pod mamy sukienką najbezpieczniej i mamy cyc najlepszy ;*) Dziewczyny mają problem z mamusią i facet prawie zawsze jest na drugim miejscu, a chłopcy często szukają mamy kontynuacji zamiast prawdziwego związku kobiety z mężczyzną. 

Z mojej strony np. kocham moją mamę i jak po niej jadę ostrym hejtem to tylko dlatego, że mój stary nie dość, że znalazł sobie w mojej Matce psychiczny worek do bicia to cały czas siedzi pod jej suknią ze strachu, ale akurat mój biologiczny Ojciec nie ma żadnych jaj i w związku jest największą pizdą.

 

Mąż przede wszystkim ma być oparciem położonym na wspólnym fundamencie związku, no i ma być odważny, uważny i słuchać i nie bać Kochać.

 

 

Opublikowano

@RafałStudziński przecież poezja ma być ucieczką przed codziennością życia, chyba że codzienność jest dla kogoś poezją, ale wtedy zostaje uprzedmiotowiona i czar pryska, staje się nudna i moralizatorska, czy nie mamy potrzeby odskoczni od tego? jeśli nie możemy się spełnić w rzeczywistości to uciekamy w imaginacje - tak mi się wydaje , a Tobie?

Opublikowano

@RafałStudziński @sam_i_swoi

 

Dzięki za komenty i propozycję następnych ostrzeżeń. Emocje, nazwane niekiedy miłością tłumią ostrość postrzegania drugiej osoby, ale należy je ostrzegać mimo to. 

Co do poezji i ucieczki przed codziennością, to niekoniecznie. Dla mnie jest formą przekazu spraw interesujących innych, podobnie jak były u Kochanowskiego, Krasickiego i innych.

Pozdrawiam. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przecież, wiesz doskonale, iż chodziło o codzienność bolesną, raniącą duszę, nie tą radosną i piękną - która z kolei staje się banalną. Jeśli ta pierwsza jest podana z żartem/ironią wówczas, ten żart uwalnia te złe stany.
Żeby nie było, w Twoim utworze jest ironia, trzeba ją tylko dostrzec.
Pozdrawiam.

Edytowane przez sam_i_swoi (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Problem jest taki, że ludzie o dominujących charakterach wywierają wpływ na bliskich i nimi sterują, a ci nie mają odwagi zerwać się ze smyczy. Relacja dominująca, często samotna matka - słabszy syn jest tego przykładem. Pozdrawiam.

Opublikowano

@sam_i_swoi dla mnie poezja Jest opisem co w Duszy gra i opisem niewidzialnego. Poezja niekoniecznie ma być odskocznią, Jej cel Jest o wiele bardziej poważny nawet wtedy kiedy ubrana Jest w lekkiej formie. Opisywanie piękna lub żarty ze świata lub dogmatów ma na celu poznawania się na nowo, ponieważ często nie znamy bliskich Nam Osób tak samo jak Samych Siebie.

Opublikowano (edytowane)

nosi coś w spodniach i umie użyć

lecz do mamusi chodzi po szlugi

a żony wdzięki czasami kuszą

wtedy mamusia biegnie z podusią

 

by ci wygodnie było syneczku

i się nie przemęcz tak po troszeczku

jak zawsze w życiu radzi mamusia

bo wychowała go na synusia

 

on nie odetnie sam pępowiny

bo zaraz rozpacz i on jest winny

męczą to życie razem powoli

miast się od siebie cięciem wyzwolić

:)

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Żałuję, że się odezwałem, zeszło na patologię, nie muszę, ale wspomnę czy każdy przypadek jest taki?
A przede wszystkim czy relacja pomiędzy matką, a córką też może być podobna wtedy, jedna rada i z własnego doświadczenia miałem przechlapane. Rozumem dużo, albo nic, ale żeby facet facetowi robił takie rzeczy i obmawiał. No żałuję.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

to samo .

dziecko  nie może bez mamy lub taty dnia wytrzymać
psycho mama lub tata omiamią głupola.
bo mądrego będą tłóc dopuki nie odda
albo się wzmocni na tyle że będą sobie rece łamać
lub trzanki od narzędzi rolniczych

jest jeszcze opcja ucieczka i powrót i zemsta jest słodka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Znam wielu facetów, dla których matka zawsze była numerem jeden, przed żoną. Oni wiedzieli, że dla matki oni też są najważniejsi, bezwarunkowa akceptacja i miłość, bez wad. a żony to jednak krytyczne, z pretensjami, a z miłością to różnie bywa. Pozdrawiam. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdybym miał wybierać po prostu nie urodziłbym się nigdy. No, ale gdybym jednak był zmuszony bo karma, przeznaczenie, jakiś bóg; wymyśl sobie powód; to zmieniłbym nie jedno, ale dwa wydarzenia ze swojego dzieciństwa. A już dalej poradziłbym sobie ze wszystkim. No, ale jednak się urodziłem, jednak doświadczyłem i wcale sobie nie poradziłem. Tak mi się kiedyś wydawało, że prę do przodu, że  będzie lepiej, ale życie po wielu latach kazało mi zweryfikować to "wydawanie się".  Gdyby te dwie rzeczy się nie wydarzyły, to...  Rozmyślania przerwała... cisza...  Głucha, niema i mroźniejsza niż arktyczne powietrze cisza.  Ostrożnie przesunąłem palec na spust Raka. Nie odbezpieczam, bo nigdy nie jest zabezpieczony. W tym świecie nie ma czasu na zastanawiania się i ostrzeganie kogokolwiek o intencjach; Albo ja, albo oni, albo zmutowana natura.  Nie otwieram oczu, bo noc jest tak ciemna, że nie widać nic na wyciągnięcie ręki. Staram się nie poruszyć pod plastikowym brezentem, żeby nie zaalarmować nikogo i niczego jakimś szelestem.  Leżę na prawym boku. To trochę niewygodnie, żeby pomóc sobie na czas bronią palną, ale kiedy leżę na lewym to słyszę bicie własnego serca... Taka ciekawostka.  Bardzo uważnie wsłuchuję się w ciszę. Jak to się stało, że nagle nie ma najmniejszego podmuchu wiatru?  Pieprzone zbiegi okoliczności. Nienawidzę tego bo wiem, że to początek kolejnych kłopotów. Zawsze jest tak samo, najpierw jest cisza albo w otoczeniu, albo w umyśle a później trzeba działać i to nie w rękawiczkach.  Jest!  Wyławiam delikatny szelest z głuchego mroku. To nie człowiek, ludzie są bardziej hałaśliwi, ale to wcale mnie nie uspokaja, bo na człowieka wystarczy jeden strzał z broni, ale nie na te bestie! Tak jakby wiedziały, że w smolistej ciemności nie da się celować...  Nie ruszam się. Czekam aż poczuję oddech na twarzy i ten cholerny smród...  Czekam...
    • i stale o tym zapominasz że przecież tutaj jesteś po coś "Panie to nie jest moja wina" dotykasz mnie swym ciężkim losem   pewno o Hiobie zapomniałeś swe dywagacje tocząc marne tylko przypomnę "bez Jego zgody z głowy najmniejszy włos nie spadnie"   pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      odbieram jako jedną wielką metaforę rymy męskie sugerują że to może być piosenka   Pozdrawiam
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      powoli się uzależniamy aby rozjaśnić ciężki umysł jakże ciekawsze takie granie gdy niesie człeka uśmiech pusty   bez dopalaczy narkotyków seksem antrakt opanował konamy w tym diabelskim krzyku plując przekleństwem a nie słowem ... Pozdrawiam uzależnienia w twórczości - temat kolejnych rekolekcji
    • @jan_komułzykant Ojej, czy dzisiaj jest Święto Poezji? Pozamiatałabym i posprzątała jakoś, gdzieś, gdybym wiedziała, że mnie odwiedzisz. Kłaniam się czerwono - srebrnym wielkim kapeluszem :)   @Migrena, dziękuję 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...