Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

do Ciebie - Dalekobieżny


Rekomendowane odpowiedzi

@Tectosmith Tak jakoś natchnęło mnie wczoraj...

Nerwowa akcja, pośpiech - wszystko po to, by zdążyć na pociąg, który... spóźnił się.

Na dodatek wjechał jeszcze nie tam, gdzie miał wjechać.

W Wa-wie było spokojnie i czarno na ulicach, choć od rana - jakieś bzdurne alarmy śnieżne...

Zdziwienie wywołał wjeżdżający na tor pociąg, cały zasypany śniegiem :).

Przybył akurat z południowego wschodu. Tam sypało już ładnych kilkanaście godzin.

Za chwilę - to samo było w centralnej Polsce.

A tyle ważnych rzeczy było do zrobienia, których przez śnieżycę nie dało się wykonać...

 

No i kto przywlókł ten śnieg???   ;)

 

 

Dziękuję za słówko pod tekstem! Miło mi, jeśli też jakieś serduszko się pojawi. Ale jeśli go brak, aż tak się tym nie martwię :). Pozdrawiam!

Edytowane przez Gizel-la (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@violetta Dzięki!

Oj! Bo i była energia!

I był speed.. :)))

Podróż z przesiadkami, więc zaczęło się od poszukiwania pierwszego pociągu na... lotnisku.

Samolotami się nie przemieszczam. Zgubiłam się na lotnisku i naprawdę szukałam pociągu.

Odjazd za 2 minuty.

Ktoś pokazał mi zieloną linię na podłodze: "tą linią - prosto! "

(napis "300 m train").

Szybkie przeliczenia w myślach.

Dobra - tempo 4'10 plus 0'10 na walizkę - będzie z zapasem czasowym.

Zdążyłam!!! :)

Kilka rzeczy zgubiłam po drodze...No cóż - mówi się: "trudno".

 

 

@Leszczym Miło mi, dziękuję za przystanięcie! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński jestem tu po drugiej przerwie, więc forma jest mizerna. Organ nieużywany obumiera ;-) pozdrawiam  
    • Mówisz, że świat kręci się w kole, Gdzie Twoje myśli wiodą swą rolę. Że miłość to lustro – odbicie Ciebie, A serce bije, by trwać w potrzebie.   Kreślisz swój obraz w złotych ramach, W centrum uwagi, w własnych planach. Lecz choć Twój świat to Twój własny ton, Ja w tej melodii wciąż słyszę dom.   Twój każdy gest, choć sam dla siebie, Czasem przypadkiem wplata mnie w Ciebie. I choć zaprzeczasz, choć mówisz “ja”, W Twoim “wszechświecie” miejsce mam ja.   Jesteś sprzecznością, dumą i gniewem, Twardym monolitem, który drży w niebie. Bo choć królujesz w własnym śnie, Wciąż gdzieś po cichu króluję w nim też.   Jestem jak królik, w cieniu porannego blasku, Pędzę przez czas, a w sercu niepokój, Lecz w Twoich oczach — już zawsze byłem Twój, Te spojrzenia, te słowa, kochanie mój.   Króliczki Playboya — iluzje i gry, Zatracają się w swoich własnych lustrzanych światach, Ale Ty, Ty jesteś jedyną prawdą, W Twoich oczach płoną ogniska, które znam.   Te oczy, te słowa — jak wibrująca struna, W Twoich ramionach zapominam o wszystkim, Zawsze byłem Twój, od pierwszego oddechu, W tej namiętności, co nie zna granic, co nie zna końca.   Pędzę, biegam, skaczę w popędzie, Lecz w Twoich dłoniach — to wciąż Ty, Bo nie ma nic, co by nas rozdzieliło, W tej grze, w tej pasji — na zawsze będziesz moją.   W Twoich oczach zapalam się na nowo, Bo wiem, że zawsze będę Twój, Te słowa płyną, jak wietrzyk o poranku, Zawsze byłem, będę, kochanie mój.     You say the world spins in circles, Where your thoughts lead their own role. That love is a mirror — a reflection of you, And the heart beats just to stay in need.   You paint your image in golden frames, In the center of attention, in your own plans. Yet even though your world sings your own tone, In this melody, I still hear home.   Every gesture of yours, though for yourself, Sometimes accidentally weaves me into you. And though you deny it, though you say “I,” In your “universe,” there’s still space for “we.”   You are a contradiction, pride, and wrath, A solid monolith trembling in the sky. Though you reign in your own dream, Somewhere quietly, I still reign in it too.   I’m like a rabbit, in the shadow of the morning glow, Racing through time, with unrest in my soul, But in your eyes — I’ve always been yours, Those glances, those words, my love, they assure.   Playboy bunnies — illusions and games, Losing themselves in their own mirrored worlds, But you, you are the only truth, In your eyes burn the flames that I know.   Those eyes, those words — like a vibrating string, In your arms, I forget everything, I’ve always been yours, from the first breath, In this passion that knows no boundaries, no end.   I race, I leap, I run in frenzy, But in your hands — it’s still you, For there’s nothing that could ever separate us, In this game, in this passion — you’ll always be mine.   In your eyes, I reignite anew, For I know I will always be yours, These words flow like a morning breeze, I’ve always been, and will always be, my love, with ease.
    • I tak też można    Łukasz Jasiński 
    • Z treści wynika podwójna moralność, łuszczyca intelektualna i dualizm psychofizyczny...   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...