Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Scenki z życia - OszczędNusia


Rekomendowane odpowiedzi

„a ty nie.? każdy orze jak może, 
gdy morze spokojne, ale teraz... 
przy tych wichrach... 
i na co komu to, że nigdy nie biorę podłóg 
do zmywania wody bezpośrednio z kranu, 
bo licznik wrażliwiec wierci się, 
każdą kroplę wymaca,

nagarnić na zupę tez nijak... „

 

- dobry zbiór matafot, tekst płynie i nie pozwala czytać jednym chaustem, po kropelce predzej trzeba

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nata_Kruk Dobrze.

Po pierwsze to dzieło to nie wiersz a po prostu proza. Można by pomyśleć, że nawet dialog, ale to po prostu monolog.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

To mnie rozwaliło. Cios poniżej pasa dla twórczości. Cieszy, że inni widzą to inaczej.

I właśnie w tym problem, że nie chodzi o środowisko, ale pieprzone pieniądze. Śmieszność polega na tym, że woda jest tańsza niż barszcz. Pozostaje więc pytanie czy to jest oszczędność czy jednak dziwactwo? Obstawiam to drugie.

A fajnie by było, jakby nie trzeba było za wodę płacić? Co? Pfff.

 

Formy nie oceniam bo, jak już napisałem to po prostu tekst. Rozumiem jednak, że inni się zachwycili. No dobra, żartowałem wcale nie rozumiem, ale przyjmuję do wiadomości.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja_wochen... masz rację, tutaj trzeba zwolnić i... po kropelce "łykać"... ;)

Leszczym... nie wiem, czy ekstra, ale skoro tak uważasz... :) miło mi.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tectosmith... po kolei... po pierwsze, to nie jest "dzieło".!

To bardziej scenka w formie.. dialogu.. i nawet jeśli jedna z koleżanek jest bardziej aktywna,

to nadal pozostanie to.. dialogiem.

   Rozwaliło Ciebie... eee tam, zaraz cios, to po prostu wierszyk o mnie, ja, niestety,  potrafię przekręcać literki w słowach, albo powiedzieć coś, jak w zapisanym fragmencie.
Nie widzę żadnego dziwactwa w oszczędzaniu wody, naprawdę... w wielu domach widziałam,

jak nie szanuje się wody. A niepłacenie za nią, to by dopiero lali co poniektórzy...
   Pieniądze nie są "pieprzone", to środki niezbędne do życia i wielu płaci właśnie... gotówką.
To, co wyżej... najwidoczniej spodobało się ludzikom i zostawili ślady w okienku... nie mam na to wpływu i nie przypuszczam, by ktokolwiek z czytających popadł w .. zachwyt.. :)
Na 'orgu' jest wiele WIERSZY , którymi można się zachwycić i często uciekają w ciszy na dalsze strony, dlaczego.?... sam sobie odpowiedz... ale zawsze mi takich szkoda.
    Życie... a nawet sytuacje tutaj, są nieraz takie dziwaczne, że przyjmuję je po prostu do wiadomości, tylko to.   Dziękuję za słowa krytyki... Także pozdrawiam.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i nie mam. jeszcze raz... chyba nikogo nie pominę.

Starzec... Beta_b... WaldekT... poezja tańcząca... Krzysica - czarno na białym...

 

Bardzo Wam dziękuję za przystanek u mnie.

Ślę wszystkim Gościom pozdrowienie.

 

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dlaczego więc umieściłaś toto w wierszach skoro wierszem to nie jest, sama przyznajesz.

Tak, rozwaliłaś mnie bo do Ciebie nie przemawia potrzeba Ziemi a po prostu pieprzony rachunek. Innymi słowy, gdyby Ci pozwolono to właśnie lałabyś na potęgę. Dlatego właśnie te rachunki cieszą bo ludzie, tak jak ty tylko to akceptują: pieprzyć środowisko, kasa najważniejsza.

Nie mam pojęcia. To dobitnie świadczy o czytających, że w zasadzie oczekują podrzędnej prozy a nie wierszy. Warto wiedzieć.

Nie widziałem takich. Nie czytuję prozy więc nie wiem.

A żebyś wiedziała, że są cholernie dziwne. I tym bardziej zastanawia mnie twoje ciągłe jojczenie, że to czytasz bez tego, że ta literka nie tak a tego wersu to w ogóle nie trzeba. Ale to wszystko nie świadczy o Tobie a o użytkownikach, którzy akceptują, że są po prostu błotem dal ciebie i tobie podobnych.

 

Jak wcześniej stwierdziłem, ten tekst to proza i tam powinien być.

Ale nie przejmuj się, po moim komentarzu otrzymasz kolejne polubienia, Nato Kruk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle to układałam, że mnie wywaliło.. na szczęście nie muszę raz jeszzce.

 

Tectosmith... by to "pućki" oblazły, aż tak 'stanęło Ci "toto" w gardle'.?
Zwykle odpowiadam na wpisy Czytelnika, więc...

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 'toto' jest, gdzie jest, bo wszystko mam w tym dziale, poza  kilkoma limerykami, haiku nawet nie liczę
    i żebyś się skichał po drugiej stronie i zapaćkał swój ekran 'pszczółkami', zostanie tutaj, w wierszach gotowych.

 

 ... a żebyś wiedział.. pieprzone rachunki.. przysyłają - to płacę, no.. chyba, że Ty chcesz za mnie... :)

  Potrzeba ziemi.?.. toś "kobyłę" tematyczną poruszył... wiesz, ja z zaścianka, to niewiele kapuję.
  Co do lania... to lałabym większość tzw. polEtyków, bo zasługują na to, ale wodę... tyle co na herbatę, 
    szklanka dziennie na osobę, do mycia... cztery, ale tylko raz w tygodniu, bo ja oszczędnisia jestem.

 

Temat gustów Czytelnika przemilczę, każdy lubi to, co w danej chwili mu 'podejdzie' i ma do tego prawo.

A wiedz sobie o tym...

 

.. że ja, aż.. ciągłe jojczenie.? czy Ty nie przesadzasz.? to tak, jakbym za każdym wpisem, miała jakieś "ale"... 
    Dobre uwagi/sugestie zawsze warto przemyśleć i nigdy nie twierdziłam, że muszą być tymi ode mnie, a tak
    w ogóle, na pewno pozwalają lepiej pisać, mnie także - bo nie raz, nie dwa korzystałam z uwag i nigdy nie stawiałam
    krytyka pod ścianą do odstrzału.

Końcówka Twojego wpisu wpisu...

... Tecto.. bardzo proszę, nie pisz mi nigdy więcej, że użytkownik jest dla mnie.. błotem.. i zastanów się dwa razy, na przyszłość, zanim coś podobnego będziesz chciał komukolwiek napisać.

 

... nie, nie ma czym się przejmować, a kolejnych na pewno nie będzie.

 

Pomimo tego, co wyżej mi napisałeś... spokojnego wieczoru życzy,  Nata Kruk.  
 

Dołączam przy okazji... Tectosmith - przy okazji... coś, co.. być może.. zainteresuje któregoś z bywalców 'orga.

"Poznałam" człowieka przypadkowo, w sieci ma się rozumieć.. i sporo odsłuchałam. Fajne porady życiowe.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Nata_Kruk zmienił(a) tytuł na Scenki z życia - OszczędNusia
  • Nata_Kruk zablokował(a) ten utwór
  • Nata_Kruk odblokował(a) i zablokował(a) ten utwór
  • Nata_Kruk odblokował(a) ten utwór

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bilans musi wyjść na zero.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Bożena De-Tre :) To ja dziękuję za uwagę. Również serdecznie pozdrawiam.           @Marek.zak1 :) ale masz siebie. To wystarczy Tobie i innym, co są wokół:) Pozdro także, i dziękuję                @aff ... jednak kiedy patrzysz na syna, to rozumiesz. Sztuczne tu nie przeszkodzi :)  Owszem, czasem ciężko wśród sztuczności:( ...           @Radosław :) Dziękuję     
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Inaczej być nie może. Bilans musi wyjść na zero, gdy się dobrze policzy.
    • Stwierdziłem pewnego chmurnego wieczoru, gdzieś w sytuacji gdy niebo zgubiło słońca, a księżyca odnaleźć wcale nie chciało i nawet chyba nie zamierzało w ogóle tak czynić, że być może i ja powinienem koniec cywilizacji wziąć na serio. Ot, usiąść i napisać jak najwięcej, jak najlepszych, jak najbardziej wszechstronnych i widzących najdalej słów, co trwale zapiszą się w historii jak grawer w złocie lub srebrze lub zabrzmijmy twardziej zatem w żelazie. I nawet usiadłem nad tym zagadnieniem i nawet padły jakieś strofy, akapity, rozdziały, a słów naliczyć by można było w tysiące. A potem się ocknąłem. Hej, bratku, to na marne, to nieważne, to bezowocne, albowiem tego tekstu i tak prawie nikt już nie przeczyta. Nie zostaniesz Sokratesem, już ty się o to nie martw. Współcześni zajmą się czymś innym niż czytanie, wiadomo, że część będzie planowało ucieczkę, część przetrwanie, część dojdzie do wniosku, że bawić się trzeba w ostatnie pięć minut w sposób bliski pokokardy. Zapaleńcy zapewne postanowią świat uratować, co być może zabrzmieć podobną daremnością jak cały mój tekst od początku do końca. A z kolei następnych, zwanych przodkami, cóż tych już nie będzie. Postanowiłem więc zakończyć pisanie kolokwialnie i pójść na któreś z ostatnich piw, na któreś z ostatnich dań i pomarzyć, tak zwyczajnie pomarzyć o pojawieniu się następnej cywilizacji, która mogłaby nasze przeczytać, choć zapewne nie będzie wiedzieć o nas wcale a wcale. Mówią nam przecież nieustannie, że o poprzedniej cywilizacji my również nic nie wiemy, a przecież historia z cywilizacjami może powtórzyć się jota w jotę. Dobra, już kończę, bo to bez sensu. Najmniejszego nawet.   Warszawa – Stegny, 22.11.2024r.   Inspiracja – Poeta Łukasz Jasiński (poezja.org).
    • @Łukasz Jasiński Ależ dziękuję za inspirę, wrzucam nawet w dział proza właśnie :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...