Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

zima jest porą relaksu Boga

po wiosenno - letnio - jesiennym pilnowaniu

aby każda kropla deszczu spadła gdzie należy 

aby każdy kwiat zakwitł we właściwym czasie 

aby Słońce wypuściło odpowiednio dużo promieni 

aby każdy liść zżółkł, kiedy nadejdzie na to chwila

 

zimą Bóg sadowi się gdzieś hen, wysoko

i liczy opadające płatki śniegu

 

   Legionowo,

   dn. 08.06.2005 r.

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Bardzo ciekawy tekst. Zabawny a jednocześnie prowokujący do głębszej, wielokierunkowej refleksji.

W wyrazie "plnowaniu" prawdopodobnie uciekła literka "i" - ale to w sumie drobnostka, zwłaszcza gdy się ją zestawi z Bogiem. 

 

Pozdrawiam i gratuluję wiersza   

Opublikowano (edytowane)

   Moniu, dziękuję bardzo: za czytelniczą wizytę i uznanie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Miło mi. 

   Serdeczne pozdrowienia .

 

@Radosław

   Radosławie, wielkie dzięki za odwiedziny i czytanie oraz komentarz. Cieszę się, że spodobała Ci się moja "*** (zima)". Literkę "i" dogoniłem , dzięki za zwrócenie uwagi.

   Pozdrawiam Cię serdecznie .

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Rafael Marius

   To zależy gdzie. Tu w Niderlandach śniegu bywa mało. Raczej nie pada, a jeśli nawet, to utrzymuje się krótko. 

   Każdemu takiej zimy, jaka jest dlań wygodna

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Nie ograniczaj jednak Boga do sadowienia się nad jednym tylko regionem lub krajem . Myśl w wierszu też jest dla wszystkich ... 

   Dzięki Ci wielkie za odwiedziny, uznanie i komentarz. 

   Serdeczne pozdrowienia.

 

@Nata_Kruk

   Nato, dziękuję Ci bardzo za czytelniczą wizytę oraz komentarz. Miło mi po raz kolejny cieszyć się Twoim uznaniem.

   Serdeczne pozdrowienia .

Edytowane przez Corleone 11 (wyświetl historię edycji)
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • atak z powietrza dalej czołgi  artyleria i piechota  klasyka    wojny jaką znamy nie będzie    dwa plus kot  wysprzęglona Polska armią nie grozi    tarcia pod tablicą Mendelejewa Pokrovsk i jak po stole do Kijowa  obliczony na klęskę  pas ziemi niczyjej     Och Karol trzymasz się  a sukienka Trumpa  dziurawa  faluje w tańcu z innym    pomyśl o schedzie  rodzimej    noblistki                           
    • 7. Narodziny wichru (narrator: perski kancelista)   1.   Wieść z Hellady — Macedończyk zwyciężył. I nikt się nie zdziwił.   2.   Święty Zastęp umarł jak trzeba. Reszta — jak zwykle.   3.   Mówią, że nadszedł pokój. To tylko cisza przed wichurą.   4.   Filip — wódz, który zna wartość ludzkiego błota.   5.   Zbyt wiele zwycięstw bez ceny — bogowie upomną się później.   6.   Trzeba pogratulować, nim zaczniemy się bać.   7.   Coś się rodzi na Zachodzie — zbyt pewne siebie.   8.   Być może to nic. Być może początek końca.   cdn.
    • @KOBIETA też jestem piękna:)  @infelia musiałabym dorobić drugi talerz, bo za mało by było:) nie ma co zmywać, tylko opłukać w wodzie:)
    • Z kominka dym unosi się kłębami, Na salony się wdziera, cugu brak? A cóż to? noga zwisa nad paleniskiem. Dziadek z babcią, wnuki z nimi,   O kocie i myszy nie wspominając, Ciągną, ile sił starczy: i raz, i dwa, i trzy! Bum! padają na plecy, a przed nimi dziwoląg W czerwonym kubraczku wypada.   „Hu, hu, hu!” – zakrzykuje – „niosę niespodzianki!” Oj, bidulo, skąd się wziąłeś taki usmolony? Brodę masz przypaloną, portki w strzępach, Co tam masz na plecach? worek piasku?   Nie mów, że prezenty, pokaż, nie bądź chytry, Komisyjnie otworzymy, rach-ciach. O! fajowo! jest ciuchcia, dziadek już się cieszy. Łyżwy, moje, moje! – Emilka piszczy.   Sweter w bałwany… głęboka cisza zapada. Jest i paczka, a w niej model pajęczyny Do sklejenia tylko dla wytrwałych, Napisano drobnym druczkiem na odwrocie.   Szalik, dziwnie długi, jakby dla teściowej… Pomarańcze i orzechy, jabłko i migdały, Piernik nawet nos podrażnia… apsik! Tylko tyle, a gdzie auto i rowery?   Miał być jacht i karnet na siłownię, lot balonem I safari po Afryce dzikiej, niezbadanej. Stasiek, kartkę bierz i pióro mi w te pędy Skargę oficjalną podyktuję do Rovaniemi!   W tym zamęcie, nie mówiąc zbędnego słowa, Gość zdjął czapkę, brodę, wytarte szaty I nagle stał się zwykłym, starym człowiekiem, Co patrzy na tę chciwość ze smutkiem.   „Prezentów dałem w bród, lecz wy nie pojęliście, Że najcenniejszym darem nie jest rzecz żadna, Lecz radość świąt, wasza bliskość, czułe słowa I ten widok was wszystkich, jako rodzina zgodna”   Zanim zdołali jęknąć, rozpuścił się w powietrzu, Jak zapach ulotny, ledwo nosem uchwycony. A pod choinką rozświetloną, w miejscu na prezenty, Kartka została z napisem: „podarujcie sobie siebie”  
    • @violetta Do tego zdjęcia trzeba jeszcze domalować mój widelec! Gary pozmywam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...