Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Stop, się wyceń


Rekomendowane odpowiedzi

Są te reguły, których musimy przestrzegać. Jedni ściśle to robią, inni mniej, a jeszcze inni próbują się wyrwać. Zrozumiałem, że peelka się od nich wyzwoliła i sobie to chwali. Problem właściwej samooceny jest ważny zawodowo i prywatnie, ale często człowiek ma z tym problemy, a inni nie pomagają.

Wiersz ciekawy. Sąsiedzkie pozdrowienia z :)). M. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przez dekady w ramkach trzymać

zda się chyba niemożliwe

taszczyć schemat w duchu zżymać

z hukiem pęknie - tak to widzę

 

najważniejsze to być sobą 

w dłoniach dzierżyć stery losu

żyć wśród ludzi a nie obok

dzielić szczęście radość spokój

 

owszem można wszystko liczyć

i faktury pisać stale

lecz nie warto bo los widzi

dając szczęście albo karę

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jacek_Suchowicz o tym tekst, że można los odwrócić (zmianą nastawienia / zachowania).

Wyobraź sobie dziecko, które od maleńkości uczą dzielić się, oddawać innym jego rzeczy. I robi to zawsze, nie myśląc czy chętnie. Od siebie, od siebie. I co? 

Pozdrawiam Jacku. Bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sylwester_Lasota @Kwiatuszek dziękuję Mili. Wiersz nie jest ambitny ani specjalnie dobry, ale jeśli tę zwrotkę ktoś zapamięta, to cel uważam za osiągnięty: 

 

Biorca bierze, dawca daje,
od pokoleń te zwyczaje,
ten gromadzi, tamten traci.
W jedno życie są bogaci.

 

Ściskam ciepło, bb

@Franek K zmieniłam, dzięki Franku. bb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@beta_b Teraz wszyscy będziem tracić
                    chodził będę wnet bez gaci.
                    Ale za to jestem...  wolny,
                    a przed domem dwa Lincolny!

Wszystkiego Dobrego Betko, kopę lat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

jak najbardziej wyobrażam - też wpychano mnie w schematy, ala już w szkole średniej świat mi nie pasował i zacząłem myśleć samodzielnie co czynie do dziś !  Łatwo mi nie jest!!! ale jeszcze żyję :)

Pozdrawiam

 

ps czasem przychodzi taka myśl:

Po jaką cholerę wojujesz, bądź pokorny i posłuszny zapisz się gdzie trzeba i pokrzycz np "Prace domowe nie dla ucznów, Polska wolna od PiS-u. Urzędy rotacyjne - każdego dnia przedstawiciel innej partii" itd. Stopniowo Ci się polepszy w życiu

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
    • Kwiatuszku, dziękuję za wizytę i czytanie. Miło mi spotkać się z Twoim czytelniczym uznaniem.     Pozdrawiam serdecznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...