Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wołanie


xWhisky

Rekomendowane odpowiedzi

Skryta za murem, 

związana sznurem 

Zraniona mocno. 

Chcę poczuć cię blisko,

wyzwolić w końcu się.

Serce krwawi, 

dusza łzawi, 

szukam ukojenia. 

Widząc twoją osobę,

od początku wszystko się zaczyna.

Szkoda tylko że nie widzisz mnie!

Niby radość w oczach twych, 

a jednak powietrzem jestem! 

Może kiedyś.

Nadzieja w sercu pozostaje.

Ból w duszy. 

Rozstanie , rozpacz, 

brak ukojenia, 

nie ma wpojenia.

A morał z tego taki że liczyć na co niema

pozostają wspomnienia .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sowa rety, dziewczyna dopiero się uczy, a tego typu komentarze uniemożliwiają naukę. Wręcz blokują. Proszę Cię uprzejmie o odrobinę empatii i zrozumienia dla innych. Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak taki przykry komentarz może wpłynąć na inną osobę? Czy pomyślałeś choć raz o tym, że ktoś może być na skraju załamania? A czy myślisz o konsekwencjach? Czy zdajesz sobie sprawę z faktu iż różni ludzie tu przebywają? Co zrobisz kiedy ktoś weźmie do siebie Twoje słowa, a jest na granicy życia lub śmierci, a Twoja opinia będzie tym co przeważy szalę? 

 

 

@xWhisky wiersz pełen emocji, widać w nim cierpienie peela. Cierpienie uszlachetnia lub unicestwia, zależy od tego na co pozwolimy. Pisz, czytaj i pracuj nad warsztatem, każdy z nas cały czas się uczy. 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sowa A ty dalej swoje! Człowieku co z tobą nie tak? Każdy pisze wiersze jak umie! Jak można mieć w sobie tyle złości i jadu? Ja nie jestem taki żeby kogoś krytykować i potępiać! Wręcz go wespre a na pewno nie będę pisał takich przykrych komentarzy jak ty!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sowa Przegięcie, jak się jest - to się jest i co to ten publiczny pręgierz? (kolejny wymysł), z poezją zawsze był problem byli i są tacy, którzy uważają się za lepszych, a to co im daje satysfakcję to odstraszanie innych, chyba dlatego, że z nimi tak postąpiono, czyż nie? jest tak na wszystkich grupach poetycznych - ot charakter rodaków... dobić, dopiec później myśleć o konsekwencjach. Straszne to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sowa nie musisz chwalić. Wystarczy jeśli nie będziesz wchodził na wiersze, które się Tobie nie podobają. Jeśli jednak masz ochotę na krytykę, rób to rzeczowo, bez ignorancji dla autora, z szacunkiem jaki jest przyrodzony każdemu człowiekowi. 

Ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła, pisze tu dużo młodych osób, żebyś kiedyś nie dostał pozwu za nieumyślne spowodowanie śmierci, bo dorzuciłeś do pieca. Każdy ma inną wrażliwość.

Piszę ogólnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xWhisky Napisz to proszę raz jeszcze.Zrób po prostu zwrotki typu:Skryta za murem …mocno zraniona.Chcę poczuć siebie i bliskość Twą.Zerwac kajdany…itd…Niektróre zwroty zwroty Twoje są tą współczesną poezją właśnie bo to Ty!Twoja dusza wrażliwa próbuje prowadzić z Tobą dialog..wylej te mroczności na papier bo widzę

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Bożena De-Tre Posegreguj uczucia bo przeskakujesz …chyba że taki masz zamysł.Nazywam to (ładna?mądra?).Wyrzuć proszę MORAŁ!!!!..zostaw niedokończoną myśl…powrócę choćby dziś-:)Muszę biec to przepraszam za tak powierzchowne uwagi!Są szczere a Ty pisz…pisz.i uśmiechaj się czasami di myśli swych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

W takim razie liczysz się także i z tym, że sam zostaniesz oceniony. A oceniać jest co bo poziom gniotów, jakie prezentujesz na forum jest zdecydowanie niższy niż wierszy, które krytykujesz. Już Ci raz pisałem - Nie jesteś autorytetem. Popracuj nad sobą, doczytaj na czym polega krytyka a dopiero potem się odzywaj.

Nic a nic nie rozumiem Twojego postępowania, zahacza o zwykłą głupotę.

Życzę miłego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tectosmith Tak dokładnie.Jest piękna myśl :chyba W.Broniewskiego? .”Nie wstydżcie się  swoich łez Młodzi Poeci.Uczmy się od innych nie arakując drugich! Masz rację AGRESOR to zły człowiek.Na pozycji straconej od zawsze.Biedni ludzie Ci którzy gryźć próbują…pozdrawiam pytając siebie: Po co aż tak????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tectosmith Swoją myślą się podzielę z Tobą.Gdybym wiedziała, że tak wyboista droga źeby dojść tu gdzie jestem pewnie wybrałabym wąską scieżynkę” między pólkami jęczmienia i żyra”….ale nie byłabym dziś na Rzymskiej Autostradzie Słońca.Niebezpiecznie ale Bosko

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Cześć Whisky :)

 

Co dobrego mogę powiedzieć o Twoim utworze - z pewnością nie jest nudny, pełno w nim emocji, trudnych i nieprzyjemnych. Ogólnie klimat mroczny, smutny, pełen cierpienia. 

Ale mam sporo uwag do Twojego wiersza. 

Zacznę listę swoich zastrzeżeń :) Mogę ? :)

 

Po pierwsze - osobiście nie przepadam za patosem, czasami coś wypowiedziane na chłodno ma większą moc 

niż takie wołanie i krzyczenie kipielą swoich odczuć do widowni :) Ale - jeśli Tobie takie klimaty odpowiadają, to nie musisz z nich rezygnować, starczy pamiętać o tym, że co bardziej oczytani mogą kręcić nosem na szekspirowski sznyt :)

 

Po drugie - osadzone blisko siebie dokładnie brzmiące rymy, w tym te gramatyczne, czyli np. u Ciebie:

 

murem-sznurem

łzawi-krwawi

ukojenia-wpojenia

 

niektórym, a na tym forum może i większości - w uszach trzeszczą. Podobnie jest z kończeniem wersów jedną sylabą, czyli:

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Po trzecie - u Ciebie w tym utworze często występuje szyk końcowy (orzeczenie na końcu zdania), który - przynajmniej dla mnie jest męczący. 

Po czwarte - stosujesz baaaaaardzo ograne, mało oryginalne środki poetyckie, np.:

 

 

takie gadżety można spotkać w wielu tekstach, a moim zdaniem sztuka, w tym literatura, powinna wnosić ze sobą coś nowego, w innym razie wszyscy staniemy się rzemieślnikami a nie artystami. 

 

Po piąte -technikalia, czyli interpunkcja, gramatyka i ortografia. Tutaj konkretnie:

 

Po szóste - wyjaśnij mi proszę:

jakie jest powiązanie pomiędzy brakiem ukojenia i nieobecnością wpojenia? Nie rozumiem tego fragmentu jakoś. 

 

Ufff, to by chyba było na tyle, z mojej strony :)

Trzymajcie się ciepło z Peelą, cokolwiek by się działo :)

 

Pozdrawiam :))

 

D. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xWhisky

 

Miło, że się na mnie nie gniewasz za uczepliwość :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ach tak. Tylko wiesz, ja wpajanie  odbieram jako przekazywanie, narzucanie komuś czegoś, np. zasad czy poglądów, 

a brak odwzajemnionego uczucia, odrzucenie miłości, brak pokrewieństwa dusz, o którym piszesz tutaj w objaśnieniu nazwałabym raczej brakiem spojenia.  Stąd moje niezrozumienie tego fragmentu. A może by tak użyć innego słowa? Tak żeby nikt nie miał wątpliwości co do znaczenia? Np. połączenia, porozumienia, zespolenia? Co o tym myślisz, hmmm?

 

Deo 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@xWhisky

   Cześć 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

. Pozwól, że powtórzę za Bożeną De-Tre, a jednocześnie za pewnym znajomym poetą, czytającym moje dawniejsze wiersze: "(...) pisz... pisz (...)"/"Musisz pisać". To oczywiście zachęta , (nie zmuszanie) - bo " ćwiczenie czyni mistrza". Powodzenia . 

   Serdeczne pozdrowienia .

   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • spotkało się zimno i deszcz   a ja ja rowerem do pracy trochę daleko czterdzieści kilometrów ufam że…   spojrzenie w górę rozmowa z... nie lubię znajomości czasami jednak...   cuda  się zdarzają  wystarczy wierzyć ruszam samochód zostaje w garażu   11.2024 andrew Czy zmoknę…
    • @Jacek_Suchowicz Super bajka Miło zasnąłem    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • Opływa mnie woda. Krajobraz pełen niedomówień. Moje stopy. Fala za falą. Piana… Sól wsącza się przez nozdrza, źrenice... Gryzie mózg. Widziałem dookolnie. We śnie albo na jawie. Widziałem z bardzo wysoka.   Jakiś tartak w dole. Deski. Garaż. Tam w dole czaiła się cisza, choć słońce padało jasno i ostro. Padało strumieniami. Przesączało się przez liście dębów, kasztanów.   Japońskie słowo Komorebi, oznacza: ko – drzewo lub drzewa; more – przenikanie; bi – słoneczne światło.   A więc ono padało na każdy opuszczony przedmiot. Na każdą rzecz rzuconą w zapomnienie.   Przechodzę, przechodziłem albo bardziej przepływam wzdłuż rzeźb...   Tej całej maestrii starodawnego zdobienia. Kunsztowna elewacja zabytkowej kamienicy. Pełna renesansowych okien.   Ciemnych. Zasłoniętych grubymi storami. Wyszukana sztukateria...   Choć niezwykle brudna. Pełna zacieków i plam. Chorobowych liszai...   Twarze wykute w kamieniu. Popiersia. Filary. Freski. Woluty. Liście akantów o postrzępionym, dekoracyjnym obrysie, bycze głowy (bukraniony) jak w starożytnej Grecji.   Atlasy podpierające masywne balkony… Fryz zdobiony płaskorzeźbami i polichromią.   Metopy, tryglify. Zawiłe meandry…   Wydłużone, niskie prostokąty dające możliwość rozbudowanych scen.   Nieskończonych fantazji.   Jest ostrość i wyrazistość świadcząca o chorobie umysłu. O gorączce.   Albowiem pojmowałem każdą cząstkę z pianą na ustach, okruch lśniącego kwarcu. I w ostrości tej jarzyła mi się jakaś widzialność, jarzyło jakieś uniesienie… I śniłem na jawie, śniąc sen skrzydlaty, potrójny, poczwórny zarazem.   A ty śniłaś razem ze mną w tej nieświadomości. Byłaś ze mną, nie będąc wcale.   Coś mnie ciągnęło donikąd. Do tej feerii majaków. Do tej architektonicznej, pełnej szczegółów aury.   Wąskie alejki. Kręte. Schody drewniane. Kute z żelaza furtki, bramy...   Jakieś pomosty. Zwodzone nad niczym kładki.   Mozaika wejść i wyjść. Fasady w słońcu, podwórza w półcieniu.   Poprzecinane ciemnymi szczelinami puste place z mżącymi pikselami wewnątrz. Od nie wiadomo czego, ale bardzo kontrastowo jak w obrazach Giorgio de Chirico.   Za oknami twarze przytknięte do szyb. Sylwetki oparte o kamienne parapety.   Szare.   Coś na podobieństwo duchów. Zjaw…   Szedłem, gdzieś tutaj. Co zawsze, ale gdzie indziej.   Przechodziłem tu wiele razy, od zarania swojego jestestwa.   Przechodziłem i widzę, coś czego nigdy wcześniej nie widziałem.   Jakieś wejścia z boku, nieznane, choć przewidywałem ich obecność.   Mur.   Za murem skwery. Pola szumiącej trawy i domy willowe. Zdobione finezyjnie pałace. Opuszczone chyba, albo nieczęsto używane.   Szedłem za nią. Za tą kobietą.   Ale przyśpieszyła kroku, znikając za zakrętem. Za furtką skrzypiąca w powiewie, albo od poruszenia niewidzialną, bladą dłonią.   W meandrach labiryntu wąskich uliczek szept mieszał się z piskliwym szumem gorączki.   Ze szmerem liści pożółkłych, brązowych w jesieni. Uschniętych...   *   Znowu zapadam się w noc.   Idę.   Wyszedłem wówczas przez szczelinę pełną światła. Powracam po latach w ten mrok zapomnienia.   Stąpam po parkiecie z dębowej klepki. Przez zimne pokoje, korytarze jakiegoś pałacu, w którym stoją po bokach milczące posągi z marmuru.   W którym doskwiera nieustannie szemrzący w uszach nurt wezbranej krwi.   Balet drgających cieni na ścianach, suficie… Mojej twarzy...   Od płomieni świec, które ktoś kiedyś poustawiał gdziekolwiek. Wszędzie....   Wróciłem. Jestem…   A czy ty jesteś?   Witasz mnie pustką. Inaczej jak za życia, kiedy wychodziłaś mi naprzeciw.   Zapraszasz do środka takim ruchem ręki, ulotnym.   Rysując koła przeogromne w powietrzu, kroczysz powoli przede mną, trochę z boku, jak przewodnik w muzeum, co opowiada dawne dzieje.   I nucisz cicho kołysankę, kiedy zmęczony siadam na podłodze, na ziemi...   Kładę się na twoim grobie.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-11-25)    
    • Ale dlaczego więźniarką ZIEMI?
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...