Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@iwonaroma @Marek.zak1

Ważny temat poruszyłaś.

Ja myślę, że będzie już tylko gorzej. Z każdym rokiem przybywa wiedzy do ogarnięcia i tak się składa, że my, dorośli za tym nie nadążamy. I nie nadążymy. Ta sytuacja między innymi sprawia, że rodzic traci swój autorytet a tym samym dziecko traci wzorzec, nie ma się na kim wzorować. Więc, będzie już tylko gorzej niestety. Tak luźna myśl.

Pozdrawiam serdecznie :-)

Opublikowano

@iwonaroma

I niestety sytuacja z roku na rok się pogarsza w takim tempie jak nigdy dotąd.

A jedną z przyczyn nawracających depresji i samobójstw jest katastrofalny stan psychiatrii dziecięcej. Nie wiem ile na ten temat dociera do opinii publicznej?

 

Ja mam wiedzę z pierwszej ręki ponieważ mam dwie znajome w trakcie specjalizacji w tej dziedzinie medycyny. Jedna robi ją już sześć lat, druga dopiero w zeszłym roku zaczęła. Nie wchodząc w szczegóły powiem tylko, że NFZ robi wszystko abyśmy mieli jak najmniej dramatycznie poszukiwanych specjalistów.

A jest ich obecnie formalnie na liście około 400, z czego około 300 praktykujących.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

@Waldemar_Talar_Talar tak. Dziękuję :)

 

 

 

@Marek.zak1 Dokładnie, pogubienie, bo trudno tu mówić o jakiejś złej woli (to wyjątki). Kłopot z autorytetami i wzorcami.

Dziękuję i również pozdrawiam.

 

 

 

 

@Tectosmith jest trudno. Z drugiej strony wierzę, że niektórzy się obronią, mimo wszystko.

Dziękuję i również serdeczne pozdrówka :)

 

 

 

@Wiesław J.K. ;) 

Dzięki i również pozdrawiam

 

 

 

@GrumpyElf no właśnie... a gdy się dożyje to aby w jakiejś elementarnej choćby kondycji fizyczno - psychicznej, by ogarnąć całość.

Dzięki:)

 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Tak to są bardzo porządne osoby. Jedna jest już dojrzałą kobietą, z wieloletnią pracą w psychiatrii dorosłych, a druga dopiero rozpoczyna karierę. Jednak przez wiele lat działała jako wolontariuszka na różnych oddziałach w szpitalach dziecięcych. Urodzona pani doktór. Teraz dopiero co wróciła z wakacyjnej praktyki w prywatnym szpitalu psychiatrycznym za granicą, bo w Polsce nie było miejsc dla stażystów. I to też utrudnia specjalizację wszystkim, również psychologom.

Naprawdę szczyt głupoty.

 

 

Edytowane przez Rafael Marius (wyświetl historię edycji)
  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Czytałam go trochę niegdyś :) I były tam też utwory, które zrobiły na mnie wrażenie,  ale z czasem doznałam wrażenia, że facet przynudza i nieraz brakowało mi głębi w tym jego pisaniu. 
    • @Arsis Gdyby nie smutek, nie wiedzieliśmy jak wygląda radość... Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Tak, uważam że są ważne. I wcale nigdzie nie jest powiedziane, że to muszą być takie od razu i zawsze chwile najzdrowsze. Oczywiście lepiej jak są zdrowe, ale fajne chwile i odrobinę niezdrowe też są w cenie, zawsze były i być może nawet bardziej :)
    • Między zaułkami duszy znalazłaś dla siebie miejsce i nic siłą Cię nie ruszy  Znając każdy mój zakątek,  wszystkie piętra, zmartwień, myśli  Krzyczysz z całych piersi i czekasz aż echo wybrzmi    Po omacku, zagubiony, trafiłem na twoją rękę  Z lękiem, że Cię stracę trzymam mocno  Jak tylko potrafię  Choćby zgasło słońce i zabrali nam powietrze  Ciemną nocą rozniecimy żar na lepsze  Dni, wieczory i poranki    Wiedząc, że nikomu winny nic nie jestem Zmieniam los swój prostym gestem  Wyławiam echo znajomego hałasu  Tak słodkiego dla mnie i gorzkiego  Jak owoc impasu    Ciepły głos, choć tak bliski jeszcze niedawno  Dziś tak jest daleko  I słyszę ledwo, jak jego dźwięk odbija się  po kamienicach duszy  Smutne , samotne echo  Kto ma je usłyszeć  Kto nastawi uszy  Odkrzyczy z nadzieją, że krzyk ten wykruszy  Mury , łańcuchy i nasze kajdany    Smutne, samotne credo Opuszczone wyznanie wiary  Czy jest ktoś, kto powie, jak bardzo niechciany  Może czuć się stary but bez pary    Czy jego stracie bez miary  Ktoś poradzi ?     Więc wszystkiego tu pełno, tylko Ciebie tu brak  Bez Ciebie nie mam już celu, jak statek bez morza  Opuszczony wrak    I dość mi już tego błądzenia  Od dawna jestem w twoim polu rażenia  Dalej mam oparzenia po Twoim dotyku Bez chwili wytchnienia w doznań Bałtyku  Promyku nadziei    Słodkie są dla mnie moje rany  Lecz nie dam się zranić  Nie zatracę miary  Sama odszyfruj mi swoje zamiary  Bo gubię się w Tobie, jak żeglarz bez mapy  Nudzą mnie puste atrapy A ty wśród nich, jak bunt bez utraty Harmonii Jak ogień, który nie parzy, lecz koi i grzeje  Więc w ciszy sie śmieje, skręcając w kolejną aleję  Swojej świadomości, czekając twojej wiadomości    A ty ,niemy aniele , nieś echo w swoim ciele  Mając nadzieję że dotrze w zaułki duszy   
    • @violetta A mój drugi Tomik Poezji polubisz-:)Właśnie widzę w Zapowiedziach…mój zielony kolor okładki…i cieszę się bardzo-:) @Alicja_Wysocka „ Na krańcach klawiatury” być może jesteśmy ( tego nie wie nikt)a jednak czujemy ..pisząc gupimy i znajdujemy aby znowu zgubić na chwilę ( wierzymy) pióra…i ten Twój wiersz ..moja zapowiedż drugiego Tomiku ach

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ..wzruszyłam się.Może to tylko deszcz…
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...