Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Emily Jane Brontë - Często ganiona, jednak zawsze powracam (Often rebuked, yet always back returning)


Rekomendowane odpowiedzi

Często ganiona, jednak zawsze powracam

Do pierwszych uczuć wraz ze mną zrodzonych,

Pościg za wiedzą i bogactwem porzucam

By marzyć móc o rzeczach niespełnionych:

 

Dziś, mym celem nie jest ten cienisty region;

Jego ogrom nabrzmiewa udręczony;

I rozbudza wizje, za legionem legion,

Dziwnie bliskim czyniąc świat zmyślony.

 

Pójdę, lecz nie herosów dawnych śladami,

I nie ścieżkami wyższej moralności,

I nie pomiędzy wpół skrytymi twarzami,

Rozmazanymi kształtami przeszłości.

 

Pójdę gdzie ma natura zabrać mnie rada:

O przewodzenie już się ze mną droczy:

Tam, gdzie się w dolinach pasą szare stada;

Gdzie wichry wieją pośród górskich zboczy.

 

Lecz cóż w tych samotnych górach jest dla ludzi?

Więcej chwały i smutku niż bym rzekła:

Ziemia, co w jednym sercu uczucia wzbudzi 

Mieści w sobie światy Nieba i Piekła.

 

I Emily (choć są i tacy pośród Brontelogów, co nieśmiało twierdzą, że może jednak Charlotte - nie nam rozstrzygać):

 

Often rebuked, yet always back returning

To those first feelings that were born with me,

And leaving busy chase of wealth and learning

For idle dreams of things which cannot be:

 

To-day, I will seek not the shadowy region;

Its unsustaining vastness waxes drear;

And visions rising, legion after legion,

Bring the unreal world too strangely near.

 

I’ll walk, but not in old heroic traces,

And not in paths of high morality,

And not among the half-distinguished faces,

The clouded forms of long-past history.

 

I’ll walk where my own nature would be leading:

It vexes me to choose another guide:

Where the gray flocks in ferny glens are feeding;

Where the wild wind blows on the mountain side.

 

What have those lonely mountains worth revealing?

More glory and more grief than I can tell:

The earth that wakes one human heart to feeling

Can centre both the worlds of Heaven and Hell.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wkłada kamień do ust i ćwiczy wymowę. Nieraz kaleczy się. Później przemawia gładkimi i okrągłymi zdaniami. Czy są klejnotami ?    
    • W kształcie nieokreślonym Prawami geometrii Nie doszukuj się prostych Linii, osi symetrii.   Nie doszukuj się płaszczyzn W dachach gromem skruszonych, Ani wzorów – w dywanach W bezkształtność obróconych.   Nie szukaj też gry świateł Wśród błysków  igieł szklanych, Wiatru pięścią gwałtownie Tęczowo rozsypanych.   Nie szukaj praw wspólnoty W  grubych mumiach kamienic, Cierpkim stężałych bólem (Jak oblicza – męczennic).   Nie szukaj praw wszechświata W biblioteki ruinach, W zgliszczach antykwariatu Sagi – o wielkich czynach.   Nie szukaj słów uczonych Na rozsypanych  kartach, Tam, gdzie mała księgarnia Raną ściany – otwarta.   Nie szukaj również piękna W  byłej -  bryle muzeum, Rozciętej na sto części (Oto – destrukcji dzieło).   Nie szukaj rytmu dziejów Pod gruzami opery, Gdzie na kamiennej fali Mewy usiadły cztery.   Nie szukaj miłosierdzia Tam, gdzie kruchość katedry Okrył delikatnością Bandaż śnieżyście srebrny.   Nie szukaj praw natury Tam, gdzie na mary – ziemi Zwalone zwłoki dębu  Pod toporem ciśnienia.   Nie szukaj w zgasłych życiach Sensu lub alegorii, Wszak z ran – nie papirusu - Utkana jest historia.   Zamiast szukać słów wielkich, Kiedy zabrzmi głos dzwonów, Uszyj  minutę ciszy W burzy tamtej -   minionym.   I kwiat pąsowy połóż Tam, gdzie z ręki osłabłej Trzy płatki – bólu krople Na bruk twardy – upadły.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • zbliżam się do Loftów  poranek gdzieś  po wschodzie słońca  brzeg jeszcze odległy  rysuje na horyzoncie  światłem porannego słońca  miły obraz górskiego  archipelagu  statek nie zawinie do portu  zakotwiczy na morzu zachwyt wzrasta  gdy szczyty wysp stają się jeszcze bardziej wyraziste piękna gra światła i cienia  maluje obraz malowniczy i monumentalny  i nawet mocne fale morza  przypominają że piękno  jest ulotne  a wszystko płynie  lecz warto ruszyć w drogę nawet jeśli sama droga jest tylko  celem       
    • @Bożena Tatara - Paszko - @Natuskaa - uśmiechem wam dziękuje - 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...