Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

jaskrawo widzę 

gdy kotary

to wznoszą się 

to opadają

ja wraz z nimi...

lżejsza jestem 

o ciężar głowy 

a inni wciąż stoją 

i patrzą 

... jak figurki woskowe 

 

kotary niczym ptaki dryfują

płyną po niebie 

opadają miękko i się wznoszą 

 

rzęsami wachluję...

pióra pióra wokół! 

i lęk na wietrze rozpływa się 

popiół popiół!

w powietrze się wbijam 

i w ciszę wsłuchuję 

ekstaza wszędzie!

 

kotary kotary! 

rozkwitam w ruchu 

 

ciii...

 

 

Edytowane przez Ewelina (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Myślałem, że może coś się zmieniło od czasu naszej ostatniej rozmowy na ten temat. Ale jednak jest po staremu. Może i lepiej.

 

Jakie są w filmach grozy to nie wiem, bo nie oglądam.

Pamiętam tylko chłopców, którzy przebierali się w białe prześcieradła, aby straszyć dziewczynki. Utkwiło mi, bo też tak chciałem, tylko brakowało mi stroju ducha.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Różnie to bywa. Te stopniowe są poniekąd lepsze dla psychiki, z drugiej strony można ich nie zauważyć.

A co do doświadczeń duchowych to bywają nagłe takie jak u Pawła z Tarsu na pustyni, że aż spadł z konia i oślepł.

Choć znacznie częściej przemiana następuje powoli.

Ja znam z autopsji oba rodzaje.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • O, gdzież on jest, ten człowiek, Mąż Historii. Doktor, który miał w sercu i w umyśle mądrość? Trzy dni minęły, a on jak cień zniknął,  Zniknął bez śladu, jakby w nicości zatonął.   Czyż wciąż w swej pracowni siedzi, czy w krainie snów? Cóż za spokój w tej nieobecności, Zamiast dbać o tych, co w cierpieniu czekają,  On, niczym władca długich weekendów, ucieka w ciszy, I nie wraca, choć powinien stać na straży.    W tej pustce, pełnej niepokoju, Czuję, jak czas staje,jak serce me targa strach, Bo gdyby każdy z nas  podążył jego śladem, Z pewnością spotkałby tylko gniew i karę.   A jednak on, niefrasobliwy, wciąż odpoczywa, Jakby czas miał dla niego inne zasady. I tak zniknął na długo, nie pytany, A my, w niepokoju, czekamy, aż wróci,  By znów nadać sens naszemu życiu.
    • @JAPA a może nie "do czego" tylko "już wystarczy"... ja pisałam z takim podejściem, ale rozumiem, że każdy czyta po swojemu. Dzięki za komentarz.   @Jacek_Suchowicz myślę, że warto :) Pozdrawiam
    • @violetta pierdolona komercja. Człowiek potrafi wykorzystać wiarę innego człowieka w Boga żeby na tym zarobić. Ale co się dziwić skoro ludzie potrafili zamordować Jezusa za to, że rozświetlił im mroki życia i dał im Boga jedynego. Dawniej wierzyli, że ich bogowie to ich królowie, albo słońce, albo jakiś kamień. Jezus, syn boży rozdarł ich mroki ciemności. Mogli się odnaleźć. To Go zamordowali.  Człowiek to wspaniałe dziecko Boże. Niestety często zwyrodniałe, zdegenerowane i po prostu głupie.
    • @Konrad KoperKoper troche to enigmatyczne i matematyczne .. te wirusy to Duszy robią raczej psikusy
    • Nastało rozstanie. Popłynął potok spraw uświadomionych i nieuświadomionych. Potem byś chciał dociec, objąć percepcją, zrozumieć. Rozumiem i znam te bóle. Ale musiałbyś wpierw wiedzieć, mieć całkowicie rozpracowane, cóż oznacza tak naprawdę i na serio atrakcyjność i nieatrakcyjność damska oraz męska. Musiałbyś wiedzieć cóż znaczy zgoda, a co oznacza niezgoda. Im jesteś wrażliwszy tym bardziej chcesz wyjaśnić. Im bardziej chcesz wyjaśnić tym bardziej tego nie uczynisz. Chcesz zagubionego świata pytać o rozsądek? Chcesz wśród pożarów walczyć o wodę? Jak to mawiają odpuść sobie. I to właśnie ci w tym wszystkim – paradoksalnie w kosmos - są najbliżsi prawdy. A i jeszcze jedno – bo bym zapomniał – dobrze ci radzę, nie pisz o tym żadnych wierszy.   Warszawa – Stegny, 07.04.2025r.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...