Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Właśnie, odpowiedzi bywają często różne. Jestem z gatunku odkrywców, co lubią zajrzeć, gdzie się da. A przez te ponad pół wieku życia sporo się odpowiedzi nazbierało. Choć mądrości niewiele przybyło, a może nawet ubyło.

 

Owszem, mądrzy już chyba nie żyją, a świat pogrąża się w szaleństwie.

Opublikowano

@Łukasz Jasiński w jaki sposób chcesz więc walczyć z głupcem? Nie ustąpić to znaczy zniżyć się do jego poziomu i "boksować" się z nim, a to doprowadzi do czego ? Bo moim zdaniem do powiększenia grona głupców...

 

Pokora i skromność nie polega na rozdawaniu majątku, raczej na rozdawaniu miłosierdzia, milosci i dobroci, a pomniejszeniu swojego napuchniętego ego. 

 

 

 

 

@Bożena De-Tre dzięki Bożenko za Twoje przemyślenia, uściski! 

Opublikowano

@viola arvensis Pokora jest wadą ludzką z której zrobiono „cnotę” …wtedy łatwiej manipulować człowiekiem słabym…rozdawnictwo to poniżanie myślącego.Przyjme oczywiście krytykę ale bez przeklenstw proszę i ciosów prostackich…argumenty nawet skrótem myślowym odczytam…póki jestem trzeżwa

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

( głupi żart ale co tam-:)

@Bożena De-Tre …a „ego” niekoniecznie napuchnięte a świadome doceniam.

Opublikowano

@Bożena De-Tre słaby człowiek to ten z wybujałym ego. Słaby i głupi. 

 

Pokora źle rozumiana może się przedstawiać jako słabość ale to postawa świadczącą o człowieku, który wie, że może się mylić, błądzić,  i daje szansę innym w odnalezieniu swojej drogi. Nie pakuje się innym, ze swoimi racjami na głowę a odchodzi też od tych, którzy jemu chcą się na głowę pakować albo też do głowy...

Pokora to nie podkulanie ogona ale też nie ujadanie.

Nie ma mądrości bez pokory. Nie ma pokory bez mądrości. 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@viola arvensisPokora to w pewnym sensie odwaga, bo czyż nie jest łatwiej urągać, bluźnić, przeklinać, itp., i tak, pokora to również część ego, która jest za pan brat z mądrością. Pamiętam polskie przysłowie, które mówi, że: Pokorne ciele dwie matki ssie. Pokora to przeciwwaga dumy.  Pozdrawiam serdecznie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@viola arvensis

 

Nic nie robię: jestem pokojowym pustelnikiem i rozmawiam ze Świętą Matką Natury za pośrednictwem Słońca, Deszczu i Wiatru, a pokory powinni nauczyć się ci, którzy mają coś na sumieniu - krzywdy wobec niewinnych, jeśli chodzi o obowiązki, to: robię swoje i wracam do mieszkania - nie interesuje mnie życie innych ludzi.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@viola arvensis

Głupota

 

Głupota wrzeszcząca.

P***doli bez sensu,

Zabiegana w czasie

Nie siądzie, pobiegnie.

 

Nie zwraca uwagi,

Decyduje szast-prast.

A że nie rozumie,

Mówi - nie jej wina.

 

Nie kocha, pożąda.

Odważna zarazem

Łamie swe zasady,

Bo pragmatyczną jest.

 

Gdy ktoś jej wypomni,

Że jest zagubiona,

Winę zaraz zrzuci

Na okoliczności.

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Adler Twój wiersz jest zmysłowy – wino, światło lamp, witraże, wieczory nad Loarą – budują atmosferę intymności i ulotności chwili. Urzeka mnie ten obraz zakochanych widzianych "przez pryzmat czerwonego wina" – jest w tym i romantyzmem, i lekka mgiełka nostalgii, jakby szczęście było równie kruche jak refleks światła w kieliszku. To wiersz-pocztówka z miasta miłości. Pocztówka z adresem. Pięknie!  
    • @Wiesław J.K. Twój wiersz ma piękną, marzycielską aurę – widać w nim tęsknotę za czystością dziecięcego postrzegania świata. Metafory piękne: łąki jako krainy marzeń, ścieżki snów prowadzące do baśni Andersena, dywany szmaragdowej urody. Mało jest już takich naturalnych łąk, ta, którą chcę pokazać "zrobiono" jest pod Wawelem. :)          

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Nie widzieli się od wieków - a może tylko od tej jednej zbłąkanej łzy, która spadła w drugą stronę świata, rozpryskując ciszę na milion maleńkich światów. Most Tęsknoty, rozwieszony nad nicością, drży pod ciężarem wspomnień, a grawitacja dawnych spojrzeń wciąga ich ku sobie - dwa piękne ciała, co nigdy nie znały rozłąki. Tęsknota gryzie niebo, a niebo krwawi gwiazdami, które spadają jak płatki rozżarzonego ognia. A w każdej gwieździe odbija się echo ich niedopowiedzianych imion. Anna. Piotr. Dwa serca w szumie kosmosu. On - krew rozpędzona do istoty alfabetu. Krzyk - linia kodu bez końca, rozbita o pustkę, aż język pęka w spółgłoskach, a echo staje się przestrzenią, w której żyje brak. Ona - protokół ciszy w chmurze snu. Serce - dekoder kosmicznego szumu. Nasłuchuje - tam, gdzie milknie wszystko, najłatwiej złapać jego brak, jak motyla w świetle gwiazd. Spotykają się w zakrzywieniu przestrzeni - między powiekami, w mikropęknięciu dnia, które świeci jak iskra pod skórą. Synchronizują fazy dusz - świat łamie oś, zdumiony. Słowa stają się dzikimi pędami, liśćmi z westchnień, kwiatami rodzącymi się z pustki i pragnienia. Między nimi - ogrody z popiołu, śniące o deszczu, choć deszcz jest tylko inną formą tęsknoty, która parzy i koi jednocześnie. On idzie po linie utkanej z jej oddechu, nad przepaścią, gdzie echo niesie jej imię jak modlitwę wiatru, a każdy krok odbija się w bezkresie ciszy. Ona wchłania jego wspomnienie - które spływa w żyły jak żywioł. W jej ustach każde „pamiętam” staje się gwiazdą, której blask odmienia noc w nieskończoność. Świat ich nie zna, ale wszystko wokół szepcze ich historię: światło się spóźnia, wiatr drży w rozterce, cisza pęka - jak skorupa kosmosu, odsłaniając puls wszechświata. Tęsknota - alchemia gwiazd: z popiołu powstaje diament pod ekstremalnym ciśnieniem ciszy, który rozświetla pustkę swoim ogniem. Bóg uczy się miłości z drżącą dłonią, na ich pierwszej kosmicznej pomyłce, zapisanej w entropii materii. Pisząc w próżni alfabet serc. Rozdzieleni, a jednak nierozdzielni - dwa bieguny tego samego pola grawitacji w dwóch wymiarach jednego snu. Światło wypala ból w energię, ostatni szept staje się wszechświatem. Bo nawet cisza - jeśli kocha - potrafi stworzyć nowe niebo, w którym każda gwiazda śpiewa ich imię w nieskończoność.  
    • @Robert Witold Gorzkowski Pięknie uchwyciłeś tę nierozłączność – grób, który stał się drugim ciałem, drugim oddechem. To, co napisałeś, brzmi jak definitywna diagnoza: nie da się oddzielić tego, co przeżyte, od tego, kto przeżył. Najbardziej porusza mnie to "współistnienie" – słowo tak spokojne, jednocześnie pełne rezygnacji i zgody. Nie walka, nie ucieczka – po prostu życie obok, z tym ciężarem, który już nie jest zewnętrzny.  
    • @infeliaNadeszły czasy silnych kobiet w domach. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...