Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To się wciąż oddala, przemieszcza, przesuwa… Nachodzi na mnie srebrzysta powłoka

widnokresu.

To się przemieszcza w świetlistej aureoli melancholijnego spojrzenia.

I drży, drżąc we mnie i poza mną w tych cichych szeptach strzelistej topoli…

 

W pęknięciach sufitów, ścian zalęgły się pogłosy

z głębokiej otchłani przeszłego czasu.

Z poszczególnych etapów minionych epok i lat.

 

Nie mogę ich przegonić, odgonić,

albowiem rezonują

na zbyt wielu płaszczyznach.

 

Zatem śledzę je za pomocą

matematycznych wzorów

i zimnego oka mikroskopu,

wpatrując się w tę całą subatomową menażerię.

 

Puste fotele jeszcze ze śladami wgnieceń po kimś dawno zmarłym…

 

Po kim? Nie pamiętam.

 

Ale pamiętam…

… w zasadzie — nic już nie pamiętam…

 

Przede mną stół z pękniętym wazonem na pół,

pajęczyna, wirujący kurz…

 

To tutaj,

gdzieś tutaj…

 

Było, minęło, uskrzydliło się i odfrunęło jak dusza mojej matki.

 

Jak ptak, co pozostawił

po sobie

rozkołysaną gałąź.

 

Pod twoją nieobecność

zamykam ciebie

w krysztale,

twoje wspomnienie,

zaginając jego krawędzie do środka.

 

Rozbłyska światłem,

przyćmiewając

jarzące się od wewnątrz krawędzie przedmiotów

 

I milczenie

rzeczy

wykute

w kamieniu.

 

Tańczę na środku pokoju olśniony

srebrzystą nawałą

księżycowego blasku.

 

Przytulony do powietrza,

przeszywam ramionami

lodowatą próżnię kosmosu.

 

Podążam wokół stołu

niczym planeta okrążająca gwiazdę.

Podążam w majaku somnambulicznego zwidu.

 

Wydaje się, że jestem kometą z długim warkoczem rozwianych cząstek topniejącego lodu.

 

Pędzę w przestwór

wiecznej samotności…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-09-10)

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Bonn – sztuczne miasto kobiet samotnych sekretarek czy wiedziały, czym płacą kochankom-szpiegom? – raczej   Doskonałość Brasílii z jednej deski kreślarskiej nie posłużyła miastu które woli narastać   To z wiersza: "prowincja noc" nad zaułkiem arkada dom domowi tak dłoń uścisnął i zastygł z nagła jest i latarnia blada nad chodnikiem drewnianym nisko i ogród na wietrze zagrał
    • Hemoglobina   Płyniesz z wnętrza jak Minerwa, Żarliwości płomień skwierczy W szpiku kości i po żebrach, Po korzenie i od serca.   Gęstsza jesteś niż atrament Lecz nie czarna a czerwona, Droższa niźli każdy diament, Słodsza niźli winogrona.   Niósłbym, gdybym mógł na rękach A malował w aureoli, Kończysz się, to kończy męka, Gdy uchodzisz, wtedy boli.   Szczodra, skąpa i obłudna, Się zapienisz – chcę ochłodzić, Zbyt spokojna – bywasz nudna, Gdy zastygniesz – śmierć przychodzi.     Marek Thomanek 31.03.2025    
    • Wszystko się zaczęło od syryjskiego dziecka znalezionego na plaży w Turcji, od tamtej pory nikt się losem dzieci nie interesuje. Były nagłówki, horror dzieci i kobiet trwa. 
    • @Sylwester_Lasota Dziękuję.
    • @Dagna ja niczego złego nie miałam na myśli  Doskonale znam te wszystkie mechanizmy o których piszesz  Uwierz mi że na własnej skórze przekonałam się jak człowiek człowieka potrafi emocjonalnie wykończyć  W moim przypadku trwało to równą dekadę  I żeby nie było ja też święta nie jestem  Dlatego tak bardzo jestem wyczulona na pisanie tak otwartych i wręcz może trochę prowokujących wierszy  To niby jest wirtualny świat jednak po drugiej stronie siedzą bardzo realne osoby które nie zawsze mają czyste i dobre intencje  Do Ciebie zwróciłam się w trochę żartobliwej formie żeby nieco rozluźnić już i tak gęstą atmosferę dyskusji
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...