Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ostatnie opowiadanie (roboczy tytuł) cz. 15


Leszczym

Rekomendowane odpowiedzi

 

XV.

 

Ta wyjątkowa para brała życie bez znieczulenia, a działo się tak dlatego, że uśmiechający się do nich świat nie wymagał od nich żeby akurat oni musieli się znieczulać. Dzięki temu zachowali jeszcze w sobie pokłady czułości, których sobie nie żałowali. Ani jej ani jego nie posądzisz o skąpstwo w tym zakresie. Co to to nie. Zresztą wobec znieczulenia, dajmy na to u dentysty prezentowali dwie odmienne postawy. Ona, wrażliwsza na ból zawsze podczas tych wizyt brała znieczulenie, natomiast on jakby twardszy i mniej wrażliwy obywał się bez znieczulenia, co było również pewnego rodzaju oszczędnością i faktycznie ostatnio jakby większą wobec wzrostu cen. Mogło to również świadczyć o jego męskości. Dentyści nie mieli żadnych większych problemów z ich uzębieniem, o które potrafili świetnie dbać i chwała im za to. Zresztą ta okoliczność była również częścią jej pracy, o czym nie należy zapominać. Sam ich uśmiech był dla narratora bardzo pociągający, a śmiali się często i głównie dlatego, że życie im się układało. Tę parę komfort kołysał i nie ma w tym przesady. Gdy tylko narrator znalazł czas żeby się im przyjrzeć od razu rozpogadzało się jego oblicze. Faktycznie ich uśmiech zarażał, co dla otoczenia było wręcz kojące. I bywało bardzo często, że jak tylko narrator popadał w fatalny humor to zaraz myślami i obserwacjami wybiegał ku tej parze i od razu spływał na niego spokój, pogodzenie z losem, radość i wesołość, a nawet przychodziły mu do głowy szalone pomysły. Niekiedy narrator umierał z ciekawości co też przyniesie następny dzień, tydzień, czy miesiąc tej pary, która wiodła życie w pewien sposób zupełnie niepodręcznikowe i mocno odbiegające od utartych schematów. I faktycznie często bywało, że narrator był podglądaczem w sieci jej influencerskiej działalności, choć tematyka jej działalności była dla niego kompletnie obca i w gruncie rzeczy dalece niezrozumiała, no ale przecież narrator nie musiał wszystkiego rozumieć, bo po co miałby tak czynić. Ot tak od czasu do czasu przyglądał jej się w sieci, a jej działalność, choć w sumie całkiem niszowa, robiła na nim spore wrażenie. Narrator niestety i to też warto odnotować jemu już nie mógł się przyglądać z podobną pieczołowitością, co zresztą z różnych innych względów również można zrozumieć, a nawet wybaczyć. I ciekawa rzecz, że ta para, choć modna w dzisiejszych czasach w ogóle nie miała żadnych tatuaży, co również można uznać za pewnego rodzaju odstępstwo od reguły.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @hania kluseczka śmierci nie ma, to iluzja :)
    • Leżę w mym łóżku, myśląc nad życiem, I myślę nad swoim małym odkryciem, Przed oczami mrok, widzę pustki, ciemność, Me uszy pięści tej muzyki senność.   Leżę, słucham, papieros w mym ręku, Każdy żyje w tym ogromnym lęku, Nie mają pojęcia o życiu, sensie, Żyją bezwiednie w wielkim procesie.   Sensem jest nauka, rozwój duchowy, Reinkarnacja, dobroć, uczuciowy, Życie to przygoda, a nie problemy, Walcz z nimi, nie damy się systemy.   Brak zgiełku i państw, jedna ów planeta, Brak wojen, konfliktów, oto jest skrzeta, Wszyscy szczęśliwi, żyjący symbiozą Kochający się swoją wspólną wizją.   Zakończmy ten chaos, bądźmy dobrymi, Stańmy się w końcu ludźmi mądrymi, Karma i Wszechświat, to mocno doceni, Finalnie z pewnością coś się zmieni.   Bądź lepszy i lepszy dnia kolejnego, Wyjdziesz tym na człowieka szczęśliwego, Kochaj ludzi, zwierząt urok wspaniały,  Doceniaj piękno, a nie świat nędzniały.   Na końcu dowiesz się, że było warto, Idąc do światła, dumnie, nieodparto, Poczujesz błogość, piękno wzruszające, Ujrzysz blask, miłość, szczęście chwytające.        
    • dlaczego tak szybko więdną kwiaty szarością popiołu w źrenicach zbłąkanych   każde spojrzenie kłuje i rani   w zaułkach co łzami zroszone jak bańki mydlane pęka nadzieja   gdy trudno życie do kupy pozbierać   a jednak   dopóki na łące kwiatów zostało a śpiew skowronka słychać pod niebem jakoś tam drepce los człowieczy z sensem bez sensu sam czasem nie wie   kiedyś znowu pobiegniesz na łąkę nie za daleko nie za blisko wtedy w blasku świtu lśnienia   nigdy nie zwiędną tobą zakwitną
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      chyba powinno być 'ich' (?)   ze słowami bywa różnie, jednym zaciemniają i tak już ciemny obraz, innych poruszają, chociaż są kłamliwe, ale są i tacy: kturyh  jusz nic nie wzrósza   a z różą jest jak z wróblem w garści i widać i czuć i miło było dostać                                                        ;)
    • Zadowolony? Tutaj dziurę wierć - Myślę o ciele, Gdyż wszystko legło, co miało nadzieję! Komnata czeka – w dół dwa metry ćwierć. Zostało jeno objąć zimną śmierć!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...