Trudno z takim przekazem czytać wiersze żonie
i zdobyć się w pisaniu choćby na westchnienie
przecież ona w zazdrości żywym ogniem płonie
i mogą spokój życia strawić te płomienie...
Nie jestem ryzykantem sweterków nie noszę
choćby nawet misterne miały warkoczyki
żonę o zrozumienie moich wierszy proszę
wręczając ulubione czerwone goździki...
Pozdrawiam Adam
zdanko prosto ze snu. przelazłe z niego i
wpływające na real (aż postrzeganie świata
od tego dziczeje, kiełkuje w niebezpieczne rejony,
a charakter – awangardowieje na bezczelnego!).
uczucie, jakby się liznęło gwiazdę
– i aż na jawie czuć!
...a ty powiesz, że to byle poezyjniak, składzik
dźwięków, wymuszony i mało głęboki, jak cały ja
(przypominam, że na internetowym teście IQ
uzyskałem szalone 20 punktów!), i nawet,
gdyby dałoby się coś z tego wycisnąć
– byłoby piękne, jak scenariusz remake'u Złotopolskich.
poza tym – jest jak post, co wrósł mi w gałkę oczną
i którego nie mogę edytować.
i że "zapisz je, zapisz, niech się rozrośnie do rozmiaru
pełnowymiarowej historii – a ludzie powiedzą, że
ostatni raz tak się wynudził na Srpskim filmie
albo Zmierzchu".
e tam. obracam w ustach tę gorącawkę,
zdanie proste jak jedzenie chleba. jak judzenie.
niewtłaczalne w czarny prostokąt,
niezamalowane kółko.
zdanko za zero punktów, dumne z własnej
bezwartościowości i ciemnoty
("Możecie nie ćwoknąć!" – warczy półgębkiem.).
wypowiadam je na głos i czuję, że
"Zadebiutowało coś złego w tym zdarzeniu."*
budzi się magia, z krainy bajek, zakosami,
wyjeżdża kichowóz, bajecznie kolorowa łada rapan,
autko do przewozu flaków.
zbyt szybko wchodzi w zakręt, wywraca się
– i cieknie więcej treści.
*autentyczne zdanie ze snu, z września 2024 r.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się