Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Rafael Marius A dziękuję i o 500+ nawet przez myśl mi nie przeszło :)) Legenda, zresztą trudna do sprawdzenia i zweryfikowania, wręcz asprawdzalna głosi, że moje niebranie leków stoi za tym szemranym pomysłem :)) Zresztą piszę opowiadanie, które zmierza do konstatacji, że za urodzenia dzieci odpowiedzialna jest wygoda :)))) 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A ja się dopatrzyłem również politycznego wątku. A politykę 500+ uważam za bardzo krótkowzroczną tak jak każdy inny socjal, którego jedyną przyczyną jest sam fakt bycia dzieckiem.

 

Kiedyś dzieci to była żywa emerytura, a teraz płaci ją ZUS. Zatem są one już tylko niewygodne.

Opublikowano

@Rafael Marius Myślę zupełnie podobnie, choć w kilku osobliwych miejscach przekonywano mnie, że jest inaczej :)) I jako że planujący nawet waloryzacji w tym świadczeniu nie przewidzieli to łapiąc kilka srok za ogon jednocześnie rzucili to nieszczęsne 800 +. Narobili ludziom miliony różnych problemów, że człowiek ledwo wiąże koniec z końcem materialnie, organizacyjnie i zawodowo i jeszcze chcą żeby w tej sytuacji rodziły się dzieci, najlepiej zresztą więcej niż dwójka na rodzinę. Dodatkowo ceny mieszkań skoczyły pod sufit i no naprawdę powstaje nie lada wyzwanie jak im zapewnić po pokoju.  

@Leszczym @Rafael Marius Nie mówiąc o tym, że do spraw łóżkowych i seksu i szeregu najróżniejszych spraw wokoło też się przyczepili że hej. No i widać efekty, a liczba urodzeń nie kłamie ://

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Najniższa w historii pomiarów.

500+ nic nie pomogło, co zresztą eksperci od samego początku mówili. Wiele ludzi ma dosyć własnego życia, a co dopiero dawać nowe.

 

Jest też spora grupa młodych ludzi, którzy seksem we dwoje się nie interesują. Wolą zabawiać się samemu z monitorem. Tak wygodniej, nie trzeba zabiegać o parę.

Za moich czasów nie było alternatywy, porno tylko na żywo.

Opublikowano

@Rafael Marius no nie do końca, bo gazetki były i to cały kalejdoskop ;))

 

500 nie bardzo mogło pomóc choćby dlatego że wtedy dziecko kosztowało jakieś 1500., a teraz to nawet nie wiem ile.

 

Miała też miejsce światowa nagonka na mężczyzn co również nie pomogło. I odwieczny stereotyp mama kochana a ojciec zbój i leń.

 

Teraz mnie na przykład bawią filmiki gdzie dziewczyny się wzięły za ocenianie faciów w skali od 1 do 10 ;)))) (za młodu tak właśnie robiliśmy z koleżankami i ich atrakcyjnością;)) Bawi mnie to tym bardziej że w tej skali niniejszy autor to co najwyżej 3/10 ;)) A będzie gorzej ;)

 

 

@violetta a - tylko 3 obrazy - no to bez przesady ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Może i gdzieś tam były przemycane z zachodu, ale przeciętny nastolatek to nie miał do nich żadnego dostępu. W PRLu to była karane. Jak milicja złapała to wszystko konfiskowała. Co potem z tym robiła to  już nie wiem.

Ja pierwszy raz takie czasopismo widziałem za granicą w wieku 19 lat, bo kolega się interesował. Nawet sobie kupił.

 

A na żywo miałem na wyciągnięcie ręki już od przedszkola. Były też plaże naturystów, gdzie można było sobie popatrzeć na gołych ludzi w każdym wieku.

Moja rodzina też była bardzo swobodna w tym temacie.

 

Teraz ludzie są bardziej wstydliwi, tak mi się wydaje. Ale może się nie znam.

Opublikowano

@Rafael Marius możliwe, możliwe, faktem jest że tylko wczesną młodość spędziłem w prlu ;)) Nie umiem też ocenić tej wstydliwości w jakiś generalny sposób. I chyba mniej trąbili o zbliżającym się końcu świata czy klęsce ekologicznej.... I chyba mniej szczuli, a nawet donosili, do pensji szło dorobić nielegalne drugie tyle i nie cisnęli tak z wydajnością że 4 papierosy w pracy to nieosiągalny luksus ;)) Dużo tego ;))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Niektórzy szli do pracy żeby odpocząć, a prawdziwa zaczynała się po godzinach.

Szczególnie w branży budowlanej tak było.

A w urzędach to z kolei romanse kwitły rzecz jasna w godzinach urzędowania.

Po południu była rodzina.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Piszę, gdy noc jest tak czarna, że słowa krwawią, zanim je wypowiem, a każda próba pisania wersów to jak plucie krwią  w ogień, który i tak mnie trawi od środka. Mam język jak mięsień po walce -- sztywny, obolały, pełen słów, które gniją zanim je wypowiem. Ty jesteś solą w moim gardle, a ja połykam cię codziennie, nie mogąc się nasycić. Nie kocham cię -- ja cię fermentuję. Twoja skóra to winogrona, które gniotę stopą w piwnicy, gdzie powietrze jest lepkie i ciężkie. Dotykam cię w ciemności, az czuję w ustach smak cierpkości i goryczy. Fermentuję cię długo, aż pęknie beczka i będę mógł cię wypić, nawet jeśli smakujesz jak krew zmieszana z ziemią. Kocham cię jak ziemia kocha korzeń -- brudno, bruzdami, bez światła. Moje milczenie to nie spokój, to skowyt przykuty łańcuchem do podniebienia. Gdy śpisz -- ja się wgryzam zębami myśli w twoje imię, aż mam usta pełne krwi i metafor. Gdybyś była dźwiękiem -- byłabyś tym basem, który rozrywa wnętrzności na koncertach końca świata. Gdybyś była światłem -- byłabyś rozbłyskiem supernowej, zanim wszystko znów staje się ciszą. Nie jestem poetą. Jestem ciałem, które nie wie, jak przestać drżeć. Zestaloną tęsknotą, która chodzi po pokoju w twoich butach. Moje serce nie bije -- ono wylizuje po tobie ranę, codziennie od nowa, jak pies przywiązany do drzewa, które kiedyś nazwałaś domem. Kiedy patrzę w niebo, nie szukam Boga -- szukam twojego oddechu, tego, co zostawiłaś między gwiazdami, jakbyś chciała mnie oszukac, że odeszłaś tylko trochę w bok. Nie modlę się -- bo każde moje „amen” brzmi jak twoje imię połknięte razem z nożem. Zamiast tego siedzę. Milczę. Gniotę się w sobie, jak list, którego nie umiem wysłać, bo wciąż pachnie twoim ciałem. Miłość, którą mam, to nie ptak, nie ćma, nie ogień. To żelazna kula w gardle, zardzewiała i ciężka, a mimo to codziennie ją połykam, żeby nie wybuchnąć tobą.  
    • @Alicja_Wysocka Trochę dudni w głowie - nic strasznego. Wybacz, lubię szybko. Nie przesiądę się z intercity w lokalny pociąg. PS.Wena przyzwyczaja się do luksusu.
    • dość już mi jest "waków", "istów", "istek", "izmów" postów, rozmów, kłótni, wpisów tych na wielkie "P" i małe "p", tego co dobre, i co złe rewolucji, saturnistów (bo zjadać zechcą własne dzieci) celibatu, życia w grzechu (znaczy - od spowiedzi do spowiedzi) dość już mam walki tłumów (tłumów w ogóle!), siostry z bratem dwóch sąsiadów, kata z katem skatem bawi się oprawca z katem bawi obywatel kast, warstw, grup, koalicji, parti dość już mam tradycji, kultur, od Tasmanii do Grenlandii dość już wszystkiego co ludzkie, bo to "wszystko" jest mi obce wolność, miłość - ah, wszystkiego nie chce mi się pisać powiem krócej więc - pieniądze ustaw, kruczków, legislatur Państwa zdrowych i wariatów rozporządzeń, sejmów, narad Kacpra, Melchiora, Baltazara w skrócie, bardziej lapidarnie, dość mam tego co popadnie niczym dla mnie jest polityk, nawet taki co nie kradnie za mną siedzi lady Makbet, pisać każe mi przy stole największa mądrość to jest opór, najlepszy sprzeciw to pistolet
    • @Nata_Kruk a ja mam swoje blizny. Nawet ich specjalnie nie pilnuję. Zawsze ze mną. Tak jak wspomnienia. I kolekcja marzeń.   Nie gniewaj się Nata, że nie odpowiadam na Twoje pytanie. Nie odpowiadam teraz. Ale przecież kiedyś.....
    • @Alicja_Wysocka nie, nie, nie. Żaden cezary. Czaruś :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...