Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdzie jest ten dom, który pachnie chlebem?
Ciasto Drożdżowe Waniliowe
Kwiaty w wazonie prosto z ogrodu
Rosół z kury gotowany na wolnym ogniu
Owoce i warzywa prosto z ogródka
Mleko, kefir, masło, maślanka bez konserwantów
Różne zwierzęta gospodarskie wypasane na podwórku
co zostało ze starego wiejskiego życia
Żadnej miłości, żadnych lat życzliwości i szacunku dla wszystkiego
Wtedy były inne kolory, a dzisiaj życie ma inne kolory
Kiedyś dzieci rysowały tęcze , dziś za tęczę można zranić .
Takie dziwne nastały czasy

 

                                                                    Lovej . 2023-07-08

Opublikowano

Witaj - trzeba jechać na wieś a takie domy  gospodarstwa się znajdzie -

          - szkoda że tak czarno ten temat widzisz - 

                                                                                       Pozdr.

 

                    

Opublikowano

Moja rodzina pochodzi ze wsi . Nie raz za młodego chłopaka byłem na wsi . To pamiętam jak było wtedy . A jak jest dziś na wsi . Jest sporo różnicy w tym co było kiedyś , a dziś .

                                                                                     

                                                                                Pozdr.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Dotąd mi się nawet, nawet poczytało, 

ale później, moim zdaniem niepotrzebnie - odpowiadasz na pytanie z ostatniego wersu. 

Nie dajesz mi czytelniczej przestrzeni myślowej. Klimatyczna wyliczanka jest OK, ale potem...

Ja rozumiem, że chciałeś uzewnętrznić swoje myśli, ale wolałabym, gdybyś uczynił to w bardziej poetycki sposób. 

 

Poza tym, z przesłaniem mi do końca po drodze nie jest.

To nieprawda, że kiedyś było tylko lepiej, a teraz jest tylko gorzej. 

Po prostu świat się zmienia, w pewnych kwestiach na lepsze, w innych - niestety - na gorsze. 

Ale to mój punkt widzenia. 

 

Pozdrawiam 

 

D. 

Opublikowano

@sowa To są wspomnienia z mojego dzieciństwa . Porównuje jak było kiedyś , a jak jest teraz w czasach kiedy tyle jest polepszaczy , spulchniaczy , konserwanty i itd.

Brawo należysz do wrednych, podłych , złośliwych osób . Lubisz wyżywać się na innych . Gratuluję bycia złym człowiekiem . Twój komentarz o tym świadczy ,że jesteś taką osobą . Bądź dalej taką wredną , podłą , złośliwą osobą . Być może ludzie takich też lubią .

@Deonix_ Dziękuję za merytoryczny komentarz .Pozdrawiam

Opublikowano

@lovej "Było życie..." To sformułowanie podoba mi się i działa na mnie, szczególnie w bezpośrednim zestwieniu z ostatnim stwierdzeniem: "(a teraz) dziwne czasy nastały". Daje to dużo przestrzeni na własne odczuwanie i przemyślenia. Pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jesteś niemożliwy:). Nie wiem wprawdzie, jak to odbiorą dziewczyny, bo mają jednak większe doświadczenie. Pozdrawiam.
    • @KOBIETA @M jak Malkontent również milo
    • @Migrena  Nie znam się… chociaż, nie zawsze jest tak, jak tutaj „Przeglądowo/okresowo”
    • W poczekalni pachnie lękiem i lawendą, jakby ktoś spryskał powietrze zapachem wszystkich tajemnic, które kiedykolwiek urodziły się w ciele kobiet. Siadam na krześle, które trzeszczy jak archiwum kobiecych wnętrz, jakby jego śrubki znały alfabet ud, miednic i brzuchów, z których powstawały małe światy, wielkie dramaty i czasem tylko zwykłe „wszystko w normie, proszę pani”. Wchodzi on - ginekolog, nawigator po oceanie kobiecego świata, pół‑detektyw, pół‑astronom macicy, który nawet cień owulacji potrafi wyczytać z mapy kosmosu, jakby szukał sygnałów życia w galaktyce, gdzie kosmici zapomnieli wysłać instrukcję obsługi ciała. - Proszę się położyć, mówi, tonem nauczyciela cyrku, który zaraz pokaże sztuczkę, ale z delikatnością kota na rozgrzanej blasze. Rozchylam nogi, odsłaniając wszystko tak dokładnie, że czuję się jak eksponat w świetle reflektorów, a on wchodzi z uśmieszkiem jak ktoś, kto właśnie dostał dostęp do części świata zwykle zamkniętej na trzy zamki, z narzędziem, które wygląda jak miniaturowy teleskop do planet rodzących życie i dramat jednocześnie. Przesuwa się delikatnie, a moje ciało otwiera się jak mapa nieznanych galaktyk. Tam, gdzie światło reflektora pada najczułej, kryje się punkt G - maleńka, pulsująca perła, jakby sam wszechświat zostawił w tym zakątku tajemnicę radości, miniaturową gwiazdę gotową rozbłysnąć. Łechtaczka - subtelna świątynia przyjemności - rozkwita w mikroskopijnym rytmie życia, otwierając się jak kwiat poranka, którego zapach zna tylko kosmos i ja. Ginekolog spogląda z powagą astronoma, który odkrywa nowe planety w galaktyce wnętrza kobiety, z zachwytem notując każdy puls, każdy fałd, każdą drobną tajemnicę, jakby patrzył na arcydzieło, które powstało z najczystszej geometrii życia. - Hm…  mruczy jak stary kocur, który właśnie odkrywa nowe królestwo myszy. - To jest prawdziwa galeria natury! Każda fałdka, każdy zakamarek, każdy sekret - arcydzieło! Czuję, że moje ciało staje się mapą starożytnych labiryntów, a on jest Minotaurem‑przewodnikiem, który wie, gdzie czai się każdy strach i każda nadzieja. - A tutaj…  wskazuje narzędziem - -  kwitnie życie i… ewentualnie mała niespodzianka. Chichotam w duchu, bo w tej ceremonii nie ma miejsca na wstyd, tylko na absurd i kosmiczny zachwyt nad ludzkim wnętrzem. Na koniec odchodzi z miną człowieka, który własnie zgarnął złoty medal w konkursie „Co kryje się w środku?”, odbierając statuetkę z miniaturowym teleskopem i konfetti z hormonów. A ja zostaję tam - pół naga, pół święta - leżąca jak robot na przeglądzie technicznym, bez osłony, gotowa na diagnozę życia, z nogami otwartymi jak szuflada w warsztacie, zastanawiając się, czy życie naprawdę jest tak proste, że wystarczy jeden ginekolog, żeby zrobić mi tylko przegląd okresowy i powiedzieć z entuzjazmem: „Wszystko działa, proszę pani, proszę tylko nie zapominać o smarowaniu.”    
    • @Berenika97

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...