Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

 

Machają szabelką z warszawskiej kanapy

aż świszcze powietrze i pierze

roznoszą historii przeciągi zamkowe

na leże.

 

Podgłówki zrosili skroniowym upotem

i lepią się ręce w kabłąku.

Poduchy za duchy ukośnym tną szotem

w twarz błyszczą komórki na słońcu.

 

Sprężyny im trzeszczą unosi się brzusiec

zastawa a później w łeb piórem

poniecha oponent swych ponęt i buzie

ze wstydem uciszy i bólem.

 

- U-Saki, Prusaki sadzają swe kicie:

nie będziem ich głaskać po sierści!

Za dużo kosztuje z arrasów obicie

by pazur po meblu nam chrzęścił.

 

- Izrael? Izrael naskoczyć nam może

ustawa to sprawa jest nasza!

Niech siedzą w gorącach miast w stolec się wtrącać –

pot czoło perliście okrasza:

 

- Wycofać? Ni kroku! - podbija na boku

tapicer gwoździkiem staweczkę.

Popuszczą – nie wpuszczą choć bywa na ogół

ku nowej jest lepiej iść sprzeczce.

 

Struktury kanapy gąbczasto-piankowe

co prują na forum się chętnie

chcą zeszyć ją z innym warszawskowym tworem

nitkami białymi – bo piękne.

 

Lecz cóż to? Z kanapy się zrywa – on jeden! –

i wskazać to chce jednoznacznie

że: - to już przesada więc ja się przesiadam! -

lecz miejsce wybiera niebacznie.

 

Na podłokietniku co może podnóżkiem

w konfigu-tej-racji być łacno

więc wraca zgrzytając kolczugą zębami

choć ciasno choć ciasno choć ciasno…

 

Machają szabelką z warszawskiej kanapy

aż świszcze powietrze i pierze

roznoszą historii przeciągi zamkowe

na leże.

 

Edytowane przez lirycznytraktorzysta (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ujrzałem dzisiaj gruszkę na wierzbie która tak do mnie śmiała się pięknie zatem próbuję w życiu posprzątać wszakże to była wierzba płacząca   * chodzę wciąż w kółko lecz szansa marna by tym sposobem wydeptać kwadrat    * pełen luzik spadam jak kamień przecież spadanie kości nie łamie   * schodził z drzewa nie chciał być małpą lecz nagle pomyślał czy w sumie warto?   * tak innych osądzał że wnet się zaplątał we własnych błędach aż spuchła mu gęba    * był robotem chciał być człowiekiem marzenie spełnił gdy odbił mu dekiel    * gdy tyłek ci skopią to boli owszem gorzej gdy w mózgu się coś poplącze   * gardził ludźmi myśleli inaczej teraz w zaświatach zgrzyta i płacze   * co tam słychać to chyba ściema mieć pretensje do istoty której nie ma   * zlecieć na dno i odbić się a nie jak zwłoki cuchnąć na dnie   * tak sobie myślę czy było warto wszak po obiedzie jestem musztardą   * nie owijał w bawełnę słuchano niechętnie gdy raz owinął jako mędrzec zasłynął   * o cudzych przywarach zdanie ma ale o swoich to cicho sza   * za pewnie i za wysoko podskoczyłeś kolego że złamałeś kark o niebo    * to żaden problem wskazywać dowody ze mną zgodne przeciwnych wcale wygodniej w ramce nie szukać dalej   * ma złoty klucz takowe drzwi a poza tym to już nic   * czy byłeś normalny czy czubkiem cię zwali to wszystko zależy kto normę ustalił   * zrozum to wreszcie przestań być smutnym ty jesteś inny ja jestem słusznym
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • i znowu na chipcika zmysłowo zlepione sklejone na ślinę początek i koniec   język słodko-gorzki i rozsmakowany a spojrzenia miłe oczy rozmaślane   dziś blichtr się sprzedaje jak ciepłe bułeczki bez wspaniałych myśli pustka i nic więcej ;))
    • przestworem metafor gwiazda płynie każdy wie że musi być jasna ciemnej nie widać chyba że po winie i w tedy działa nasza wyobraźnia   ta gwiazda symbolem w ramce dzikiej róży także wśród prześwitów i rumianków mogła być nadzieją wolnością i urzec lecz blaskiem ożywia przedmioty martwe   szkoda bo gwiazda żyje i ludzi wybudza z marazmu letargu pozornej niemocy a tym bardzo chwiejnym nie pozwala upaść mówiąc zawsze będzie dzień po najdłuższej nocy   pozdrwiam
    • @Roma, @MIROSŁAW C.Masz rację 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      W koglu -moglu cukier nie może trzeszczeć, musi być roztarty :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...