Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

     Dostałem kiedyś od mojego wujka,

Wyjątkowy prezent na Dzień Dziecka,

Zwykły, foliowy, niepozorny worek,

Lecz w środku pełen najrozmaitszych figurek,

 

Niezliczone figurki różnokolorowe,

Prześwitywały kolorami przez foliowy worek,

A kiedy dostałem go do swych rączek,

Rozbudził w dziecięcym sercu rozliczne emocje…

 

Jedna mała figurka,

Na tle innych naprawdę się wyróżniała,

Ciekawość moją najbardziej rozbudzała,

Gdy dziecięcymi rączkami jej dotykałem,

 

Była ona moim pierwszym w życiu talizmanem,

Dziecięcych zabaw nieodłącznym towarzyszem,

Wszędzie ze sobą ją zabierałem,

Sam nie pamiętam gdzie i kiedy zgubiłem,

 

Gdy nie wiedzieć gdzie zaginęła,

Bezcenne wspomnienia z mego dzieciństwa z sobą zabrała,

Które uprzednio w sobie zaklęła,

Gdy na każdym kroku mi towarzyszyła,

 

Lecz zanim nie wiedzieć gdzie zaginęła,

Radości wiele mi podarowała,

Ile tylko dla kilkuletniego dziecka,

Może dać mała plastikowa figurka…

 

Był to maleńki saksofonista,

Wielkości wskazującego palca dorosłego człowieka,

Lecz kilkulatka wyobraźnia,

Widziała go niezwyklejszym od baśniowego olbrzyma,

 

Niebieski kapelusz filcowy,

Przysłaniał jego czarne okulary,

Które oczy saksofonisty skrywały,

Zapisanych w nich emocji poznać nie dozwalały,

 

Z odzieniem jego w całości ciemnym,

Kontrastował maleńki saksofon złoty,

Choć tylko plastikowy, niczym prawdziwy pozłacany,

Jawił się niezwykłym w kilkulatka wyobraźni,

 

Sam maleńki muzyk lekko przygarbiony,

Do ust z nabożeństwem go przytykając,

Ściskał złoty saksofon obydwoma rękami,

Znane tylko sobie nieme dźwięki wydając,

 

Pamiętam, gdy zimowymi wieczorami,

Gdy ogień w piecu wesoło trzaskał,

I małego złotego saksofonu rączkami dotykałem,

Rozbudzała się moja wyobraźnia,

 

Ten maleńki muzyk na swym saksofonie,

Mego dzieciństwa wygrywał melodię,

Która jemu samemu była tylko znana,

Ludzkim uchem przez nikogo nie słyszana,

 

Gdy na zaścielonym łóżku moim,

Spędzałem na zabawie całe wieczory,

Ta jedna ulubiona, mała figurka,

Pośród wszystkich innych honorowe miejsce zajmowała,

 

Nieraz pod szafę się potoczyła,

Za łóżkiem dni kilka nieraz przeleżała,

Lecz zawsze do mnie znaleziona wracała,

Odnaleziona dziecięce serce na powrót uradowywała,

 

Kiedyś na dobre gdzieś zaginęła,

Gdy płynęły mego życia kolejne lata,

Już nigdy potem się nie znalazła,

Pozostając na dnie najgłębszych wspomnień z dzieciństwa…

 

Po latach się dowiedziałem,

Jakie było jego prawdziwe imię,

Gdy na telewizora szklanym ekranie,

Uświetniał swym złotym saksofonem pewną znaną rewię…   

 

Wiersz adresowany do młodego czytelnika, zamieszczony na portalu z okazji Dnia Dziecka.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Kamil Olszówka (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • W ciszy, gdzie czas przestaje oddychać, zegar odlicza tylko echo własnego tiku. Światło przechyla się w pustym pokoju jakby szukało kogoś, kto umie milczeć.   Za szybą śnieg — bez celu, bez śladu, spada w nicość, jak niespełnione zdanie. W moich dłoniach pęka ciepło po kimś, kto kiedyś był — lub tylko się przyśnił.   Samotność ma kształt człowieka. Chodzi po mnie powoli, jak cień po wodzie. Karmi się moim snem, moim głosem, rozplata myśli jak stare warkocze.   Nie jest wrogiem — jest lustrem, w którym widzę, co zostało po świecie: niedokończony gest, połowa słowa, drżący ślad oddechu na szybie pamięci.   A jednak… gdy staje u progu i kładzie mi dłoń na ramieniu, czuję, że z wszystkich istot na ziemi tylko ona zna mnie naprawdę.
    • @KOBIETABardzo Ci dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-) 
    • @huzarc nie chce mi się wierzyć, że akurat Ty to piszesz.   każdy podmiot prowa dzący działalnosc na terytorium danego państwa (czy to Orange Play, T-Mobile, Apple, Google)   podlega jego prawu - nawet jesli jego serwery fizycznie    stoją w Irlandii czy USA.   wystarczy, że oferuje usługi obywatelom RP  i musi stosować się do polskiego prawa, RODO, ustawy o ochronie danych, o przeciwdziałaniu praniu pieniedzy itd.   jeśli Polska (np.zmuszona przez UE) uchwali ustawę że operatorzy i dostawcy usług muszą przekazywać określone dane państwu (np. jak w Chinach czy w modelu „Patriot Act” w USA) — to będą musieli to robić, inaczej nie mogą działac na tym rynku.  przykład - Rosja, Turcja, Indie , wszystkie zmusiły gigantów technologicznych do lokalizacji danych lub udostępnienia kluczy szyfrujących. więc mówienie, że „państwo nie ma jurysdykcji” jest nonsensem — państwo ma jurysdykcję nad każdym, kto działa na jego terytorium. problemem nie jest brak mocy prawnej, tylko brak decyzji politycznej i woli  by ją zastosować.     o technologii nawet nie mówmy.      
    • Ślimaki Cię pożrą zniwelują    Ślimaki Was pożrą zniwelują proszę Pana zostanie z Was Towarzyszu tylko ślimaczy popiół obślizgły uciekający z dłoni Pańskie usta – nową muszlą tym czym dworzec dla bezdomnych Najczcigodniejsi możni  Nadchodzi czas na ostatni zaszczytny ukłon  przed dostąpieniem obrzydłości      Nie martw się        Ślimaki przetrwają uknują sieci w Pańskiej wątrobie skuszą się na słodkie soki by kolejne ślimacze pokolenia niosły w Wszechświat pamięć o Panu      Niechaj Pan śni spokojnie        Ślimaki przetrwają opowiedzą o Pańskich dokonaniach gdy w roku wykraczającym poza mierne pomiary ludzkie przybędą tutaj ślimaki kosmiczne   opowiedzą       i w żałości tego naszego kamyka    kawałka lodu i lawy    ślimaki     będą się toczyć dalej
    • @Wiesław J.K. I jak tu się nie śmiać -;) Zabawny tekst.   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...