Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Daj spokój, jak widzisz naprawdę nie chcę źle. Interesowności też w tym przecież żadnej nie mam.

Niestety Autor, z jakiegoś nieokreślonego powodu (jednak chyba domyślam się, z jakiego)

jest na mnie 'obrażony' ;)

Śmiertelny powód, jak mniemam to nie jest, ale stara się - bardzo, co jakiś czas mi to okazać.

Mnie natomiast coraz bardziej to bawi. Niemniej całe starania, jak widać, by dobrem tę...

powiedzmy nieprzychylność zjednaną (czy też niezjednaną?) pokonać, spełzają na niczym,

więc nie ma co. Podpadać nie ma co, jakby co. Bo po co? W każdym razie serdecznie dziękuję

w 'naszym' (tak na wszelki wypadek) imieniu za Twój szczery komentarz.

Pozdrawiam. :)

Opublikowano (edytowane)

@jan_komułzykant Obrażony? W życiu. Zawsze wdzięczny za podpowiedzi, (tu także podziękowałem na piśmie) które w większości wypadków, wprowadzam, ale nie zawsze. Twoja wersja:

"seks preferował zawsze za kasę" jest poetycko lepsza, z uwagi na średniówkę 5/5, natomiast moja, poetycko gorsza, podkreśla "zawsze" co jest mz ważne dramaturgicznie i dlatego zostawiłem.

 

Jeszcze raz dziękuje za zajrzenie i propozycje. 

Pozdrawiam. 

 

Edytowane przez Marek.zak1 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Marek.zak1 Ok, udawajmy że to prawda, chociaż fakty świadczą co innego. Nie pierwszy raz przecież

zlekceważyłeś mój post, nie drugi nie odpowiadając ani słowem, mimo merytorycznych uwag. 

Oczywiście, to tylko sprawa kultury, obowiązku nie ma. Bawmy się dalej. ;)

Pozdrawiam.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

PS

:) Jak to 'Jeszcze raz', a gdzie był Pierwszy? (pytanie retoryczne)

 

Opublikowano

@Marek.zak1 To nie jest żadne obrażanie, tylko stwierdzenie faktu. Bo nawet dziecko, nie doktor Watson,

by wydedukowało, że: wszystkim pozostałym osobom, które cokolwiek wpisały grzecznie odpowiedziałeś.

A jednak, mimo że mój wpis był pierwszy i chyba merytorycznie niegłupi - olałeś.

No jak tak można? A może nie zauważyłeś? :))

Twojego uzasadnienia też kompletnie nie przyjmuję. Zbyt naiwnie to wszystko brzmi.

Jesteś inteligentnym gościem, więc to raczej Ty mnie teraz obrażasz, a właściwie to nawet bardziej siebie.

No nie powiem, moją inteligencję również, więc może dajmy już spokój, co?

Aż tak mi nie zależy, na Twoich odpowiedziach, przyzwyczaję się, jak do spania pod gołym niebem

w Bieszczadach ;)

Dobranoc.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
    • pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...